Mają dość imprezowiczów. Zrywają z chorą tradycją studenckich ferii wiosennych
Okres wiosennej przerwy w nauce to koszmar dla mieszkańców jednego ze stanów w USA. Po tym, jak ubiegłoroczne imprezowanie skończyło się strzelaniną i śmiercią dwóch osób, lokalna społeczność podjęła kroki, żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Co roku w marcu tysiące studentów zjeżdżają na Florydę, aby świętować Spring Break (wiosenną przerwę w nauce). Szczególnie oblegane jest Miami Beach, gdzie młodzi ludzie szukają tanich drinków oraz okazji, aby się "zabawić". Sposób ich imprezowania budzi przerażenie w lokalnej społeczności i dlatego w tym roku miejscowe władze podjęły szereg działań, które mają ochronić mieszkańców okolicy przed wybrykami młodzieży.
Ograniczenia nie tylko na plażach
Podczas wiosennej przerwy w Miami Beach obowiązywać będzie godzina policyjna oraz ograniczony dostęp do miejskich plaż. Podwyższona została też opłata parkingowa w najbardziej obleganych częściach miasta - będzie wynosić aż 100 dolarów za dzień (blisko 400 zł). Uzbrojeni policjanci mają za zadanie przeszukiwać wszystkie podejrzane bagaże, kontrolować osoby będące pod wpływem alkoholu i bezwzględnie karać osoby posiadające narkotyki.
W ramach akcji powstał też specjalny klip opublikowany na kanale City of Miami Beach TV na Youtubie, w którym Miami symbolicznie zrywa z chorą tradycją wiosennych wakacji studenckich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Arabski Nowy Jork. "Jest drogo, ale za to życie jest łatwiejsze"
Celem spotu jest zniechęcenie turystów do przyjazdu. Na ekranie widzimy młodych mieszkańców Miami Beach, którzy zwracając się do odbiorców, tłumaczą, dlaczego nie chcą już dłużej tolerować dzikich imprez. Film nawiązuje do konwencji rozmów prowadzonych przez pary kończące związek. W tym przypadku jedną stroną są zmęczeni zabawami mieszkańcy, a drugą - żądni rozrywki "spring-breaksi".
"Mój sposób spędzania wolnego czasu to relaks na plaży. Ty chcesz jedynie upić się w miejscu publicznym i łamać prawo" – mówi jedna z dziewczyn występujących w filmie. Inna przypomina, co wydarzyło się w marcu ubiegłego roku podczas wiosennej przerwy.
Czytaj także: Ogromny problem na plażach. To może odstraszyć turystów
Strzelanina i ofiary śmiertelne
W marcu 2023 roku w Miami Beach doszło do strzelaniny i śmierci dwóch osób. Pijani turyści wszczęli zamieszki na ulicach miasta i doprowadzili do nałożenia godziny policyjnej, którą wiele osób zignorowało. "Nie próbujcie przepraszać i wracać" – podsumowuje jedna z mieszkanek amerykańskiego miasta w klipie.
Oczywiście specjalne środki prewencyjne zaniepokoiły właścicieli firm w słynnej na całym świecie dzielnicy Miami Beach. Obawiają się oni, że stracą pieniądze w jednym z najbardziej ruchliwych okresów w roku. Z kolei obrońcy praw obywatelskich twierdzą, że ograniczenia są przesadną reakcją na duże tłumy czarnoskórych gości.
- Status quo i to, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, jest po prostu nie do zaakceptowania i nie do tolerowania – powiedział podczas konferencji prasowej burmistrz Miami Beach Steven Meiner.
Meiner dodał, że pomimo zwiększonej aktywności policji, nie da się opanować tłumu. Powiedział, że miasto, które jest położone na wyspie po drugiej stronie zatoki od Miami, może pomieścić tylko określoną liczbę osób, a podczas Spring Break liczba uczestników imprez często przekracza granice bezpieczeństwa - zarówno dla gości, jak i mieszkańców.
Z kolei David Wallack, właściciel Mango's Tropical Cafe, kontrargumentuje, że Miami Beach zawsze kwitło dzięki świętowaniu, a utrudnianie dostępu turystom zmieni tętniące życiem, eklektyczne miasto w społeczność emerytów.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: Miami News