Od Atlantyku po gorącą Saharę. Przygoda w Maroko
To kraj Afryki coraz chętniej wybierany jako cel podróży przez urlopowiczów znad Wisły. Trudno się temu dziwić. Maroko przyciąga turystów z całego świata pięknem krajobrazów i gościnnością swoich mieszkańców.
Spotkanie z historią
Maroko jest krajem o długich tradycjach. Tysiąc lat temu, w czasie kiedy Europa dopiero budziła się z mroków średniowiecza, islamscy władcy tego kraju rozciągali swoje panowanie od Półwyspu Iberyjskiego aż po tereny dzisiejszego Senegalu. Bogata w mozaiki oraz piękne ogrody mauretańska architektura z tamtej epoki do dziś stanowi chlubę wielu krajów, takich jak Hiszpania czy Portugalia. W Maroku powstał jeden z pierwszych uniwersytetów na świecie, wiele zawdzięcza mu także europejska matematyka, nauka oraz muzyka.
Później jednak świetność kraju trochę przyblakła, czego skutkiem było znalezienie się Maroka w latach 1912 – 1955 pod panowaniem francuskim. Ślady tego okresu znajdziemy tam do dziś, choćby w postaci budynków, dróg oraz mostów. Język francuski jest również wciąż najpopularniejszym językiem obcym wśród zamieszkujących Maroko Arabów i Berberów. Obecnie król Muhammad VI ma ambicję wprowadzenia Maroka do grona najnowocześniejszych państw regionu. Bardzo dba również o turystykę – Maroko należy do 20 najchętniej odwiedzanych krajów świata!
O czym warto wiedzieć, nim spakujemy walizkę?
Urzędowym językiem Maroka jest arabski, jednak ze względów historycznych z miejscowymi dogadamy się również po francusku i hiszpańsku. Ze względu na rozwój turystyki, coraz częściej usłyszymy w tym kraju również angielski i niemiecki. Oczywiście nie bierzemy tu po uwagę rzutkich marokańskich handlarzy, dla których żaden język naszej planety nie wydaje się barierą w dobiciu targu.
Lokalna waluta, czyli Dirham Marokański (MAD) podlega bardzo restrykcyjnym przepisom. Nie kupimy jej nad Wisłą - dopiero zabrane ze sobą Euro będziemy musieli wymienić na miejscu w kantorze (cena 1 Euro to ok. 10 MAD). Trzeba wspomnieć, że tak samo jak język francuski wciąż ma przewagę nad angielskim, waluta Euro wciąż jest tam zdecydowanie chętniej witana niż dolary. Warto zaopatrzyć się w gotówkę - kartą nie zapłacimy przy straganach targowych. Na dodatek powszechną praktyką w Maroku jest dawanie napiwków, trzymajmy więc kilka banknotów na podorędziu.
Niezależnie od tego, czy będziemy plażować czy zwiedzać, zabierzmy krem z filtrem UV. Maroko jest krajem, w którym nawet w miesiącach jesiennych jest słonecznie i osoby o wrażliwej skórze powinny się odpowiednio zabezpieczyć. Inną kwestią jest popularna "zemsta sułtana", czyli dolegliwość układu pokarmowego, na którą narażeni są turyści wizytujący państwa, takie jak Egipt, Tunezja czy właśnie Maroko. Flora bakteryjna pokarmów i napojów w krajach afrykańskich jest inna niż w Europie, dlatego z dala od hoteli powinniśmy pić jedynie wodę butelkowaną. Zaopatrzmy się w probiotyki albo środki wspomagające trawienie i… nie jedzmy zbyt wiele. Zdarza się bowiem, że "zemsta sułtana" jest rezultatem zwykłego przejedzenia hotelowym wiktem.
Tażin na stole
Zatrzymajmy się na chwilę przy temacie jedzenia. Marokańczycy szczycą się kuchnią, w której widzimy zarówno europejskie, arabskie, jak i berberyjskie akcenty. Tutejsze dania mają intensywny zapach i smak ze względu na obfite stosowanie ziół i przypraw. Kumin, szafran, kolendra, cynamon – to tylko kilka z nich. Dzięki użyciu różnych mieszanek i proporcji przypraw to samo danie smakuje w różnych regionach Maroka zupełnie inaczej.
