Niedźwiedź zastrzelony. Obława trwała kilka dni
Niedźwiedź, który w połowie marca ranił pięć osób w Liptowskim Mikulaszu na północy Słowacji, został zastrzelony - poinformował w środę minister środowiska Tomasz Taraba. Do identyfikacji zwierzęcia użyto drona oraz zdjęć i filmów.
Minister Taraba poinformował, że niedźwiedzia zabito we wtorek późnym wieczorem. Decyzja o wyeliminowaniu go zapadła już 17 marca, gdy zwierzę pojawiło się w mieście. Od tego czasu kilka patroli zespołu interwencyjnego ds. niedźwiedzi brunatnych poszukiwało go w okolicznych lasach.
Rozpoznali go na podstawie zdjeć i filmów
W borach wokół Liptowskiego Mikulasza żyje kilka niedźwiedzi. Słowacka wiceminister rolnictwa Vladimira Fabriciusova, której podlega Państwowa Agencji Ochrony Przyrody, powiedziała dziennikarzom po spotkaniu sztabu kryzysowego w tym mieście, że konkretnego osobnika, odpowiedzialnego za ataki na ludzi, udało się zidentyfikować na podstawie zdjęć i filmów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miasto kosmicznych cen. "Cztery razy tyle, co w Warszawie"
Stan nadzwyczajny
W związku z zabiciem niedźwiedzia w mieście odwołano stan nadzwyczajny, który obowiązywał od 17 marca. Obowiązuje on jednak nadal na terenie powiatu.
Przypomnijmy: stan nadzwyczajny wprowadzono po tym, jak niedźwiedź zaatakował ludzi w niedzielne popołudnie w centrum miejscowości Liptowski Mikulasz na północy Słowacji. Według informacji przekazanych przez lokalny ratusz, poszkodowanych zostało co najmniej pięć osób - 10-letnia dziewczynka, dwie kobiety w wieku 49 i 58 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 32 i 72 lat.