Nadbałtyckie miasto omijane przez turystów. "Pustka w weekendy, a w tygodniu jeszcze gorzej"
Bałtyckie wybrzeże zachwyca piaszczystymi plażami, ale ze względu na niepewną pogodę wielu turystów stawia na południe Europy. Z tym problemem mierzy się m.in. Kłajpeda na Litwie, której władze mają nowy pomysł, jak rozkręcić turystykę. Nie wszystkim się on jednak podoba.
Władze Kłajpedy, położonej nad Zalewem Kurońskim, chcą od czerwca br. wprowadzić podatek turystyczny. Dochód zostałby przeznaczony na promocję turystyki, bo miasto narzeka na niewielką liczbę odwiedzających.
Kłajpeda - omijane miasto nad Bałtykiem
Choć leży na wybrzeżu Bałtyku i może poszczycić się piaszczystymi plażami, Kłajpeda jest postrzegana jako miasto przemysłowe, a turyści preferują kurorty, takie jak: Połąga, Šventoji czy miejscowości na Mierzei Kurońskiej.
Biznes hotelowy w Kłajpedzie to ciężki kawałek chleba. Viktorija Gudelė, która zarządza kompleksem 14 apartamentów w samym centrum Kłajpedy, twierdzi, że zapełniają się one tylko w długie weekendy i święta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjątkowe miejsce u naszych sąsiadów. Ma niepowtarzalny klimat
Urzędnicy chcą, żeby od czerwca 2023 r. wszyscy turyści, zatrzymujący się w obiektach noclegowych musieli zapłacić podatek w wysokości 2 euro za noc (8,68 zł).
W Kłajpedzie o tej koncepcji dyskutowano od dziesięciu lat. Dochód zostanie przeznaczony na rozwój i utrzymanie infrastruktury turystyczno-rekreacyjnej.
- Zależy nam na tym, żeby miasto było lepiej znane i żeby odbywało się w nim więcej wydarzeń, ale nie ma na to pieniędzy – mówi Romena Savicienė, dyrektor Centrum Informacji Turystycznej w Kłajpedzie, wyjaśniając, że nowy podatek to sposób na uzyskanie brakujących funduszy.
Z opłaty zwolnione będą dzieci, osoby niepełnosprawne oraz goście przebywający dłużej niż miesiąc.
Jednak miejscowi wydają się sceptyczni. - Kłajpeda nie ma statusu uzdrowiska, więc nie powinniśmy pobierać żadnych opłat. Bardzo wątpię, czy ta opłata pomoże przyciągnąć gości. Musimy podjąć inne decyzje" – mówi mieszkanka Kłajpedy Ingrida w wywiadzie dla LRT TV.
Czytaj także: Tylko 2 godz. jazdy od Polski. Wyjątkowa perełka
- Kłajpeda nie jest miastem, które może sobie pozwolić na pobieranie opłat - potwierdza Tomas, mieszkaniec Kłajpedy. - Tylko spójrzcie: w weekend pustka, a w tygodniu jest jeszcze gorzej - zauważa.
W ubiegłym roku z obiektów noclegowych Kłajpedy skorzystało prawie 222 tys. gości. Szacuje się, że rocznie przychód z podatku będzie wynosić ok. 700-800 tys. euro.
Źróło: lrt.lt