Opóźniony lot Ryanaira. Pasażerka otrzymała czek, ale jest jeden haczyk
Zamiast dwóch godzin Polka wracała z wakacji 24 godziny dłużej. Kobieta złożyła reklamację i otrzymała rekompensatę w wysokości 250 euro. Sęk w tym, że ma tę kwotę tylko na papierze.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
I o ile podróż do Włoch przebiegła o czasie i bez problemów, to lot powrotny już taki nie był. 16 czerwca ok. godz. 19.00 dwie poznanianki miały wrócić z wakacji do Poznania. Jednak już na lotnisku turystki otrzymały informację, że lot jest opóźniony. Grupa podróżujących po nocy spędzonej na lotnisku, wróciła do Polski 26 godzin później.
Na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego, pasażerowi przysługuje odszkodowanie w wysokości od 250 euro za opóźniony lot powyżej 3 godz. do 1500 kilometrów. Polka złożyła więc reklamację i po miesiącu oczekiwania na odpowiedź otrzymała list, przesłany zwykłą pocztą, który zawierał czek na kwotę 250 euro (ok. 1000 zł). Było to dla niej wielkie zdziwienie, ponieważ spodziewała się, że skoro bilety kupiła poprzez stronę internetową, to rekompensata zostanie jej przesłana na konto bankowe. Jak podaje Głos Wielkopolski, problem polega jednak na tym, że czeku, który został wystawiony przez Citibank Europe w Irlandii, żaden bank w Polsce od ręki nie chce zrealizować. Kobieta więc pieniądze ma, ale tylko na papierze.
Jak zapewnia nas Olga Pawlonka z Ryanaira sprawa ta została już pomyślnie rozwiązana, a czas realizacji czeku zależny jest od banku. W jej opinii w większości przypadków czeki realizowane są od ręki. - Po niefortunnym odwołaniu lotu z Mediolanu Bergamo do Poznania (16 czerwca), pasażer złożył w dniu 12 lipca 2018 r. wniosek o odszkodowanie. Czek na kwotę 250 euro został wydany w dniu 23 lipca 2018 r. Czeki irlandzkich banków w euro są akceptowane w Polsce. Pracownik naszego zespołu obsługi klienta skontaktował się już bezpośrednio z klientem i pomógł w rozwiązaniu problemu - poinformowała Pawlonka, przedstawicielka Ryanaira.
Skontaktowała się z nami pani Elżbieta, która podzieliła się z nami swoją historią.
- W lutym tego roku znalazłam się z córką w podobnej sytuacji, lot do Belfastu miałyśmy opóźniony o 6 godzin. Przyznano nam odszkodowanie w kwocie 800 euro (po 400 euro na osobę) i oczywiście początkowo otrzymałam czek na tę kwotę, co wynikało w głównej mierze z nieznajomości obsługi wewnętrznych formularzy stosowanych przez linię. Próbowałam zrealizować ten czek, ale z uwagi na to, że ta procedura jest w naszych bankach bardzo skomplikowana (na realizację czeku czeka się ok. 3 miesięcy, chyba że ktoś ma konto walutowe, wówczas ok. 1 m-ca), postanowiłam skontaktować się z biurem obsługi klienta Ryanaira. Wymiana maili trwała ok. tygodnia, ponieważ musiałam złożyć wniosek o anulowanie wystawionego czeku, ale po ok. 14 dniach pieniądze z odszkodowania przelano na moje konto, a czek został jako "pamiątka" - opisuje swoją sytuację pani Elżbieta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Ryanair bez tajemnic. 10 faktów, o których możesz nie wiedzieć
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.