Miasto sprzedaje kamienicę. Mówią o niej, że mogłaby zagrać w horrorze
Wyjątkowa kamienica została wystawiona na sprzedaż we Wrocławiu. Mówi się o niej, że mogłaby zagrać w horrorze. Od lat nikt tam nie mieszka. Jednak konserwator zabytków nie szczędzi jej słów zachwytu.
Kamienica z 1904 r. - tak w gminnej ewidencji zabytków opisany jest budynek przy Kleczkowskiej 40 we Wrocławiu. Miasto przez lata doprowadziło ją do opłakanego stanu, wykwaterowało stąd ludzi, a teraz szykuje budynek do sprzedaży.
- W nieruchomości występują zanieczyszczenia po gołębiach - czytamy w urzędowym dokumencie podpisanym przez wiceprezydenta Wrocławia Jakuba Mazura.
Od lat nikt tam nie mieszka
Za pięciopiętrową kamienicę, która z powodzeniem mogłaby zagrać w horrorze, miasto życzy sobie prawie 3,9 mln zł. W budynku zlokalizowanym w dzielnicy Psie Pole znajduje się 21 lokali mieszkalnych. Biegli ocenili, że budynek jest zużyty w 75 procentach. W kamienicy od kilku lat nikt nie mieszka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od wieków fascynuje turystów. Przez 300 dni w roku spowija ją mgła
Już trzy lata temu nadzór budowlany nakazał Wrocławskim Mieszkaniom - zarządzającym w imieniu gminy budynkiem - by pilnie go zabezpieczyły. To wtedy zamurowano i zakryto płytami pilśniowymi większość okien i drzwi. Odtąd nikt do środka nie wchodził.
- Budynek jest nieuporządkowany. Kable energetyczne, instalacja wodna i grzewcza są częściowo zdewastowane i zrabowane. W nieruchomości mogą znajdować się przedmioty po poprzednich najemcach lokali oraz występują zanieczyszczenia po gołębiach. Nabywca przejmuje nieruchomość w stanie istniejącym - poinformował potencjalnych nowych właścicieli wiceprezydent Wrocławia.
Konserwator zachwala walory budynku
Konserwatorowi zabytków kamienica się podoba. W swojej opinii napisał, że budynek "zachował do dnia dzisiejszego większość wyróżników swojej oryginalnej architektury datowanej około końca XIX/początku XX w".
"Zaliczyć do nich można usytuowanie obiektu, bryłę, formę architektoniczną, materiał i technologię jego wykonania, geometrię i pokrycie dachu, artykulację i dekorację elewacji wraz z wielkością i usytuowaniem otworów, zachowaną historyczną stolarką okienną" - pisze konserwator. I podkreśla, że jego ochronie podlega również wnętrze obiektu (układ wnętrz, elementy wyposażenia).
"Wszelkie prace prowadzone przy zabytku winny być ukierunkowane na maksymalne pozostawienie i konserwację jego oryginalnej substancji, a wymiany winny być ograniczone do niezbędnego minimum. Wykorzystywane do prac materiały i technologie winny mieć charakter odtworzeniowy, zgodny z historycznym wizerunkiem obiektu. W ramach planowanych działań przekształcenia budynku historycznego powinny być jak najmniejsze, tak, aby czytelność stylistyczna obiektu nie uległa zatraceniu" - zastrzegł konserwator.
Czytaj także: Nowa atrakcja we Wrocławiu. Na otwarcie przybyły tłumy