Lecisz, nie wyłączaj wentylacji. Unikniesz poważnego zagrożenia
Nawiew w samolocie potrafi wytrącić z równowagi. Część pasażerów już na dzień dobry go wyłącza. Nie wiedzą, że to może odbić się na ich zdrowiu. Ekspert od chorób zakaźnych rozprzestrzeniających się w samolotach, tłumaczy dlaczego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
– Wentylacja w samolotach ma bardzo kiepską reputację, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – tłumaczy dr Mark Gendreau w rozmowie z portalem "Travel+Leisure". – Ludziom trudno pojąć, w jaki sposób działa ten system. Nie wiedzą choćby, że składa się z kilku części, ani że *jest po to, by siedzące obok nas osoby niczym nas nie zaraziły. *
Lekarz obala w ten sposób mit o zagrożeniu ze strony każdego pasażera. – Mowa o dwa do pięciu rzędów, które nas otaczają – wyjaśnia.
Strefy wentylacyjne są we wszystkich samolotach. Filtrują kolejne strefy od 15 do 30 razy na godzinę. Im większa maszyna, tym robią to częściej.
Filtry usuwają z powietrza niemal cały pył, kurz oraz drobnoustroje. To ważne zwłaszcza podczas kilkugodzinnego lotu. Wtedy, jak mówi Gendrau, ma to kluczowe znaczenie. – Uruchamiając nawiew nad naszym fotelem, możemy stworzyć nad sobą pewnego rodzaju niewidzialną barierę – przekonuje.
Zobacz, jak wygląda największy samolot świata.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.