Orki zatopiły polski jacht. "45 minut uderzały w płetwę sterową"

O atakach orek na jachty w pobliżu Gibraltaru, południowego wybrzeża Hiszpanii oraz Portugalii głośno jest od ponad trzech lat. Jak donosi dziennik "El Mundo", od 2020 r. doszło tam do co najmniej 130 ataków na łodzie i jachty.

Ofiarą ostatniego ataku agresywnych orek padł polski jacht "Grazie Mamma" z Gdyni. - Orki przez 45 minut uderzały w płetwę sterową, powodując duże uszkodzenia oraz przeciek - relacjonuje kapitan Lech Lewandowski, cytowany we wpisie, opublikowanym na profilu "Morskie Mile" na Facebooku.

Mimo prób doprowadzenia jachtu do portu, podejmowanych przez kapitana, załogę oraz ratowników m.in. z marokańskiej marynarki, jednostka przegrała konfrontację z orkami. Jacht zatonął niedaleko wejścia do portu Tanger Med.

- Załoga jest bezpieczna, cała i zdrowa już w Hiszpanii - dodał kapitan. - Jacht ten był dla nas wszystkim co najwspanialsze w żeglarstwie morskim. Pływaliśmy tym jachtem po najpiękniejszych miejscach Europy i atlantyckich archipelagów (...). Bardzo dobre wspomnienia przeniesiemy na Grazie Mamma II - zapowiedział.

Naukowcy wciąż nie są w stanie jednoznacznie znaleźć przyczyny dziwnego i agresywnego zachowania orek. Co ciekawe, większość napaści przebiega według podobnego scenariusza. Orki podpływają od rufy i za cel obierają płetwy sterowe. Uderzają w nie oraz gryzą, próbując złamać.

Najczęściej zwierzęta udaje się odstraszyć rakietnicami lub uderzaniem kawała metalu o inny metal, jednakże zdarzało się w ubiegłych latach, że dochodziło do zatonięć jachtów. Trzeba pamiętać, że te ogromne ssaki morskie są w Hiszpanii pod ścisłą ochroną, zatem jakiekolwiek działanie przynoszące im szkodę jest nielegalne. Załodze zdarza się też rozsypywać na powierzchni wody piasek, który powoli opada i w ten sposób rozprasza emitowane przez orki dźwięki hydrolokacyjne.

Czytaj też: Dziwna zabawa orek atakujących łodzie w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej

Źródło: Morskie Mile/"Gazeta Wyborcza"