Magiczne miejsca w Bieszczadach. Odkryj zakątki poza utartym szlakiem
Bieszczady kojarzą się turystom z dziewiczą naturą, spokojnymi szlakami, gdzie niemal nie spotyka się innych ludzi, a także z niesamowitymi widokami. Wszystko to znajdziemy, jeśli zechcemy odkrywać ten region poza utartymi ścieżkami. Turyści za to kierują swe kroki przede wszystkim nad Jezioro Solińskie.
Jezioru Solińskiemu trudno odmówić uroku. Otoczone zielonymi wzgórzami, które odbijają się w jego toni, stanowi naprawdę malownicze miejsce - zwłaszcza, gdy widoki na Bieszczady podziwia się z korony zapory w Solinie. W sezonie turystycznym trzeba tam jednak przeciskać się między ludźmi, a także odstać swoje w kolejce do kasy po zakup biletu na rejs statkiem po Solinie.
Z tego powodu warto zejść z wydeptanej ścieżki, decydując się na wypoczynek w którejś z klimatycznych miejscowości. Noclegi w Bieszczadach to nie tylko Polańczyk oraz Solina.
Jakie miejsca w Bieszczadach wybierają turyści?
- Turyści, którzy planują wyjazd w Bieszczady i szukają noclegów w naszym portalu, zwykle interesują się Polańczykiem i Soliną. Wysoko na liście zainteresowań znajduje się również Wetlina, która uważana jest za jedną z lepszych baz wypadowych na szlaki. Jednak to tylko trzy miejscowości, a Bieszczady są naprawdę rozległe, więc nie ma większych obaw, że ktoś nie znajdzie lokalizacji odpowiadającej jego potrzebom - mówi Kamila Miciuła-Szlachta z Nocowanie.pl.
Trudno się temu dziwić, w końcu okolice Jeziora Solińskiego polecają wszystkie przewodniki turystyczne, natomiast w Wetlinie znajdują się wejścia na najważniejsze szlaki w Bieszczadach. Turyści uwielbiają wędrówki Połoniną Wetlińską, chętnie wybierana jest także trasa na Smerek.
W Bieszczadach, nawet na tych chętniej uczęszczanych szlakach, nie ma aż tylu turystów, co w Tatrach. Jednak są miejsca, gdzie czasem spotkanie człowieka graniczy z cudem.
Spokojne wędrówki po Bieszczadach
Czy poza połoninami albo szlakiem turystycznym na Tarnicę oraz Smerek jest coś jeszcze? Podobne pytanie zadaje wielu turystów, planujących wyjazd w Bieszczady. Rozwiązaniem tego dylematu jest propozycja wędrówki na Bukowe Berdo.
Jest to kolejna z bieszczadzkich połonin, ale o wiele rzadziej odwiedzana przez masowych turystów. Tymczasem osoby, które zdecydują się na tę trasę, czeka wędrówka bardzo urozmaiconym szlakiem, biegnącym głównie przez hale. Dzięki temu przez większość czasu można podziwiać dziką przyrodę Bieszczadów. Szlak na Bukowe Berdo zaczyna się w małej wiosce Widełki, natomiast kończy się w Ustrzykach Górnych. Wędrówkę można także rozpocząć w Mucznem, słynącym z zagrody pokazowej żubrów.
Dla zmotoryzowanych turystów najlepszym rozwiązaniem będzie zaparkowanie przy końcu szlaku i dojechanie do Widełek komunikacją zbiorową. Odległość wynosi niecałe 7 kilometrów. Wejście na szlak znajduje przy przystanku autobusowym. Trasa biegnie przede wszystkim przez las i nie należy do wymagających. Na szczycie czekają piękne widoki na Halicz, Szeroki Wierch, połoniny oraz ukraińską część Bieszczadów.
Szlak dla wymagających
Ucieczkę od tłumów zapewnia "bieszczadzka koronka". Jest to szlak w kształcie pętli, mający swój początek w Wetlinie. Czas przejścia szacuje się na jakieś 10-12 godzin, więc na pewno nie jest to propozycja dla każdego i wymaga solidnej kondycji.
Szlak biegnie wzdłuż pasma granicznego – w części prowadzi przez tereny leśne, ale jest też czas na podziwianie widoków. W tym celu trzeba jednak zdobyć kilka bieszczadzkich szczytów. Na trasie znajdują się takie wzniesienia jak Jawornik, Paprotna, Czerteż, Kremenaros oraz Wielka i Mała Rawka. Na szczycie Kremenarosa spotykają się granice trzech państw: Polski, Słowacji oraz Ukrainy. Z tego powodu przez wiele lat turyści nie mieli tu wstępu.
Wycieczkę trzeba naprawdę dobrze zaplanować. Przede wszystkim należy wyjść jak najwcześniej, by wrócić na kwaterę przed zmrokiem. Oprócz tego należy wziąć pod uwagę zmienną pogodę, gdyż zwłaszcza wiosną i późną jesienią ścieżki na trasie mogą być błotniste, co dodatkowo utrudni marsz.