Niemcy. W opuszczonej elektrowni otwarto wesołe miasteczko
Wiele lat temu w niemieckiej miejscowości Kalkar wybudowano elektronie jądrową. Obiekt jednak uruchomiono tylko na chwilę i to częściowo. Przez lata popadała w ruinę, aż w końcu zainteresował się nią holenderski inwestor.
Budowę elektrowni jądrowej w Kalkar w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia rozpoczęto w 1972 r. Obiekt miał produkować nawet 327 megawatów energii. Jak podaje "National Geographic", budowa elektrowni pochłonęła 4 mld dolarów i trwała 13 lat.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dawna elektrownia w Kalkar - dziś znana jako Wunderland Kalkar
Inwestycja okazała się jednak fiaskiem, gdyż kosztu paliwa, potrzebnego do pracy elektrowni okazały się tak duże, że nie opłacało się przy jego użyciu wytwarzać energii. Ostatecznie uruchomiono ją tylko na chwilę i to częściowo.
W 1991 r. obiekt został zamknięty i porzucony. Niszczał do czasu, gdy trafił w ręce holenderskiego inwestora. Wizjoner postanowił przerobić obiekt na atrakcję turystyczną. Dawna elektrownia jądrowa zamieniła się dzięki niemu w Wunderland Kalkar. Wesołe miasteczko do dziś odwiedzają tysiące gości.
Atrakcja znajduje się w zachodniej części Niemiec, tuż przy granicy z Holandią. Z centralnej Polski to ok. 1000 km. drogi. Autem można tam dojechać w ok. 10 godzin. Za całodzienny bilet dla dwojga dorosłych i dwojga dzieci zapłacimy ok. 60 euro, czyli ok. 275 zł.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Źródło: "National Geographic"