Znakiem rozpoznawczym marokańskiej kuchni jest tażin (tajine). Pod tą nazwą rozumiemy zarówno gliniane naczynie o stożkowej pokrywie, jak i jego zawartość – duszone mięso z warzywami. Podawany jako danie główne tażin jest sycący i niezwykle smaczny, a dzięki właściwościom swojego naczynia długo zachowuje ciepło. Marokańczycy w ogóle uwielbiają mięso, co wiąże się jeszcze z czasami, kiedy ich kraj przemierzały wędrowne plemiona Berberów. Jedynie wieprzowina, zakazana przez religię, nigdy nie gości na ich stole.
Prawdziwym skarbem Maroka jest olej arganowy, wytwarzany od pokoleń z owoców arganii żelaznej. Ma on zastosowanie zarówno kosmetyczne, jak i kulinarne. Marokańczycy określają go mianem "eliksiru młodości", ze względu na właściwości prozdrowotne. Co ciekawe, nietypową nazwę wynaleźli także dla herbaty z miętą i cukrem, którą nazywają… "marokańską whisky".
Poruszanie się po Maroku
Wizytując region gór Atlasu Wysokiego może nas zaskoczyć rozwinięta sieć drogowa. Warto skorzystać z transportu zapewnianego przez biura podróży, gdyż w plątaninie górskich szos łatwo się zgubić osobie nawykłej do prostych europejskich tras. Na dodatek miejscowy kierowca szybciej będzie w stanie zareagować, jeśli obrana przez nas droga ulegnie zablokowaniu na skutek prac remontowych albo czynników naturalnych (możemy wierzyć lub nie, ale nawet w tak gorącym miejscu może wylać rzeka). Wybierze wtedy objazd, na którym nie stracimy dużo czasu.
Agadir
Zacznijmy naszą podróż od Agadiru, pięknego portu nad Atlantykiem, na którego lotnisku od kilku lat lądują polskie samoloty. To miasto malowniczych plaż, desek surfingowych oraz jachtów, których białe żagle lśnią w afrykańskim słońcu.
Co ciekawe, miasto w obecnym kształcie wybudowano stosunkowo niedawno. Pozostałości zniszczonej w 1960 r. na skutek trzęsienia ziemi twierdzy agadirskiej możemy zobaczyć na wzniesieniu w północnej części miasta. Mury obronne kasby, która w północnej Afryce pełniła rolę zbliżoną do średniowiecznego zamku, częściowo zrekonstruowano. Rozciąga się stąd szeroki widok na atlantyckie wybrzeże i piękny port miasta.
Spragnionym oceanicznych kąpieli bądź sportów wodnych gościom Agadir oferuje liczne piaszczyste plaże. Po ich wizycie na nich możemy z kolei posilić się w jednej z wielu tutejszych restauracji.
Warzazat (fr. Ouarzazate)
Oglądając filmy, takie jak "Gladiator", "Królestwo Niebieskie" czy "Babel", z pewnością zwróciliśmy uwagę na piękne ochrowe krajobrazy w tle fabuły. Nic dziwnego, od dziesięcioleci plenery Maroka służą jako plany zdjęciowe wielu obrazów osadzonych w orientalnych sceneriach. Do tego stopnia, że w 1983 r. na terenie miasta Warzazat założono Cinema Studio Atlas, w którym do dzisiaj powstają wielkie hollywoodzkie produkcje i nie tylko. Jeśli chcemy zobaczyć plany takich filmów, jak "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" możemy wybrać się do wspomnianego Cinema Studio Atlas na krótką wycieczkę.
Położone u podnóża gór Atlasu Wysokiego Warzazat to także miejsce pięknych kasb. Wśród nich warto wymienić Taourirt, twierdzę należącą niegdyś do potężnego rodu El Glaoui. Zwiedzający mogą w niej zobaczyć doskonale zachowane wnętrza, które niestety od dziesięcioleci pozostają puste. Naprzeciwko kasby Taourirt znajduje się Muzeum Sztuki Filmowej - wizyta w nim będzie świetnym uzupełnieniem wycieczki do studia filmowego, o którym wspominaliśmy wcześniej.
