Majówka 2021. Turyści liczą na wyjazdy
Przez obostrzenia, które objęły swym zasięgiem Święta Wielkanocne, ten niezwykle gorący termin okazał się stracony dla branży turystycznej. Wiele zaplanowanych wcześniej wyjazdów nie doszło do skutku, stąd naturalne wydaje się pytanie, co z majówką?
Wprowadzenie rygorystycznych obostrzeń przed Wielkanocą, w tym zamknięcie obiektów noclegowych, dla nikogo nie było dużą niespodzianką. Stanowiło raczej potwierdzenie smutnych przypuszczeń. Branża turystyczna, która w połowie lutego zdążyła złapać oddech, znowu została jednak postawiona przed niewiadomą, co po 18 kwietnia.
Każdy zadaje sobie pytanie, czy po tym terminie będą mogły działać hotele? Zbliża się przecież majówka, jak wiadomo, dla Polaków jest to jedna z najchętniej wykorzystywanych okazji wyjazdowych. Na nadchodzący długi weekend szykują się również przedsiębiorcy.
- Dla turystyki Wielkanoc jest już stracona, nadchodzący długi weekend majowy jest szansą na pozyskanie przychodów, ale potrzebna jest odpowiednio wczesna decyzja rządu o zniesieniu obostrzeń przed końcem kwietnia - mówił dla PAP Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.
WIDEO: Wielkanoc i majówka 2021. Gdzie warto pojechać na urlop?
Majówka będzie szansą dla branży turystycznej?
Mączyński w swojej wypowiedzi dla PAP podkreślał, iż nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja w ciągu najbliższych miesięcy. Zaznaczył też, że dla przedsiębiorców ważne jest, by rząd odpowiednio wcześnie podjął decyzję, co z tegoroczną majówką. Do długiego weekendu został już niecały miesiąc.
- Brak stabilizacji nikomu nie służy, dlatego tak ważna jest dzisiaj odpowiednio wczesna decyzja rządu o zniesieniu obostrzeń jeszcze przed majówką. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce wyhamuje trzecia fala epidemii, a program szczepień znacząco przyspieszy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie w wakacje obiekty będą miały limity czy inne sztuczne ograniczenia działalności - powiedział Marcin Mączyński. - Hotele są w pełni przygotowane, by świadczyć usługi w reżimie sanitarnym.
Sami przedsiębiorcy turystyczni do kwestii weekendu majowego podchodzą bardzo ostrożnie. Mimo wszystko nie tracą nadziei, ponieważ widzą zainteresowanie gości. Dzieje się tak między innymi w Kazimierzu Dolnym, miasteczku, które według danych portalu Nocowanie.pl, stanowi jedną z chętniej wybieranych lokalizacji na majówkę. Właściciele obiektów noclegowych podkreślają jednak, że dla nich majówka stanowi dużą niepewność.
- Wyjątkowo trudna sytuacja epidemiczna w kraju jest bardzo stresująca dla wszystkich, zarówno dla gości, jak i dla hotelarzy. Bez informacji ze strony rządowej, dotyczących obowiązujących obostrzeń, niezwykle trudno prowadzić jest jakikolwiek biznes. Majówka to jedna wielka niepewność, dlatego z dużą dozą ostrożności podchodzę do zapytań i rezerwacji. Nauczona ubiegłorocznym doświadczeniem informuję gości o możliwych utrudnieniach w realizacji ich pobytu, co spotyka się ze zrozumieniem - mówi właścicielka jednego z hoteli w Kazimierzu Dolnym.
Turyści planują wyjazdy na majówkę
Mimo że sytuacja dotycząca majówki jest jeszcze niepewna, turyści nie czekają na oficjalne stanowisko rządu i rezerwują pobyty. Portal Nocowanie.pl informuje, że długi weekend cieszy się olbrzymim zainteresowaniem – zaraz po wakacjach. W ostatnim czasie na topie są miejscowości górskie oraz właśnie Kazimierz Dolny na Lubelszczyźnie. To właśnie tam Polacy chcieliby spędzić długi weekend w maju.
- Z naszych obserwacji wynika, że mimo pewnych obaw turyści nie rezygnują z planowania wiosennych wyjazdów i rezerwują pobyty na majówkę. Na pewno liczą na to, że po 18 kwietnia sytuacja się ustabilizuje i te najostrzejsze zakazy zostaną cofnięte. Widzimy też, że właściciele części obiektów noclegowych wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom, oferując między innymi bezpłatne odwołanie rezerwacji - mówi Kamila Miciuła, kierownik PR portalu Nocowanie.pl.
Osoby, które zdecydowały się na wyjazd na początku maja, na pewno liczą na to, że nie będą musiały zmieniać swoich planów. Właściciele obiektów noclegowych są gotowi na ich przyjęcie, co potwierdzają sami zainteresowani, jak też sekretarz generalny IGHP Marcin Mączyński.