Knaresborough. To tu przedmioty zamieniają się w kamienie
Niewielkie miasteczko w hrabstwie Yorkshire w Anglii słynie z tego, że przyszła w nim na świat średniowieczna prorokini Ursula Shipton. Poza obiektami związanymi z postacią prorokini, Knaresborough może się pochwalić przepięknymi trasami spacerowymi, średniowiecznym zamkiem, najstarszą apteką w Anglii, a także imponującym mostem nad rzeką Nidd. Obrazu całości dopełnia coroczny wyścig… łóżek.
Ursula Shipton lub po prostu Matka Shipton to najsłynniejsza prorokini Anglii. Przepowiedziała losy kilku władców (m.in. okoliczności śmierci Marii Stuart), a także wynalezienie żelaznych statków, wielki pożar Londynu w 1666 r. i klęskę hiszpańskiej armady. Przypisuje się jej również przepowiednie związane z pojawieniem się na świecie internetu.
Matka Shipton urodziła się jako Ursula Sontheil w 1488 r., za panowania Henryka VII, ojca Henryka VIII. Legenda głosi, że urodziła się podczas gwałtownej burzy w jaskini nad brzegiem rzeki Nidd. Jej matka, Agata, miała zaledwie piętnaście lat w chwili porodu i choć została zaciągnięta przed oblicze miejscowego sędziego, nie chciała zdradzić, kto był ojcem dziecka.
Ursula przez pierwsze lata mieszkała z matką w jaskini, a później została oddana na wychowanie do jednej z rodzin. Była dziwnym dzieckiem, zarówno z wyglądu, jak i ze sposobu bycia. Jej nos był duży i krzywy, plecy wygięte, a nogi skręcone. Stąd ludzie zaczęli widzieć w niej czarownicę. Była wyśmiewana, a dzieciaki dokuczały jej, dlatego, kiedy podrosła, przeniosła się do jaskini, w której przyszła na świat. Tam uczyła się ziołolecznictwa, robiła rozmaite eliksiry.
Z czasem Ursula odkryła, że potrafi przewidywać przyszłe wydarzenia. Zaczęło się od małych przeczuć, ale w miarę ćwiczeń nabierała pewności siebie, a jej moce rosły. W ten sposób zyskała sławę jako prorokini z Knaresborough. Zarabiała na życie przepowiadając przyszłość i ostrzegając tych, którzy pytali, co ma nadejść. Dożyła sędziwego, jak na tamte czasy, wieku 73 lat. Przydomek "Matka" przylgnął do niej, gdy stała się najstarszą mieszkanką miasteczka.
Śladami Matki Shipton
W Knaresborough można wyruszyć na szlak wiodący do miejsc, gdzie mieszkała i pracowała Matka Shipton. Wiedzie on malowniczą, częściowo porośniętą lasem doliną wzdłuż rzeki Nidd. Każdy może zajrzeć do jaskini, w której mieszkała Ursula. Na potrzeby uatrakcyjnienia tego miejsca dla turystów, ustawiona jest tam naturalnych rozmiarów figura wiedźmy, która wyłania się nagle z mroku, kiedy wejdziemy w głąb otworu w skale.
W sąsiedztwie groty znajduje się też inna niezwykła atrakcja. Jest to petryfikujące źródełko. Każda rzecz zawieszona w miejscu, gdzie spływa woda zamienia się w kamień. Dzieje się tak oczywiście za sprawa wysokiego nasycenia wody związkami wapnia, jednak przez lata ludzie wierzyli, że źródełko jest magiczne, a jego woda ma właściwości uzdrawiające.
Współcześnie turyści zawieszają przy źródełku różne przedmioty – nie wiedzieć czemu, najczęściej są to małe, pluszowe misie – i powracają po kilku miesiącach, żeby zobaczyć, jak ich maskotka "skamieniała". Podchodzą też do źródła skrytego w zagłębieniu skalnym i zanurzając dłoń w "cudownej" wodzie, wypowiadają w myślach życzenie.
Ale uwaga! Przy powierzaniu źródełku życzeń należy przestrzegać kilku zasad, więc najpierw warto przeczytać uważnie "instrukcję obsługi".