Na drodze z Warzazat do Marrakeszu znajduje się ufortyfikowana osada (ksar) Ajt Bin Haddu, położona na malowniczym wzniesieniu. Wejście na szczyt kompleksu w letnim upale może stanowić wprawdzie spore wyzwanie, jednak widok gór Atlasu Wysokiego, a także porośniętej gajami palmowymi doliny rzeki Warzazat z pewnością wynagrodzi nam trudy wspinaczki.
Marrakesz
Czwarte pod względem wielkości miasto w Maroku staje się coraz popularniejszym punktem na turystycznej mapie północnej Afryki. Jest znane szczególnie z obszernego targu na placu Dżami al-Fana. To miejsce, gdzie kupimy prawie wszystko - od przypraw po ubrania i sprzęty domowe. Uzbrójmy się jednak w cierpliwość i asertywność – tutejsi kupcy są bowiem niezwykle zdeterminowani, by sprzedać swój towar. Jeśli już zaczniemy negocjacje cenowe, bądźmy konsekwentni – rezygnacja z transakcji po ustaleniu ceny jest tu bardzo źle widziana.
Marrakesz to także zabytki. Największy w mieście meczet Kutubija (Księgarzy) liczy sobie ponad 800 lat. Niestety osoby nie wyznające Islamu obejrzą go tylko z zewnętrz. Wszyscy turyści mają za to wstęp do Nekropolii Sadytów, będącej częścią kompleksu budynków Meczetu Kasbah. Przez prawie dwa stulecia mauzoleum dawnych władców Maroka pozostawało ukryte przed oczami przechodniów. Odkryli je dopiero Francuzi podczas oblotu okolicy w 1917 r.
Stosunkowo nową atrakcją miasta jest muzeum sławnego francuskiego projektanta mody, Yvesa Saint Laurenta. Kolory i zapachy Maroka wywarły ogromny wpływ na jego twórczość, co zobaczymy wielokrotnie, przechadzając korytarzami obiektu. Znajdziemy tu wiele ubrań oraz sztuk biżuterii zaprojektowanych przez Saint Laurenta, zobaczymy także zdjęcia i filmy związane z jego barwnym życiem oraz twórczością. W sąsiedztwie muzeum znajdują się wypełnione zielenią Ogrody Majorelle, gdzie projektant zbierał twórcze siły do kolejnych przedsięwzięć.
Piaski Sahary i wąwozy Atlasu
Maroko oferuje nie tylko możliwość kąpieli pośród ciepłych fal Atlantyku. Jako jeden z niewielu turystycznych krajów umożliwia jeszcze tego samego dnia podróż na grzbiecie wielbłąda pośród wydm Sahary. Agadir nad oceanem dzieli od położonej na obrzeżu pustyni wsi Merzouga ok. 650 km. Popularną miejscowością oferującą podobne atrakcje jest Merzouga. Możemy tam nie tylko przejechać się na poczciwym garbatym zwierzęciu, ale też spróbować jego mleka. Specjał ten smakuje zdecydowanie inaczej niż krowi odpowiednik, który znamy nad Wisłą! Po przejażdżce warto poczekać na zachód słońca. Na pustyni wygląda on zupełnie inaczej niż gdziekolwiek indziej.
Dla miłośników bardziej skalistego terenu ciekawym doświadczeniem będzie wizyta na dnie wąwozu Todra. Patrząc ku górze na jego skały w kolorze ochry, ujrzymy majestat Atlasu Wysokiego, czyli najwyższego pasma górskiego Maroka.
Maroko pełne możliwości
To oczywiście tylko część miejsc, które możemy odwiedzić, decydując się na wycieczkę do Maroka. Jednak jeśli nasz wybór padnie na region Marrakeszu oraz Agadiru, możemy być pewni, że zobaczymy ten kawałek kraju, który zachował bardzo wiele ze swojej oryginalnej arabsko-berberyjskiej tożsamości.