Niemcy. Chaos na lotniskach
W kilku niemieckich krajach związkowych 11 października rozpoczęły się ferie jesienne. Na lotniskach już w weekend panował wzmożony ruch. Podróżni narzekali na panujący chaos, a wielu spóźniło się na swoje loty.
Szczególnie długie kolejki do kas ustawiały się w weekend w porcie lotniczym Berlin Brandenburg Airport (BER). Wzmożony ruch zaobserwowano również na lotniskach we Frankfurcie i Hamburgu.
Niemcy - chaos na lotniskach
Dziennikarka Christine Kensche napisała na Twitterze, że kolejka na berlińskim lotnisku wiła się przez kilkaset metrów i nikt nie wiedział, czy jest w odpowiednim miejscu.
Rzecznik lotniska BER Hannes Stefan Hoenemann podał, że odprawy wydłużyły się ze względu na wymogi kontrolne związane z koronawirusem. Jego zdaniem proces odprawy jest zakłócony, "ponieważ nadal trzeba pokazywać świadectwa szczepień, trzeba zachować większą odległość, a na dodatek w różnych krajach docelowych obowiązują różne zasady związane z koronawirusem".
Ale to niejedyny powód opóźnień. Spółka lotniskowa Berlin-Brandenburg (FBB) winą za problemy obarczyła przede wszystkim braki kadrowe na stanowiskach odprawy, które w BER obsługiwane są przez linie lotnicze. Rąk do pracy brakuje ze względu na liczne zwolnienia lekarskie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Problemy na niemieckich lotniskach
Ze względu na pandemię koronawirusa niemieckie porty i lotnicze zlikwidowały mnóstwo miejsc pracy, dlatego w sytuacji, w której pracownicy chorują, po prostu nie ma komu pracować.
W ostatnim czasie na niektórych lotniskach odnotowuje się wyjątkowo długi czas oczekiwania mimo, że ogólna liczba pasażerów jest obecnie nadal na stosunkowo niskim poziomie. Lotniska w całym kraju obsługują obecnie o połowę mniej pasażerów niż przed pandemią.
Jak poinformowało stowarzyszenie lotnisk ADV, w tygodniu kończącym się 3 października br. obsłużono 2,7 mln pasażerów –. Było to o 51,6 proc. mniej niż w analogicznym tygodniu 2019 r., ale o 158,1 proc. więcej niż przed rokiem.