Szlak Matki Shipton kończy się uroczymi domeczkami, w których znajduje się niewielkie muzeum poświęcone jej osobie, życiu w dawnej Anglii i starym metodom leczenia. Na samiutkim końcu szlaku, dotrzemy do wyjątkowego pubu o oldschoolowym wystroju. Można tam całkiem nieźle zjeść i wypić.
Teren, gdzie żyła Matka Shipton – Mother Shipton’s Cave – jest najstarszą atrakcją turystyczną Anglii, która udostępniania jest do zwiedzania za pieniądze od 1630 r. Jaskinie były chwilowo zamknięte, ale będą ponownie otwarte od marca. Bilety wstępu kosztują 8 i 7 funtów (sprzedawane są również w pakietach z miejscami parkingowymi za 30 funtów).
Czytaj też: Omijany przez Polaków kraj. "Nowość w ofercie"
Co zobaczyć w Knaresborough?
Knaresborough poza atrakcjami związanymi z Ursulą Shipton ma do zaoferowania wiele innych ciekawych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć. Pierwszą z tych lokalizacji jest wzgórze z ruinami zamku zbudowanego przez Normanów na przełomie XII i XII wieku. Ruiny utrzymane są w bardzo dobrym stanie. Otacza je urokliwy park, gdzie trawa jest jeszcze bardziej zielona niż w innych parkach Anglii, z malowniczym widokiem na wąwóz rzeki Nidd, gigantyczny wiadukt kolejowy i całą okolicę.
Park pełen jest drewnianych i kamiennych ławeczek, które miejscowi (i pewnie nie tylko oni) fundują swoim bliskim na pamiątkę chwil spędzonych w miasteczku. Czytanie dedykacji wyrytych na metalowych tabliczkach przymocowanych do oparć ławek jest fascynujące i często bardzo wzruszające…
Najstarsza apteka i klimatyczna trasa widokowa
Ciekawostką, na którą natkniecie się, jeśli zajrzycie na rynek w Knaresborough, jest najstarsza apteka w Anglii. Działa ona nieprzerwanie od 1720 r. (300 lat!), a niektóre źródła wskazują, że może ona być nawet o 200 lat starsza. Oznaczona została specjalną niebieską tablicą.
Według historycznych zapisów, John Beckwith prowadził w tym miejscu sklep chemiczny z ziołami i innymi "preparatami przywracającymi zdrowie". Słynął z produkcji lawendowej wody. Ten specyfik wykonywany wg. starej receptury do dziś można zakupić w aptece.
Tym, co najbardziej zapada w pamięć, kiedy wędrujemy po tym niewielkim bo zaledwie 14-tysięcznym mieście, jest trasa widokowa wzdłuż rzeki Nidd. Droga prowadzi wzdłuż wysokiego brzegu rzeki, pełna jest malowniczych domków i kamienic poprzyklejanych do skał stromego zbocza rzeki. Co kilkadziesiąt metrów można napotkać maleńkie kafejki i restauracyjki. Podziw wzbudzają miniaturowe ogródki wykorzystujące każdy metr kwadratowy ziemi, jaką udało się wydrzeć skałom i rzece. Nad trasą góruje wspomniany już ogromny wiadukt Thomasa Graingera (zbudowany w 1851 roku) widoczny niemal z każdego punktu miasta.
Ekscentryczna tradycja w Knaresborough
Ciekawostką na temat Knaresborough jest fakt, że co roku w czerwcu odbywają się tu... wyścigi łóżek. Ta ekscentryczna lokalna tradycja jest pielęgnowana od 1966 r.
Do wyścigu kwalifikowanych jest 90 drużyn składających się z sześciu biegaczy i jednego pasażera. Rajdowcy manewrują łóżkiem na kołach po krętych i nierównych drogach na dystansie 2,4 mili (niecałe 4 km). Na krótkim odcinku trasa wymaga zanurzenia w zimnych wodach rzeki Nidd. Zawodnicy poprzebierani są w różne fantazyjne stroje, a najlepiej ubrana drużyna prowadzi paradę poprzedzającą wyścig.
Jeśli więc będziecie planowali wyjazd do Yorkshire w czerwcu, koniecznie sprawdźcie termin wyścigu, żeby nie przegapić okazji do zobaczenia tej niepowtarzalnej imprezy.