Poza miastem"Lodowe włosy". Niezwykłe zjawisko w Wigierskim Parku Narodowym

"Lodowe włosy". Niezwykłe zjawisko w Wigierskim Parku Narodowym

To rzadkie zjawisko, a badacze przez długie lata nie mogli rozwiązać zagadki, co odpowiada za jego powstawanie. Mowa o "peruce wiedźmy" lub "lodowych włosach", które w okresie zimowym można zaobserwować m.in. w Polsce. Na początku stycznia udało się je sfotografować w Wigierskim Parku Narodowym.

Lód włóknisty nazywany jest "lodowymi włosami"
Lód włóknisty nazywany jest "lodowymi włosami"
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Wojciech Gojke

05.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:02

Przez dziesięciolecia skrywały tajemnicę, a po raz pierwszy zjawisko to opisano w 1918 r. Jednak dopiero w 2015 r. udało się rozwikłać zagadkę, czym naprawdę są "lodowe włosy". Szczegóły dotyczące tego fenomenu w naturze przekazali naukowcy z Niemiec i Szwajcarii.

Zjawisko powstaje m.in. dzięki grzybom

Najważniejszym odkryciem badaczy było to, co dokładnie przyczynia się do powstawania "lodowych włosów". Są to trzy komponenty: wysoka wilgotność powietrza, temperatura poniżej zera i grzyb Exidiopsis effusa, czyli łojówka różowawa. Lód powstaje w wyniku spowolnienia przez grzyby procesu krystalizacji.

Niecodzienne zjawisko udało się zaobserwować Annie Krzysztofiak na początku stycznia w Wigierskim Parku Narodowym, która zrobiła zdjęcia "peruce wiedźmy". Jej fotografie zostały udostępnione na profilu WPN na Facebooku.

"Kiedy pierwszego dnia tego roku wybrałam się na spacer nad Starorzecze Czarnej Hańczy, las ukazał mi swoje magiczne oblicze. Na wielu leżących na ziemi martwych gałęziach pojawiły się, przypominające śnieżnobiałe włosy, delikatne twory" – brzmi treść wpisu Anny Krzysztofiak w mediach społecznościowych.

"Po dotknięciu topniały szybko, były bowiem zbudowane z cieniutkich, nitkowatych kryształów lodu. Dawniej przypisywano im magiczne znaczenie, a zjawisko to nazywano włosami lub peruką wiedźmy" – wyjaśnia autorka zdjęć.

"Lodowe włosy" występują tylko na półkuli północnej

"Zjawisko to najłatwiej można przyuważyć na 'martwym' drewnie – np. patykach lub uszkodzonych, obumierających częściach roślin. Warunkiem wystąpienia tego zjawiska jest obecność grzyba, konkretnie łojówki różowawej (Exidiopsis effusa) przy jednoczesnej dużej wilgotności powietrza i temperaturze poniżej zera. Obecność łojówki różowawej powoduje spowolnienie procesu krystalizacji. Woda zostaje delikatnie wypychana, tworząc formacje przypominające swym wyglądem włosy, czyli bardzo cienkie, podłużne kryształki lodu" – wyjaśnia IMGW.

"Lodowe włosy" można spotkać jedynie lokalnie na półkuli północnej, w tym w Polsce. "Każdy, kto je spotkał podczas swojej wędrówki, może się uważać za szczęśliwca. Mam nadzieję, że to dla nas dobra wróżba na Nowy Rok, czego i Wam życzę!" – napisała Anna Krzysztofiak.

Źródło artykułu:WP Turystyka
poza miastempark narodowyzjawisko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)