Niesamowity wyczyn nastolatki. Okrążyła kulę ziemską w 155 dni
Gdy kilka dni temu 19-letnia Zara Rutherford wysiadła z samolotu, stała się najmłodszą kobietą, która samotnie okrążyła kulę ziemską. Podczas gdy wszyscy przecierali oczy ze zdumienia, ona po prostu cieszyła się z powrotu do domu. - Jestem bardzo szczęśliwa, że nareszcie spędzę trochę więcej czasu w jednym miejscu – powiedziała dla New York Times.
25.01.2022 10:33
Mogła rozpocząć naukę na uczelni wyższej, ale wybrała pięć miesięcy w przestworzach, w trakcie których pokonała ponad 50 tys. km nad pięcioma kontynentami. Teraz najbardziej cieszy się z faktu, że kolejnych kilka miesięcy będzie mogła spędzić w jednym miejscu. – To naprawdę dziwne uczucie nagle nie musieć nigdzie lecieć – powiedziała w rozmowie z korespondentką New York Times tuż po tym, jak wylądowała w belgijskim Kortjik w miniony czwartek - 20 stycznia.
Zara Rutherford - nastolatka w przestworzach
"Cześć, jestem Zara Rutherford, nastolatka. Spróbuję za sterami samolotu samotnie okrążyć kulę ziemską" - tak dała się poznać światu Zara, gdy w sierpniu ubiegłego roku wsiadała w Belgii na pokład swojego jednosilnikowego samolotu. Gdyby ta sztuka jej się udała, zostałaby najmłodszą kobietą, która tego dokonała.
Jednak już na początku swojej wyprawy dziewczyna napotkała na spore trudności, a niesprzyjająca pogoda była tylko jedną z nich. Rzeczywiście, listą przygód, które spotkały Zarę w trasie, można by obdzielić kilka wypraw. W sierpniu, pokonując Ocean Atlantycki, ze względu na niski pułap chmur, musiała lecieć na niebezpiecznej wysokości zaledwie 450 m n.p.m.
Zmierzając w stronę Grenlandii, na ponad siedem godzin straciła całkowicie łączność radiową, zaś kierując się w stronę Florydy, musiała walczyć z burzową pogodą, będąc jednocześnie w samym środku sezonu huraganowego. Prawdziwym wyzwaniem był jednak lot nad zamarzniętą syberyjską tundrą. Odcinek ten, ze względu na opóźnienia, musiała pokonać w listopadzie, a nie, jak pierwotnie zakładała, we wrześniu. Jakby tego było mało, kolejne wyzwania czekały na Zarę na lądzie.
Podróż dookoła świata pełna wyzwań
Zmuszona do nieplanowanego lądowania na malutkim lotnisku, gdzieś w Północnej Karolinie, nie miała innej możliwości, jak tylko łapać stopa, aby się stamtąd wydostać, gdyż kierowca taksówki odmówił przyjazdu. Z kolei w Nome, na Alasce musiała przez kilka dni czekać na przedłużenie wizy rosyjskiej.
Dni zamieniły się wkrótce w tygodnie, gdy niesprzyjające warunki pogodowe uniemożliwiły jej wylot. Kolejne wyzwania czekały na Zarę nad Azją, gdy ze względu na trwającą pandemię koronawirusa władze Chin nie zezwoliły jej na przelot nad swoim terytorium, co sprawiło, że musiała zmienić trasę lotu i przez ponad sześć dodatkowych godzin lecieć w kierunku Korei Południowej.
Opowiadając o swoich przygodach, Zara za każdym razem podkreśla ogromną życzliwość, z jaką spotykała się na każdym kroku. Na czas nieplanowanego postoju na Alasce znalazła schronienie u miejscowej rodziny, która zaprosiła ją do siebie, pomimo że właśnie powitała na świecie dziecko.
– Gdy wyjeżdżałam, dziewczynka miała pięć tygodni. To niesamowite, że spędziłam tam z nią ponad połowę jej ówczesnego życia – opowiada Zara.
Sami nie wiemy, jakie drzemią w nas możliwości
– To, czego na pewno nauczyłam się w trakcie tej wyprawy i myślę, że to dotyczy każdego z nas, to fakt, że jesteśmy zdolni do znacznie większych rzeczy, niż nam się to wydaje – przyznała Zara, gdy w grudniu ubiegłego roku wylądowała na Sri Lance.
Zostając najmłodszą kobietą, która okrążyła kulę ziemską, Zara pobiła dotychczasowy rekord, należący do Shaesty Weiz, amerykańskiej pilotki afgańskiego pochodzenia, która dokonała tego, mając 30 lat.
– To tylko pokazuje, że wiek i płeć tak naprawdę nie mają znaczenia. Liczy się przede wszystkim determinacja – tak wyczyn Zary skomentowała dotychczasowa rekordzistka, dodając jednocześnie, że nie spodziewała się, że tak młoda osoba zdoła powtórzyć jej dokonanie.
Niesamowity wyczyn Zary nie umknął również uwadze ekspertów w dziedzinie lotnictwa. – Lot jednosilnikowym samolotem to zawsze jest wyzwanie. Jednak dokonać tego w podróży dookoła świata to coś absolutnie niesamowitego – tak z uznaniem o historii Zary wypowiadał się kapitan Erin Pratt, pilot służb ratunkowych, Kanadyjskich Sił Zbrojnych.
Czytaj także: Zdjęcie ze Śnieżki przeraża. "Wariat bez wyobraźni"
Koniec z życiem zależnym od pogody
Dziś Zara, która wprawdzie pochodzi z rodziny lotników, ale sama chce w przyszłości studiować elektrykę lub informatykę, cieszy się, że jej życie będzie wkrótce nieco bardziej przewidywalne.
– Nie mogę się wprost doczekać, kiedy w końcu każdy kolejny dzień przestanie zależeć wyłącznie od prognozy pogody – przyznała z uśmiechem, dodając jednocześnie, że przestworze to jej żywioł, oraz że za każdym razem czuła ogromne wzruszenie, mogąc na swojej drodze spotkać kobiety, które, choć w niewielkim stopniu zainspirowała, do podejmowania wyzwań.
Źródło: New York Times