Kruszyniany – w krainie polskich Tatarów
Przenieśmy się na wschód. Za Puszczę Knyszyńską, pod granicę z Białorusią. To właśnie te tereny zamieszkuje najbardziej „orientalny” z narodów w Polsce. Opowiada Ania Nowak.
Orient w Polsce? Owszem. Istnieje. I to w znacznie większej, niż myślicie, skali. Choć w spisie powszechnym do bycia Tatarem w kraju nad Wisłą przyznało się niewiele ponad 2 tys. osób, w rzeczywistości liczba ta bliższa jest 4 tys. Najwięcej osób pochodzenia tatarskiego żyje na wschodnim Podlasiu (tutaj przyznano im ziemie jako rekompensatę za niewypłacony żołd po trudnej walce ze Szwedami) , a także w Trójmieście i Warszawie (to rezultat wewnętrznej migracji). Tatarskich przodków mieli Henryk Sienkiewicz i Magdalena Abakanowicz. Co więcej, szacuje się, że tatarska krew może płynąć w żyłach nawet… miliona Polaków.
Ułan i jego fantazja
Tatarzy w Polsce są od dawna. A raczej bardzo dawna. To lud turecki wywodzący się z terenów Syberii i Mongolii, nierzadko mylony z Mongołami właśnie. Jednak różnica jest ogromna. Mongołowie po rozpadzie imperium Wielkich Chanów zaczęli tworzyć własne państwa – chanaty. Były wśród nich m.in. słynny Chanat Krymski i Złota Orda. Mieszkańcy tej ostatniej, którym udało się uniezależnić od imperium, wraz z mówiącymi po turecku Kipczakami – to właśnie Tatarzy.
Ponieważ przez lata zamieszkiwali otwarte, bezleśne i nieprzyjazne ziemie, wykształcili umiejętności, które byłe bardzo cenne w XV i XVI w., w czasach powolnych, ograniczonych ruchowo armii. Niebywale zwinni tatarscy jeźdźcy umieli tworzyli szybkie oddziały konne, idealne do podjazdowej walki. Dostrzegł to książę litewski Witold, który zaprosił ich w okolice Wileńszczyzny. Wkrótce kilka tysięcy Tatarów osiadło na terenach Litwy i Rzeczypospolitej.
Przywieźli do nas dalekie zwyczaje, religię, kuchnię. Z biegiem czasu zaczęli przyjmować polskie nazwiska, tytuły szlacheckie, a także ważne role oficerskie w wojsku. Nie wszyscy pewnie wiedzą, że sprawność pierwszych tatarskich oddziałów konnych zainspirowała powstanie jednego z najważniejszych dla naszego patriotyzmu symboli – ułana i jego fantazji. Jeszcze za czasów Złotej Ordy słowo „ułan” funkcjonowało bowiem jako tatarskie nazwisko oraz tytuł drobnoszlachecki. Czyż to nie fascynujące, że element, który tak mocno wrósł w polską wyobraźnię patriotyczną, wywodzi się z muzułmańskiego kręgu kulturowego?
Orient po polsku
By dotknąć polskiego Orientu, wystarczy udać się do wsi Kruszyniany. Wraz z pobliskimi Bohonikami jest ona centrum tatarskiej społeczności w kraju nad Wisłą. Na co dzień senna i spokojna, ożywa w muzułmańskie święta, tzw. bajramy, gdy na miejsce zjeżdżają tłumy o niezwykle barwnej historii.
Najważniejszym zabytkiem jest tu, ma się rozumieć, meczet. Ale nie ma on nic wspólnego z okazałymi, imponującymi budowlami choćby w Stambule. Pozbawiony rozłożystych kopuł i strzelistych minaretów, jest niewielki i drewniany. Uroczy. Zielony. Meczet i inne miejsca związane z polskimi Tatarami możecie poznać, podążając szlakami turystycznymi, które zostały wytyczone na tych terenach. *Szlak Tatarski Duży i Mały *- przejażdżka rowerem lub spacer ich śladami to naprawdę świetna sprawa.