Konflikt między Filipinami a Kanadą narasta. Wprowadzono zakaz podróżowania
Prezydent Rodrigo Duterte wydał decyzję zakazującą wszystkim osobom powiązanym z państwowymi firmami i instytucjami podróżowania do Kanady. W połowie maja przywódca Filipin zagroził północnoamerykańskiemu krajowi wojną.
Wydawało się, że konflikt między Manilą a Ottawą udało się załagodzić, ale decyzja, która została ogłoszona w pałacu Malacañang pokazuje, że sytuacja wciąż jest bardzo trudna.
Zgodnie z informacją przekazaną przez biuro prezydenta, politycy, pracownicy filipińskich instytucji państwowych oraz wszelkie osoby będące na stanowiskach wyższego szczebla w firmach dotowanych przez państwo nie mogą podróżować do Kanady, a zaplanowane wyjazdy muszą odwołać. Nie podano do wiadomości, jakie konsekwencje będą czekać tych, którzy złamią zakaz.
"Nowe dyrektywy są częścią procesu mającego na celu zminimalizowanie stosunków dyplomatycznych z Kanadą" - przekazał mediom rzecznik rządu Salvador Panelo. Dodał, że ta decyzja ma pokazać, że brak spełnienia żądań przez Ottawę będzie tylko pogłębiać spór.
Konflikt między dwoma państwami jest spowodowany ogromną ilością śmieci, które zalegają w 69 kontenerach (początkowo było ich 106) w filipińskich portach od 2013 r. Rodrigo Duterte dał Kanadzie ultimatum do 15 maja br., aby zabrać odpadki, jednak nie spełniono żądania.
W wyniku lekceważenia próśb wysyłanych przez rząd w Manili, słynący ze swojej porywczości prezydent odwołał ambasadora i konsulów w Kanadzie i zagroził jej wojną. W drugiej połowie maja doszło do spotkania ministrów spraw zagranicznych obu państw. Kanada zapewniła, że przetransportuje śmieci do swojego kraju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl