Nietypowa akcja ratunkowa. Linie lotnicze pochwaliły się na Facebooku
Pracownicy linii lotniczych Aer Lingus opublikowali na swoim profilu na Facebooku zdjęcia z niecodziennej akcji. Na pokładzie samolotu lecącego z Dublina na Gran Canarię gościł zagrożony wyginięciem żółw.
Bohaterem tej historii jest żółw karetta, który na terenie Irlandii znalazł się przez przypadek. Prawdopodobnie został porwany przez niewłaściwy prąd morski, który przywiódł go na plażę Donegal, gdzie w 2019 r. znalazła go lokalna rodzina i przekazała pracownikom akwarium Exploris Aquarium w Portaferry w hrabstwie Down.
Żółw na pokładzie samolotu - pandemia uniemożliwia wcześniejszy transport
Niestety żółwie z gatunku karetta są zagrożone wyginięciem, więc pracownicy irlandzkiego akwarium wymyślili plan jego ratowania. Zwierzę najpierw umieszczono w tropikalnym zbiorniku i karmiono specjalnie opracowaną dietą.
Pandemia koronawirusa uniemożliwiła jego transport do centrum rekonwalescencyjnego Tarifa Wildlife Recovery Center na Gran Canarii. Żółw jednak miał się dobrze i przybrał nawet na wadze, osiągając 25 kg.
Żółw na pokładzie samolotu - w końcu doczekał się transportu
Jego szczęśliwy dzień nadszedł 15 września tego roku, kiedy to w specjalnie zaprojektowanej wodoodpornej skrzyni znalazł się na pokładzie samolotu linii lotniczej Aer Lingus. Został nim przetransportowany prosto na południe Wysp Kanaryjskich.
"Z przyjemnością powitamy dziś na pokładzie wyjątkowego pasażera i zapewnimy bezpieczny transport żółwia JC [skrót od od anglojęzycznego Julius Caesar, przyp. red.] na Gran Canarię. Jego specjalnie zaprojektowana skrzynia zostanie bezpiecznie przypięta do kilku siedzeń w kabinie. Podobnie jak my wszyscy podczas dzisiejszego lotu, jestem pewien, że nie może się doczekać cieplejszego klimatu" - mówił cytowany przez portal airlive.net kapitan lotu Peter Lumsden.
Żółw na pokładzie samolotu - trafi do morza po aklimatyzacji
Żółw od razu trafił pod opiekę weterynarza z Tarifa Wildlife Recovery Center, który będzie nadzorował proces jego aklimatyzacji oraz monitorował zachowanie i kondycję fizyczną. Dopiero po tym, będzie mógł znów trafić do morza.
Źródło: airlive.net