Laptopy, z którymi nie polecisz. Nie można ich wnosić na pokład samolotu
Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa wydała oficjalny zakaz wnoszenia laptopów Apple MacBook Pro do samolotów. FAA miała solidne podstawy, aby go wprowadzić.
20.08.2019 | aktual.: 20.08.2019 12:52
Zakaz wydany przez FAA dotyczy jedynie lotów do i z Stanów Zjednoczonych, ale już na początku sierpnia Europejska Agencja Lotnictwa (EASA) również wydała podobne ostrzeżenie. Z MacBookami Pro nie wejdziemy zatem do samolotów obsługiwanych przez takich przewoźników, jak TUI, Thomas Cook, Air Italy czy Air Transat, które wydały w tej sprawie stosowne zakazy.
Obostrzenia nie dotyczą jednak wszystkich modeli laptopów. Chodzi przede wszystkim o sprzęt kupiony między wrześniem 2015 a lutym 2017 r., który ma zamontowane baterie litowo-jonowe. W samych Stanach Zjednoczonych i Kanadzie sprzedano ponad pół miliona takich komputerów, ale nie ma dokładnych informacji, ile trafiło do Europy.
Czemu jednak te baterie są takie niebezpieczne? Wszystko przez ryzyko samozapłonu, do którego może dojść w wyniku przegrzania. Co gorsza, taki sprzęt stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla nas, jako jego użytkowników. Zdarzało się bowiem, że wybuchające baterie doprowadzały nawet do śmierci.
MacBook Pro nie jest pierwszym sprzętem elektronicznym, którego nie można wnosić do samolotu. W 2016 r. FAA wydała zakaz wnoszenia smartfonów Samsung Note 7, których baterie również wybuchały, a także niektórych modeli laptopów HP.
Apple w swoim oświadczeniu poinformował, że wymieni bezpłatnie baterie, których dotyczy problem. Jeśli natomiast wadliwy sprzęt trafi na pokład samolotu, pracownicy są specjalnie szkoleni i wiedzą, co w takiej sytuacji robić. Wielokrotnie bowiem dochodziło już do przegrzania niektórych osobistych komputerów, ale nie spowodowało to rozprzestrzeniania ognia, gdyż płonienie te można łatwo ugasić wodą.
Źródło: Bloomberg
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl