Małżeństwo utonęło w samochodzie. Orkan Franklin zmiótł go do kanału La Manche
Koszmar na północy Francji. Małżeństwo w podeszłym wieku utonęło we własnym samochodzie, gdy ich pojazd został zmieciony do kanału La Manche przez orkan Franklin - przekazała stacja telewizyjna BFM.
Do tragedii doszło w niedzielę 20 lutego około godz. 22 w miejscowości Bricqueville-sure-Mer w Normandii. Wysoka fala wywołana przez orkan Franklin, porwała samochód jadący nadmorską drogą.
Orkan zmiótł do kanału La Manche samochód
Małżeństwo próbowało uratować 32 ratowników i nurków. Z powodu ciężkich warunków pogodowych, dryfujący w morzu pojazd został zlokalizowany przez straż pożarną dopiero godzinę po rozpoczęciu akcji ratunkowej. Zginęli 74-letni mężczyzna i 70-letnia kobieta.
Franklin spustoszył w weekend północną Francję zaledwie dwa dni po tym, jak przez te obszary przeszła burza Eunice. Prędkość wiatru wynosiła w porywach nawet 130 km/h. AFP informowała, że przez wiele godzin 12 tys. domów pozostawało bez prądu.
Franklin nie tylko we Francji
Ostrzeżenia powodziowe po przejściu orkanu Franklin obowiązują też w Wielkiej Brytanii. Nie spowodował on aż tak poważnych szkód jak Eunice, w wyniku którego zginęły w Wielkiej Brytanii trzy osoby i czasowo przerwane zostały dostawy prądu do 1,4 mln gospodarstw domowych, za to w trakcie jego przejścia wystąpiły znacznie bardziej obfite opady.
W północnej Anglii najmocniej dotkniętymi obszarami są Manchester i okolice, gdzie w związku z powodziami ewakuowano ponad 70 domów, a ostrzeżenia wydano dla kolejnych 430, oraz hrabstwo Yorkshire. Zagrożenie powodziowe utrzymuje się także w praktycznie całej Irlandii Północnej, gdzie w poniedziałek rano bez prądu było 10 tys. domów.