Koszmar w Nepalu. Już kilkadziesiąt osób nie żyje
Do dramatycznej sytuacji doszło w Nepalu. Lawina, która zeszła ze stromego zbocza, zepchnęła dwa przepełnione pasażerami autobusy do rzeki. Kilkadziesiąt osób prawdopodobnie nie żyje.
66 osób uznano za zaginione, ale bierze się pod uwagę tezę, że wszystkie mogą już nie żyć. Akcję ratunkową utrudnia padający bez przerwy deszcz monsunowy, a droga prowadząca do miejsca katastrofy jest w kilku miejscach zablokowana po zejściu lawiny.
Lawina zeszła nagle
Szef lokalnej administracji Khima Nanada Bhusai przekazał mediom, że do katastrofy doszło w piątek 12 lipca ok. godz. 3 nad ranem lokalnego czasu. Lawina zeszła nagle i po prostu zepchnęła autobusy do rzeki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uciekali w popłochu z plaży. "Ludzie, co się dzieje w tym kraju?"
Wiadomo o 24 osobach, które podróżowały jednym z autobusów i o 42 w drugim. Jednak te liczby nie uwzględniają osób, które mogły dosiąść się później, bo pewne jest, że autobusy były przepełnione.
Sezon monsunowy
Sezon monsunowy w tej części świata zaczyna się w czerwcu i trwa do września. W Nepalu powoduje długotrwałe i rzęsiste opady deszczu. Ze względu na górzyste ukształtowanie terenu w tym kraju, następstwem są lawiny.
Już na początku lipca media informowały, że kilkunastu ofiarach i zaginionych w tym kraju w wyniku podtopień i osunięcia się ziemi po ulewnych deszczach.