Nagrała, co dzieje się na Nysie Kłodzkiej. "Widok rozdziera serce"
Gigantyczna powódź, która we wrześniu nawiedziła m.in. Dolny Śląsk i okolice, zniszczyła nie tylko architekturę, ale także naturę. Małgorzata Szumska udała się na spływ Nysą Kłodzką i pokazała, jak teraz wygląda rzeka. - Widok rozdziera serce - przyznała w rozmowie z WP.
Powódź zniszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze. Choć z czasem wielka woda opadła, gigantyczne zniszczenia pozostały.
Tak wygląda Nysa Kłodzka po powodzi
Aktywna w mediach społecznościowych Małgorzata Meg Szumska, właścicielka kilku turystycznych perełek w Ziemi Kłodzkiej, m.in. pensjonatu i restauracji Złoty Jar, a także prezeska Kopalni Złota w Złotym Stoku (@travels_with_szumeg), wybrała się na spływ Nysą Kłodzką. Stan rzeki i okolicy jest przerażający. Kobieta zaapelowała, aby skupić się nie tylko na odbudowie domów, zabytków, sklepów itp. (choć to też jest niezwykle ważne), ale także na przyrodzie. - Spływam niekomercyjnie Nysą od wielu lat, złota jesień to najpiękniejszy czas na taki spływ jednak teraz jest przytłaczający. Ogrom i skala tego zanieczyszczenia jest niewyobrażalna - przyznała w rozmowie z WP.
"Natura sama się nie oczyści. Tu potrzebna jest zorganizowana pomoc, w innym przypadku czeka nas kolejna katastrofa ekologiczna... Przywróćmy naturę do porządku" - napisała w nagraniu, na którym widać aktualny stan rzeki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrzebują turystów jak nigdy. "Popularne kurorty są dostępne"
Całe nabrzeże pełne jest stosów śmieci popowodziowych. Są to tekstylia, worki, a nawet stojący nieopodal samochód, nienadający się już do użytku. Wiele z materiałów, ubrań, pościeli, materaców itp. zawisło także na gałęziach drzew, rosnących tuż przy rzece. - Zaprzyjaźniona firma, która robi komercyjne spływy, zbierała wolontariuszy do sprzątania, 15 osób sprząta jedno drzewo przez kilka godzin - powiedziała nasza rozmówczyni.
Poruszający widok
- Miejscowi ludzie, którzy ucierpieli w powodzi, wiadomo, że teraz walczą o swoje domy i mieszkania, ale wiele osób z regionów, których nie dotknęła ta tragedia - załamani są zniszczeniami w przyrodzie. Samo to się nie sprzątnie, my zwykli ludzie sami nie damy rady… - zaapelowała Małgorzata Szumska. - Jedna z piękniejszych atrakcji turystycznych regionu umarła, bo kto będzie chciał spływać i patrzeć na tony śmieci?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Taki widok poruszył także innych internautów. "Serce pęka", "Wstrząsający widok", "Kadr jak z horroru" - komentują internauci, przyznając, że aż chce się płakać. "A świat już zapomniał" - dodała inna komentująca kobieta. W rzeczywistości walka ze skutkami powodzi i oczyszczanie wszystkich miejsc przez nią dotkniętych będą musiały potrwać jeszcze długi czas. Dodatkowo pochłoną olbrzymie pieniądze.
Źródło: Instagram @travels_with_szumeg