Nowa atrakcja Mazur. W Mamerkach będzie można zobaczyć Bursztynową Komnatę
Słynna komnata poszukiwana jest od kilkudziesięciu lat. Bezowocnie. Jedną z prawdopodobnych lokalizacji są Mamerki. Nareszcie każdy będzie mógł zobaczyć, jak wygląda to arcydzieło. Od przyszłego tygodnia na Mazurach na turystów będzie czekać wierna kopia.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Nowa atrakcja Mazur – kopia komnaty w Mamerkach
Wśród najbardziej prawdopodobnych miejsc, do których mogła trafić poszukiwacze, wielokrotnie wymieniano bunkry w Mamerkach na Mazurach. W miejscu, które wybudowali naziści, już kilkakrotnie przeprowadzano odwierty – najpierw w latach 60. i 70., a ostatnio w 2017 r.
- Wiemy na podstawie zeznań świadków i licznych innych dowodów, że Bursztynowa Komnata może gdzieś tu się znajdować – mówi Bartek Plebańczyk z Muzeum II Wojny Światowej w Mamerkach. - Ponieważ zainteresowanie turystów Komnatą jest ogromne, postanowiliśmy odtworzyć ją i w ten sposób pokazać, czego tak naprawdę szukamy – wyjaśnia.
Komnata zostanie umieszczona w jednym z odrestaurowanych pomieszczeń schronu, w którym znajduje się muzeum frontu wschodniego. Powierzchnia ścian bocznych, które zostaną pokryte sztucznym bursztynem wynosi 60 m kw. Podobną powierzchnię zajmowała prawdziwa komnata w swej pierwotnej wersji, tzn. przed późniejszą rozbudową.
- Ze względu na nieco mniejszą skalę, musieliśmy zmienić ramy obrazów znajdujących się na ścianach. W oryginale są one umieszczone najpierw w złotych ramach a później w bursztynowych. W naszej komnacie obrazy umieszczone zostały od razu w bursztynie. To jedyna różnica w porównaniu z oryginałem – podkreśla inicjator budowy repliki.
Atrakcja będzie dostępna już podczas majówki
Do budowy komnaty wykorzystano blisko tonę masy plastyczno-żywicznej, a prace trwały około roku. Wszystkie koszty związane z budową repliki pokryło Muzeum II Wojny Światowej w Mamerkach.
Uroczyste otwarcie komnaty zaplanowane zostało na 27 kwietnia i wtedy po raz pierwszy będą mogli zobaczyć ją wszyscy zainteresowani – zarówno turyści, jak i dziennikarze. Zwiedzanie komnaty będzie możliwe w ramach standardowego biletu wstępu do Muzeum II Wojny Światowej. Jego koszt to 17 zł (dorośli) i 12 zł (dzieci i młodzież).
- Zależy nam, aby zwiększyć zarówno atrakcyjność naszego muzeum, jak i całego regionu Mazur, w tym szczególnie Węgorzewa. Bursztynowa Komnata z pewnością wzbudzi zainteresowanie nawet wśród tych osób, które nie interesują się militariami – podkreśla przedstawiciel muzeum.
Niezwykłe arcydzieło
Bursztynowa Komnata, sala wyłożona sześcioma tonami bursztynu i mozaikami, powstała w Niemczech na zamówienie króla Prus Fryderyka Wilhelma I. To niezwykłe arcydzieło król podarował w 1716 r. rosyjskiemu carowi Piotrowi I Wielkiemu. Bursztynową Komnatę umieszczono wtedy w Pałacu Jekateryninskim, w letniej rezydencji carów w Carskim Siole, niedaleko Petersburga. Zrabowana w 1941 r. przez Niemców, do końca wojny była przechowywana w Królewcu. Stamtąd, w 1945 r. wywiozły ją wycofujące się przed Armią Czerwoną wojska niemieckie. Wtedy też po Bursztynowej Komnacie zaginął wszelki ślad.
Przez lata szukali jej amatorzy, służby specjalne, wróżbici czy urzędnicy ministerstw kultury Polski, Niemiec i Związku Radzieckiego. Choć pojawiło się kilkanaście potencjalnych lokalizacji, w tym Kraków, Pasłęk, Zamek w Szymbarku, Góry Sowie, bunkry w Mamerkach, Kaliningrad i położony na dnie Bałtyku statek "Wilhelm Gustloff", dotychczas nie udało się znaleźć miejsca ukrycia bursztynowych kosztowności.
Za to, co kilka miesięcy pojawia się w mediach sensacyjny nagłówek "Bursztynowa Komnata odnaleziona?". Sprawa słynnego dzieła sztuki rozpala wyobraźnie historyków, naukowców i pasjonatów. W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od jej zaginięcia bądź zniszczenia, została opisywana w wielu książkach i pracach naukowych, a na jej podstawie powstało kilkanaście filmów dokumentalnych. Dziś jej wartość jest szacowana nawet na miliard złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Niedoceniany zakątek Europy
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.