Koszmar polskich turystów w Barcelonie. "Najbliższy lot za kilka dni"
Polscy turyści, którzy przebywają w Barcelonie i mieli wracać do Gdańska w niedzielę 26 czerwca wieczorem, teraz nie wrócą. Wizz Air odwołał lot na kilka godzin przed rejsem. Powrót innymi liniami jest praktycznie niemożliwy, bo biletów albo brak, albo są kosmicznie drogie.
Odwołany lot to największy koszmar pasażera. Niestety doświadczyła tego spora grupa Polaków, która przebywa w Barcelonie. Lot W61706, który miał wystartować z lotniska El Prat do Gdańska 26 czerwca, został odwołany sześć godzin przed startem.
Największy koszmar pasażera
Ok. godz. 17 pasażerowie dostali sms-y od Wizzaira, że rejs został odwołany. W wiadomości nie podano powodu. Zalecono tylko, by w celu zmiany rezerwacji lub zwrotu środków udać się na stronę internetową przewoźnika.
Problem w tym, że najbliższy lot do Gdańska z tym przewoźnikiem jest dopiero 30 czerwca, czyli za cztery dni. - Zaczęliśmy więc szukać biletów w innych liniach, ale większość ma bilety wyprzedane. Znaleźliśmy łączony lot SAS-em na jutro (27 czerwca - przyp red.), ale cena jednego biletu to 2900 zł, a na przesiadkę jest niecała godzina. Wiem, że mogę się ubiegać o odszkodowanie w Wizzairze, ale przy takiej kwocie zaczynam się bać, czy ryzykować - opowiada w rozmowie z WP jeden z pasażerów.
Faktycznie na 27 czerwca brak biletów na loty liniami Rayanair, Norwegian czy KLM.
Wkurzeni Polacy na lotnisku w Barcelonie
Choć lot miał się odbyć po godz. 23, to zaraz po otrzymaniu sms-ów większość pasażerów udała się na lotnisko w celu wyjaśnienia sprawy. Dlaczego nie mogli tego załatwić telefonicznie? Gdyż infolinia Wizzaira nie działa w weekendy.
- Przyjechaliśmy przed 19, myśleliśmy, że będziemy pierwsi, a przed nami jest ze sto osób, a za nami ustawiają się już kolejni turyści - opowiada pan Arek z Gdańska. - Podobno proponują noclegi, vouchery na jedzenie i przebukowanie biletów na najbliższy lot na czwartek 30 czerwca. Żart jakiś.
Co ciekawe, w rozmowie z innymi osobami w kolejce pan Arek dowiedział się, że są tam osoby, którym odwołano lot w miniony piątek. Bilety przebukowano im na niedzielę, a lot znów odwołano.
- Nie wiemy, co robić. Chcemy wrócić do domu jakkolwiek, ale kto da nam gwarancję, że Wizzair zwróci koszty podróży inną linią? - zastanawia się pasażer.
Odwołany lot - co robić?
Z takim pytaniem zwróciliśmy się do biura prasowego Wizzair, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Ze strony przewoźnika można wyczytać, że "w stosownych przypadkach, gdy wylot nowego, przebukowanego lotu nastąpi w kolejnym dniu, pasażer otrzyma dodatkowe zakwaterowanie w hotelu i transport lądowy do/z hotelu lub zwrot tych kosztów w do uzasadnionej kwoty". Nie ma jednak żadnych informacji na temat zwrotów dotyczących podróży innymi liniami, ze względu na brak rejsu Wizzair kolejnego dnia.
Jednak warto wiedzieć, że na mocy unijnego rozporządzenia każda linia ma obowiązek wprowadzić mechanizm odszkodowań za anulowany lub opóźniony lot. W takiej sytuacji pasażer ma prawo ubiegać się o zwrot pieniędzy za bilet. A jeśli linia odwołuje lot mniej niż 14 dni przed odlotem, to pasażer ma prawo ubiegać się o odszkodowanie.
Kwota rekompensaty uzależniona jest od dystansu, jaki opóźniony samolot miał pokonać i wynosi odpowiednio 250 (do 1500 km), 400 (od 1500 do 3500 km) lub 600 euro (powyżej 3500 km).
Do wszystkiego wymagane są oczywiście stosowne dokumenty, zrzuty ekranu, zdjęcia itp. Więc jest to zawsze duże przedsięwzięcie logistyczne i masa dodatkowego stresu. W takiej sytuacji warto udać się też do Rzecznika Praw Pasażera.