Niezwykłe zatopione kościoły
Kiedy przychodził kataklizm, ludzie zwykle chronili się w świątyniach - szukając duchowego lub realnego wsparcia w obliczu zagrożenia. A co jeśli sam kościół staje się ofiarą katastrofy? Czy jest to w stanie podkopać wiarę w opatrzność, a może jedynie ją umocnić? Pomijając kwestie teologiczne - zatopione obiekty sakralne są widomym znakiem działalności człowieka lub niszczących sił przyrody. Bez wątpienia są także niezwykle poruszającym elementem krajobrazu.
Kościół św. Mikołaja, Macedonia
Przez 153 lata kościół w Mavrovo stał niewzruszenie, dopóki w 1953 roku nie podjęto decyzji o stworzeniu tu sztucznego jeziora. Jednak od jakiegoś czasu każdego lata z powodu suszy kościół stopniowo wyłania się na powierzchnię.
at/pw
Lago di Resia, Włochy
Sztuczne jezioro Resia we włoskim Tyrolu, tuż przy granicy z Austrią, skrywa pod swoją powierzchnią miejscowość Graun. Została ona zatopiona w 1950 roku w wyniku budowy tamy. Według legendy, zimą gdy jezioro zamarza, można wciąż słyszeć dochodzący z kościoła dźwięk dzwonów.
Kościół św. Mikołaja, Rosja
Jeden człowiek projektuje, inny - każe zniszczyć. Kościół klasztorny św. Mikołaja w Kalyazin był ofiarą polityki Józefa Stalina, który kazał zatopić całą wioskę, by stworzyć tutaj rezerwę wodną na Wołdze. Dzięki turystom, którzy zaczęli interesować się tym niesamowitym miejscem, w II połowie XX wieku, przy dzwonnicy zbudowano niewielką przystań, gdzie mogą zatrzymywać się łodzie.
Potosi, Wenezuela
Kolejnym "skutkiem ubocznym" działalności człowieka było zatopienie Potosi w Wenezueli. W 1985 roku w wyniku budowy tamy La Honda miejscowość została zalana. Wszystko zniknęło pod powierzchnią wody oprócz iglicy kościoła. Od 2010 roku, z powodu suszy po gwałtownym ociepleniu powierzchni oceanów zwanym El Niño, kościół zaczął powoli wyłaniać się z jeziora. Okazało się, że została z niego tylko wieża i fasada.
Kościół Narodzenia Pańskiego, Rosja
W czasach komunistycznych Rosja specjalizowała się w budowaniu tam i sztucznych zbiorników wodnych. W ten sposób woda pochłonęła Krokhino, a wraz z nim - XV - wieczną świątynię. Od 2009 roku, głównie dzięki dużemu zainteresowaniu ze strony turystów, realizowany jest projekt ratowania kościoła. Jednak szanse na to są już niewielkie.
Old Petrolandia, Brazylia
Gdy podjęto decyzję o budowie tamy na rzece San Fransisco, miasto zostało przeniesione na nowe miejsce. Powstała nowa Petrolandia, a "starą" zalano. Wszystkie budynki zniknęły pod powierzchnią wody - oprócz kościoła.
at/pw