Najbardziej niebezpieczne atrakcje turystyczne
Czymże jest podróż bez dreszczyka emocji? Na całym świecie aż roi się od atrakcji, które są równie fascynujące, co niebezpieczne. Wysokogórskie szlaki, kąpiele pod śmiercionośnymi wodospadami czy zwodniczo piękne rajskie wyspy - wszędzie czai się zagrożenie, które tym bardziej podsyca ciekawość turystów z całego świata. Oto wirtualna wycieczka do miejsc, z których przy dużej dozie szczęścia można wrócić żywym!
Hua Shan, Chiny
Czymże jest podróż bez dreszczyka emocji? Na całym świecie aż roi się od atrakcji, które są równie fascynujące, co niebezpieczne. Wysokogórskie szlaki, kąpiele pod śmiercionośnymi wodospadami czy zwodniczo piękne rajskie wyspy - wszędzie czai się zagrożenie, które tym bardziej podsyca ciekawość turystów z całego świata. Oto wirtualna wycieczka do miejsc, z których przy dużej dozie szczęścia można wrócić żywym!
Hua Shan znajduje się w prowincji Shaanxi, około 100 kilometrów na wschód od jednego z najważniejszych historycznie miast Chin - Xi’an. Święta góra ma aż pięć szczytów – najwyższy z nich to Szczyt Południowy (2160 m n.p.m.), a najniższy Północny (1613 m n.p.m.). Istnieje kilka sposobów na dotarcie na ten ostatni - najpopularniejszy szlak pieszy to 6-kilometrowa trasa z wioski Hua Shan. Trasy wyposażone są w łańcuchy i barierki, ale niektóre ich odcinki pokonają tylko turyści o wyjątkowo mocnych nerwach. Kładki zamontowane nad przepaścią sprawią wrażenie, jakby miały zaraz się rozpaść. Kiedyś stanowiły gwarancję odosobnienia dla pustelników, znajdujących schronienie na zboczach, dziś przyciągają fanów ekstremalnych wrażeń.
at/if
Meduzy, Australia
Myślicie, że największym zagrożeniem w wodach Australii są rekiny? Błąd! Przyczyną największej liczby zgonów jest niepozorna... kubomeduza. Uznawana jest nawet za najbardziej niebezpieczne zwierzę świata, bo od jej oparzenia ginie więcej osób niż od ataku rekinów, krokodyli i węży razem wziętych! Można ją spotkać w ujściach rzek i płytkich wodach oceanu na północnym wybrzeżu Australii. Często widnieją tam nie tylko znaki ostrzegające przed kąpielą, ale również siatki zabezpieczające brzegi. Przed przykrymi konsekwencjami oparzenia może uchronić nas zwykły ocet, jeśli tylko zostanie szybko naniesiony na zaatakowane miejsce.
Mayon, Filipiny
Na Filipinach, kilkaset kilometrów od Manili znajduje się wulkan, który należy do najaktywniejszych i najbardziej zabójczych na świecie. To Mayon, który w ostatnim czasie wybuchał niemal 50 razy, a podczas erupcji w 1993 roku zginęło tu ok. 80 osób. Wulkan należy do tzw. Kręgu Ognia i jest jedną z największych atrakcji turystycznych Filipin. Mimo ciągłej aktywności tysiące turystów przyjeżdżają tu, by go zobaczyć - łamane są zasady bezpieczeństwa i przekraczane są strefy wyznaczone przez sejsmologów - wszystko w imię dreszczu emocji, który może zakończyć się śmiercią.
Kauai, Hawaje
Wyprawa helikopterem ponad hawajską wyspą Kauai to prawdziwa podróż życia. Jednak widok zachwycającego wybrzeża Na Pali był dla wielu osób ostatnią rzeczą, jaką widzieli. Wiele firm proponujących turystom malownicze wycieczki ma w swojej ofercie nawet lot tuż nad wodospadami czy do wnętrza wulkanu. Jednak tak skrajne wyprawy często kończą się tragicznie - śmigłowce niejednokrotnie zahaczały o krawędź krateru. W ciągu kilku dni w 2007 roku doszło do dwóch tego typu katastrof, w których zginęło pięć osób. Przed wykupieniem wycieczki warto dokładnie sprawdzić referencje firm oferujących lot nad wybrzeżem.
Wodospad Bash Bish, USA
Wodospad Bash Bish wygląda niewinnie, a jest to jedna z najbardziej morderczych kaskad na świecie. Ma wysokość 18 metrów i jest najwyższym wodospadem w stanie Massachusetts w USA. Jednak nie jego wysokość, a niebezpieczne krawędzie i zdradliwe skały są przyczyną wypadków wśród wspinających się na niego ludzi. Większość z upadków ze szczytu kaskady zakończyła się tutaj tragicznie.
Mont Blanc, Francja/Włochy
Najwyższy szczyt Europy to najbardziej mordercza góra na Ziemi. Francuzi nazywają ją "Białą Damą", ale powinno się ją raczej nazywać "zabójczą". Rocznie ginie tu średnio 100 alpinistów, a ogólny "wynik" góry szacuje się na ok. 8 tys. osób. Mimo to szczyt stojący na granicy Włoch i Francji przyciąga co roku ok. 20 tys. turystów, którzy ryzykując życie chcą dołożyć Mont Blanc do swojej korony Ziemi.
Park Narodowy Góry Cooka
Góra Cooka to najwyższy szczyt Nowej Zelandii - ma wysokość 3754 m n.p.m. i to właśnie tutaj Sir Edmund Hillary ćwiczył przed wyprawą na Mount Everest. Mimo że cała okolica szczytu położonego w Parku Narodowym Góry Cooka jest w stanie ciągłego zagrożenia lawinowego, a tutejsze lodowce są poszarpane i pełne niebezpiecznych szczelin to turystów nie brakuje. Dotąd zanotowano tu ok. 80 wypadków śmiertelnych i to nie tylko wśród tzw. niedzielnych turystów. Wszystkim, którzy planują wyprawę do parku lub na górę Cooka, zaleca się uprzednią rejestrację w lokalnym biurze Departamentu Konserwacji (DOC).
Vanuatu, Oceania
Bajeczne wyspy Oceanii na pierwszy rzut oka wydają się być prawdziwym turystycznym rajem. Republikę Vanuatu oplata rafa koralowa, a tutejsze wody to wymarzone miejsce dla nurków. Jednak to, co sprawia, że archipelag jest niebezpieczny dla przybyszów to aktywność sejsmiczna i gwałtowna pogoda. Ponad 80 tutejszych wysp jest nieustannie narażona na silne trzęsienia ziemi (średnio ok. 7 stopni w skali Richtera) oraz tsunami, a w okresie od listopada do kwietnia szaleją tu cyklony. Jeśli dodamy do tego setki aktywnych wulkanów, to śmiało możemy uznać Vanuatu za najbardziej niebezpieczny raj na Ziemi.
at/if