Nadwiślańskie miasto nie narzeka na brak turystów. Przyjeżdżają tłumnie
Kazimierz Dolny - uważany za jedno z najpiękniejszych miast w Polsce - cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Obłożenie w hotelach czy pensjonatach jest porównywalne do poprzedniego roku i podobnie jak w zeszłych latach dominują krótkie pobyty na dwa, trzy dni. Niektórzy z pobliskich miejscowości przyjeżdżają nawet na kilka godzin.
22.07.2022 | aktual.: 22.07.2022 14:54
Kazimierz Dolny to miasto położone w województwie lubelskim. Na turystów czeka tam masa atrakcji. Najbardziej popularne to Góra Trzech Krzyży, z której rozciąga się malowniczy widok na panoramę miasta z Wisłą w tle oraz ruiny zamku, baszta, zabytkowe kamienice i Wąwóz Korzeniowy.
Sezon 2022 w Kazimierzu Dolnym
Obecny sezon turystyczny w Kazimierzu Dolnym jest dobry. Miasto nie narzeka na brak turystów, a większość miejsc noclegowych jest pozajmowanych. Przyjezdni decydują się zazwyczaj na wyjazdy trwające ok. dwa, trzy dni, a kwatery są rezerwowane na bieżąco, bez większego wyprzedzenia.
- Wydawało się, że jest 20 proc. mniej turystów, prawdopodobnie ze względu na pogodę, która nie zachęcała do krótkich wyjazdów. Od minionego weekendu, kiedy był festiwal Kazimiernikejszyn, obserwujemy znowu dużo turystów i zapełnione parkingi - powiedział zastępca burmistrza Bartłomiej Godlewski.
Kto przyjeżdża do Kazimierza?
Według szacunków, rocznie Kazimierz Dolny odwiedza około miliona turystów. - Z naszego punktu widzenia jest to bardzo ważne, ponieważ sam Kazimierz głównie żyje z turystów. Przedsiębiorcy muszą zarobić w sezonie wakacyjnym na resztę roku, chociaż sezon turystyczny i tak się wydłużył, bo trwa od maja do końca października - komentuje Godlewski.
Menedżer ds. sprzedaży Hotelu Kazimierzówka Piotr Siromski zapytany, o to jacy turyści korzystają z noclegów w hotelu, odpowiedział, że najczęściej tacy, którzy mają do dwóch godzin drogi do Kazimierza. Wielokrotnie są to goście z Warszawy Radomia, Kielc, Lublina i okolic.
- Nie zauważam, żeby ten rok był słabszy. Mamy ostatnie wolne pokoje w tym momencie. Wiem, że inne miejscowościach np. w górach czy na Mazurach narzekają na spadki, ale może jest to kwestia za wysokich cen. U nas również zmieniły się ceny, ale nie była to jakaś radykalna zmiana - ok. 12 proc. - wyjaśnił menedżer.