Nieznany sprawca podciął 200‑letni dąb. "Mogłoby dojść do tragedii"
Do niebezpiecznego incydentu doszło w miejscowości Lipina w województwie podlaskim. Nieznany sprawca, prawdopodobnie złodziej, próbował podciąć potężne, 200-letnie drzewo. Dąb stał blisko leśnej ścieżki, w związku z czym stanowił zagrożenie dla spacerowiczów.
06.05.2021 10:43
Uszkodzone drzewo zauważył podczas spaceru po Puszczy Knyszyńskiej Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska. Podcięty z obu stron 200-leni dąb znajdował się blisko leśnej ścieżki i stanowił zagrożenie dla spacerowiczów, bo w każdej chwili mógł runąć na ziemię.
- Sądziłem, że trafiłem na rozpoczęte prace leśne i ktoś wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, bo w tym miejscu zaplanowano rębnię, a w sąsiedztwie były pnie po wcześniej wyciętych drzewach - mówił Adam Bohdan w rozmowie z TVN24. Tłumaczył, że gdyby ktoś tamtędy przechodził i zerwałby się większy wiatr, mogłoby dojść do tragedii.
Dąb został prawdopodobnie podcięty przez złodzieja
Informację o niebezpiecznym incydencie przekazano lokalnemu nadleśnictwu, które potwierdziło, że w tamtym czasie nie prowadzono żadnych prac leśnych. Drzewo było zatem prawdopodobnie przygotowane do kradzieży. Być może Adam Bohdan po prostu wystraszył złodzieja.
Zobacz także
Zdaniem leśników z Nadleśnictwa Supraśl, próbę kradzieży mógł podjąć amator, bo drzewo zostało przez niego podcięte z każdej strony. A to, jak twierdzą leśnicy, raczej w stylu bobrów, a nie osób profesjonalnie zajmujących się wycinką lasów.
Drzewo zostało dla bezpieczeństwa przechodniów ścięte jeszcze tego samego dnia, a sprawą zajęła się straż leśna. "Uważajcie na siebie podczas majówki w lesie! Możecie w nim zastać takie niebezpieczne sytuacje" - przestrzegali przedstawiciele Fundacji Dzika Polska na Twitterze.
Źródło: "TVN24"