W PodróżyLeśniczy znalazł go na sobie. Zdjęcie z grudnia

Leśniczy znalazł go na sobie. Zdjęcie z grudnia

Nawet teraz nie powinniśmy czuć się całkowicie bezpieczni, wychodząc do lasu na spacer. Z małym, ale niebezpiecznym pasażerem na gapę możemy wrócić do domu nawet w grudniu. Takiego nieproszonego gościa znalazł leśniczy z okolic Iławy.

Zdjęcie wykonano 12 grudnia
Zdjęcie wykonano 12 grudnia
Źródło zdjęć: © Lasy Państwowe
oprac. NGU

"Okazuje się, ze pomimo tego, że mamy początek grudnia, to cały czas kleszcze są aktywne. Spowodowane to jest stosunkowo wysokimi temperaturami, jak na tę porę roku" - informują przedstawiciele Lasów Państwowych na Facebooku. Kleszcz, którego pokazano na zdjęciu, znalazł na sobie w czwartek 12 grudnia br. leśniczy z okolic Iławy.

Zimą także nie jesteśmy bezpieczni

Leśnicy w jednym ze swoich ostatnich postów w mediach społecznościowych przypominają o podstawowych zasadach. Radzą, aby zawsze, możliwie szczelnie okryć swoje ciało przed spacerem, a także zastosować dostępne w aptekach środki przeciw kleszczom.

Z kolei po powrocie z lasu należy nie tylko zdjąć ubranie, ale także dokładnie je wytrzepać i obejrzeć całe ciała, a szczególnie miejsca, w których naskórek jest najcieńszy, to tam najczęściej wbijają się kleszcze. Chodzi m.in. o linię włosów za uszami, szyję, pachy, zgięcia rąk, pachwiny czy miejsca pod kolanami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielkie święto polskiego miasta. Zjadą tłumy turystów

Warto jednak pamiętać, że nie każdy kleszcz, którego na sobie znajdziemy, musi być nosicielem boreliozy (u zwierząt babeszjozy). Choć zagrożenia nie należy bagatelizować, statystycznie w Polsce ok. 30 proc. kleszczy ma w sobie krętki borelii, a samo wkucie kleszcza nie oznacza jeszcze infekcji. Dodatkowo warto pamiętać, że zmiany skórne, które po wizycie w lesie pojawiają się na ciele, nie muszą być od razu rumieniem wędrującym, tylko np. reakcją alergiczną lub śladem po ugryzieniu innego owada. Owy rumień, który najczęściej widać po upływie 1-2 dni, nie swędzi i ma średnicę ok. 5 cm.

Fakty i mity o kleszczach

Wokół tych małych, ale niebezpiecznych pajęczaków krąży wiele błędnych mitów. Zacznijmy od tego, że kleszcze nie żyją tylko w lasach oraz na terenach wiejskich. Coraz częściej można je spotkać w parkach, a nawet w piwnicach. "Naturalnym środowiskiem kleszczy jest każde delikatnie wilgotne miejsce, w którym występuje roślinność i gryzonie" - czytamy w jednej z infografik, opublikowanym na profilu Lasów Państwowych.

Dodatkowo niektórzy są błędnie przekonani, że idąc do lasu lepiej założyć ubrania w ciemnych kolorach, bo jasne przyciągają kleszcze. W rzeczywistości te pajęczaki nie widzą, więc barwa stroju nie ma dla nich znaczenia. "Do polowania używają zmysłu węchu, tzw. organu Hallera, który znajduje się na pierwszej parze odnóży" - tłumaczą Lasy Państwowe.

Warto ponadto podkreślić, że kleszcze są bardzo odporne i potrafią wytrzymać niezmiernie długie okresy suszy. Głodne w odrętwieniu przeżyją nawet do 800 dni. Z kolei wysysając krew z ofiar, mogą powiększyć swoją masę nawet 100 razy, a rozmiary - 10, przy czym ciało samców jest mniej rozciągliwe.

Źródło: Lasy Państwowe

Źródło artykułu:WP Turystyka
w podróżykleszczeprofilaktyka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)