Najsłynniejsze hotele świata. Tu wypada bywać
Choć w przypadku hoteli nie można w pełni zastosować znanej maksymy odnoszącej się do wina – "im starsze, tym lepsze", to jednak coś jest na rzeczy. Zdecydowana większość najsłynniejszych hoteli na świecie ma swoje lata. I, podobnie jak renomowane wina, ma swoją wysoką cenę.
Londyński Ritz – nocował tu Winston Churchill
Który z hoteli zasługuje na palmę pierwszeństwa? Jakakolwiek nominacja, przynajmniej w tym przypadku, to rzecz bardzo subiektywna, ale najmniej kontrowersji wzbudzi chyba kandydatura londyńskiego Ritza. Ten powstały w 1906 r. obiekt był pierwszą stalową konstrukcją w stolicy Imperium Brytyjskiego i pierwszym hotelem w Anglii, który posiadał osobne łazienki w każdym z pokojów.
W ciągu 111-letniej historii Ritza z gościny w nim korzystało wiele sław. Nocowali tu między innymi premier Winston Churchill, prezydenci Eisenhower i de Gaulle oraz gwiazda kina Charlie Chaplin.
Londyński hotel trafił do kultury masowej. Pojawił się w filmie "Nothing Hill" i w bardzo wielu piosenkach. O Ritzu, symbolu luksusu, elegancji i dobrego tonu, śpiewał na przykład Fred Astaire.
Dziś hotel spija śmietankę sławy. Najtańszy nocleg kosztuje tu ponad 2,5 tys. zł.
Paryski Ritz – Hermann Goering wynajął tu całe piętro
I w Paryżu nie brakowało w Ritzu słynnych gości. Swoją obecnością zaszczycił hotel jeden z najsłynniejszych pisarzy XX wieku – Marcel Proust. Reżyser Billy Wilder kręcił w nim "Miłość po południu", a Francis Scott Fitzgerald uwiecznił w powieści "Czuła jest noc".
Najsłynniejszym klientem paryskiego hotelu był jednak Hermann Goering, który zajmował całe piętro Ritza, razem z apartamentem królewskim.
Dzisiaj Francuzi woleliby zapomnieć o obecności niemieckiego oficera, a także o swojej kolaboracji z nazistowskim najeźdźcą. Podobnych obiekcji nie mają liczni goście hotelu, słynnego obecnie raczej z wysokich cen. Ernest Hemingway napisał przed laty: "Kiedy jesteś w Paryżu, jedyny powód, dla którego nie miałbyś stanąć w Ritzu, jest taki, że cię na niego nie stać".
I faktycznie, cena najtańszego noclegu to 4 tys. zł.
Claridge’s – dla Spencera Tracy'ego był lepszy od nieba
Zanim opuścimy Europę, zatrzymujemy się na krótko w londyńskim hotelu Claridge’s, który wybudowano w 1898 r.
Najlepszą rekomendację temu przybytkowi dał słynny amerykański aktor Spencer Tracy, który stwierdził, iż po śmierci, zamiast trafić do nieba, wolałby spędzić wieczność w Claridge’s.
Hotel cenili wysoko także inni głośni aktorzy i aktorki, jak Cary Grant, Yul Brynner, Audrey Hepburn. Uroki Claridge’s doceniał też znany sybaryta, reżyser Alfred Hitchcock.
Słynni i mniej słynni goście hotelu mogli rozkoszować się m.in. tradycyjną popołudniową herbatą serwowaną przy akompaniamencie dźwięków wiolonczeli. Ten zwyczaj zachowany jest do dzisiaj. Trzeba tylko zapłacić 2,5 tys. zł za noc. Tyle kosztuje najtańszy pobyt w Claridge’s.
Waldorf-Astoria – ulubiona rezydencja prezydentów USA
Opuszczamy Stary Kontynent. Przenosimy się do nowego świata i hotelu Waldorf Astoria w Nowym Jorku. Tu przenocować można już za skromne 1,2 tys. zł, choć można też sobie zafundować noc i za 7 tys.
Waldorf- Astoria był do 1953 r. najwyższym hotelem na świecie (pobił go wówczas moskiewski hotel Ukraina). Obiekt powstały w latach 90. XIX stulecia był początkowo podzielony na dwa osobne hotele, które połączył pasaż.
I tu nie brakowało słynnych gości, przede wszystkim prezydentów Stanów Zjednoczonych, których był nieformalną nowojorską rezydencją.
Waldorf-Astoria także trafił do kultury masowej. W jego wnętrzach nakręcono między innymi "Księcia w Nowym Jorku", "Zapach kobiety", "Różową panterę" i "Depresję gangstera".
Beverly Hills – mekka artystów
O ile hotel Waldorf-Astoria stanowił oazę polityków, to drugi z najsłynniejszych amerykańskich obiektów tego typu, Beverly Hills w Los Angeles, był i jest mekką artystów, a zwłaszcza aktorów i innych pracowników branży filmowej.
Mieszkały tu takie gwiazdy jak: Marilyn Monroe, Elizabeth Taylor, John Wayne, Richard Burton.
By spełnić życzenia aktorów, w 1948 r. elewację hotelu pomalowano na charakterystyczny różowy kolor, mający oddawać barwę zachodzącego słońca.
Beverly Hills należy do tańszych z prezentowanych tu hoteli. Można w nim przenocować już za 2,3 tys. zł.
Taj Mahal – perła w koronie Imperium Brytyjskiego
Taj Mahal to nie tylko nazwa słynnego mauzoleum, ale także hotelu w Bombaju. Obiekt wzniesiony w 1903 r. pamięta jeszcze dobre czasy kolonialne, słynie też ze wspaniałej obsługi.
Mimo iż Taj Mahal był przed dziewięcioma laty obiektem ataku terrorystycznego, jest nadal bardzo popularny wśród celebrytów i zwykłych turystów.
Mogą oni korzystać tu z 560 pokoi, 44 apartamentów oraz 35 restauracji, kawiarni i barów.
Ceny noclegu są w Taj Mahal najniższe spośród wszystkich wymienianych hoteli. Doba kosztuje od 600 zł.
Panorama i Dolphin – luksus i groza z krainy wyobraźni
Natomiast nic nie zapłacimy za pobyt w dwóch ostatnich hotelach. Są one bardzo słynne, dlatego je wymieniamy, ale… nie istnieją. Zrodziły się w wyobraźni pisarza Stephena Kinga, który poświęcił im swoje dwa dzieła.
Pierwszy to Panorama, luksusowy, potężny obiekt zlokalizowany na amerykańskim odludziu, odciętym zimą przez kilka miesięcy od świata. Drugi hotel, Dolphin, mniejszy, choć także bardzo luksusowy, umieścił pisarz w Nowym Jorku.
W obu, co rzecz oczywista, straszą duchy albo raczej (jak wolą niektórzy) bohaterów straszy ich własna chora wyobraźnia.
Znawcy twórczości Kinga utrzymują, że pierwszy z hoteli ma swój odpowiednik w rzeczywistości. Panorama to przeniesiony do świata literatury hotel Stanley, położony w pobliżu Parku Narodowego Gór Skalistych w Kolorado. Wybudowano go w 1909 r., a pierwsze doniesienia o straszących w nim duchach pojawiły się już kilkanaście miesięcy po otwarciu.