Niezwykłe zdjęcie z Polski. To pierwszy raz w historii
Idealna pogoda, pora dnia, odpowiedni sprzęt, wiedza, cierpliwość i przede wszystkim pasja - to wszystko jest konieczne, żeby zapisać się w historii dalekich obserwacji. Początek 2025 r. przyniósł w tej dziedzinie kolejny wyjątkowy wyczyn. Kamil Gołąb uwiecznił o poranku polską stronę Tatr z Wyżyny Lubelskiej, czyli z odległości ponad 230 km.
Warunki idealne do dalekich obserwacji nie zdarzają się często. Czasem trwają dosłownie kilka minut, bywa, że czeka się na nie latami.
Niezwykłe ujęcie Tatr
2025 r. rozpoczął się pod tym względem świetnie. Poranek 8 stycznia był nie lada gratką dla pasjonatów dalekich obserwacji. Wykorzystał go wspaniale fotograf Kamil Gołąb, który pierwszy raz w historii uwiecznił o poranku polskie Tatry z okolic wsi Salomin w powiecie kraśnickim.
Tatry z Wyżyny Lubelskiej uchwycono już wcześniej. Pierwszej takiej obserwacji o poranku z Salomina dokonał Michał Skiba, który uwiecznił Tatry Wysokie z ponad 230 km. Podczas jego obserwacji widać było jednak jedynie szczyty po słowackiej stronie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
- Później dwukrotnie udało mi się powtórzyć obserwacje poranne Tatr z Salomina i za każdym razem były obserwowane Tatry Wysokie znajdujące się po stronie słowackiej - opowiada Kamil Gołąb. - Jednak jeszcze nikt nie uwiecznił na zdjęciu porannych polskich Tatr z Wyżyny Lubelskiej. 8 stycznia br. się to zmieniło.
Fotograf zdradza, że w przeddzień przełomowej obserwacji nic nie wskazywało na warunki do takich ujęć. - Potężne opady deszczu wyczyściły w nocy powietrze, a potem nagły spadek temperatury w dolnej części warstwy naszej atmosfery spowodował wystąpienie tzw. inwersji radiacyjnej, gdzie powietrze w dolnej warstwie zaczęło się chłodzić znacznie szybciej niż w górnej - wyjaśnia. - Szczyty Tatr Wysokich były widoczne gołym okiem, co też zdarza się bardzo rzadko z Wyżyny Lubelskiej. Dodatkowo widoczne były Rysy, nasz najwyższy szczyt w Polsce i Mięguszowiecki Szczyt Wielki. Jest to pierwsza poranna obserwacja tych szczytów z Wyżyny Lubelskiej - mówi.
Kamil Gołąb dodaje, że okolice Salomina są jedynym miejscem w Polsce do obserwacji polskich szczytów Tatr z odległości ponad 230 km.
- To szczególna obserwacja, gdyż w środowisku dalekich obserwacji nikomu się udało się jak dotąd zaobserwować naszych polskich najwyższych szczytów o poranku z odległości ponad 230 km - podkreśla fotograf. Najczęściej wyjątkowe ujęcia z dziedziny dalekich obserwacji robione są o zachodzie słońca.
Jesienią ub.r. Kamil Gołąb jako pierwszy raz uchwycił Krywań z Wyżyny Lubelskiej - była to najdalsza obserwacja słowackiego szczytu z terenu Polski i dokonana właśnie o zachodzie słońca. - Na szczyty Hrubego i Krywania z odległości 235 km polowałem ponad dwa lata - przyznał wtedy w rozmowie z WP.
Czytaj więcej: Niesamowite ujęcie z Polski. "Polowałem ponad dwa lata"