Ostromecko. Bydgoski Wilanów i jego tajemnice
Z czym nam się kojarzy Ostromecko? Wiadomo – z wodą mineralną. Ale Ostromecko to także wspaniały pałac i park, o którym niektórzy mówią "bydgoski Wilanów". Czy to przesada? Niekoniecznie. Z Ostromeckiem wiąże się także tragiczna historia rodzinna z ojcem i jego adoptowanym synem w rolach głównych.
Gdy zbliżamy się do Ostromecka główną trasą z Chełmna czy Bydgoszczy, widzimy bardzo okazały pałac Nowy (zwany też pałacem Schönbornów), którego początki sięgają XIX wieku. Jest to okazała rezydencja w stylu neoklasycystycznym. Mieści się w niej hotel, restauracja, sala balowa i inne pomieszczenia wykorzystywane przez Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy na koncerty, spektakle, wernisaże i tym podobne wydarzenia.
Rezydencja z widokiem na Wisłę
Ale jest i drugi pałac – trochę mniejszy, trochę mniej okazały i znacznie starszy, o czym mówi jego nazwa: pałac Stary (nazywany też Myśliwskim lub pałacem Mostowskich). To rezydencja z widokiem na Wisłę, znajdująca się na północny zachód od pałacu Nowego.
Została zbudowana na wiślanej skarpie przez rodzinę Mostowskich w pierwszej połowie XVIII wieku, w miejscu dawnego dworu rycerskiego (z XIII w.). Po kilku przebudowach obiekt ma obecnie formę pałacu barokowego. Znaleźć tu można pozostałości po pierwotnych budynkach - elementem z XVII wieku jest kamienny mur wzmacniający pałacowe wzgórze wraz z półkolistą basztą narożnikową.
W pałacu Starym znajduje się imponująca kolekcja zabytkowych fortepianów. Na trzech kondygnacjach (z półpiętrem) mieszczą się aż 52 instrumenty, z których ogromna część ma 150 lat i więcej. To miejsce, które powinien odwiedzić każdy miłośnik muzyki! Jest to zbiór utworzony w 1978 r. z inicjatywy Andrzeja Szwalbego.
Andrzej Szwalbe był przez wiele lat dyrektorem Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Na początku lat 80. wystąpił z ideą przywrócenia blasku pałacom w Ostromecku i Lubostroniu. Marzył o tym, by zespół pałacowo-parkowy w Ostromecku stał się "bydgoskim Wilanowem" i to za sprawą jego wizji określenie to przylgnęło do podbydgoskiej wsi.
Ostromecki park krajobrazowy
Obydwa pałace połączone są ogromnym parkiem. Ostromecki park krajobrazowy składa się z dwóch ogrodów: włoskiego i angielskiego. Powierzchnia terenów zielonych to ponad 38 ha! Poniżej pałacu Starego znajduje się skarpa ze schodami prowadzącymi do ogrodu włoskiego, który sięga aż do terenów zalewowych Wisły i rozpostarty jest na trzech tarasach. Jest to jeden z nielicznych Polsce ogrodów włoskich w stylu renesansowym.
Park angielski składa się z dwóch części: ogrodowej i leśnej. W głębi znajduje się mauzoleum rodziny Schönbornów oraz Alvenslebenów – właścicieli posiadłości.
Woda z Ostromecka
To drugie nazwisko powiązane jest bezpośrednio z początkami wydobycia ostromeckiej wody na skalę przemysłową. Bo choć lokalne źródło działało i pozyskiwano z niego wodę mineralną od połowy XVI wieku, to dopiero Albrecht von Alvensleben uruchomił w 1894 roku sprzedaż wody pochodzącej z naturalnego źródła (a właściwie kilku źródeł) zlokalizowanych przy stromym zboczu doliny Wisły (są to ujścia wód podziemnych). Wykopano wówczas studnię głębinową i po otrzymaniu pozytywnej opinii laboratoryjnej, wodę zaczęto butelkować.
Marką tej wody było Źródło Marii (w języku niemieckim: Marien Quelle). Nazwa pochodziła od imienia żony właściciela majątku Marty Matyldy Marii Schönborn, a jej znakiem (logotypem) była stylizowana róża. Markę tę zmieniono na Ostromecko po I wojnie światowej.
Dramatyczna historia rodziny von Alvensleben
Przy tej okazji warto przypomnieć dość dramatyczną historię ostatnich właścicieli pałacu - rodziny von Alvensleben. Rozegrała się ona podczas II wojny światowej. Joachim Alvensleben (syn Albrechta – tego od wody mineralnej) miał dwóch synów. Starszy, adoptowany Albrecht, był zajadłym hitlerowcem (był to syn żony Joachima, Katarzyny, z nieformalnego związku przedmałżeńskiego). Młodszy, Ludolf, opowiedział się po stronie polskiej i wstąpił do armii Andersa, z którą przeszedł cały szlak bojowy.
Stary hrabia Joachim był lojalnym obywatelem polskim pochodzenia niemieckiego. Na rozkaz starszego syna został aresztowany i przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau. Stamtąd został skierowany do Buchenwaldu. W 1943 roku, dzięki staraniom rodziny, został uwolniony z obozu koncentracyjnego. Pojechał do byłej już wtedy żony Katarzyny do Obersdorfu. Do Ostromecka nigdy nie wrócił.
Albrecht Werner, ten, który służył w SS, brał osobisty udział w morderstwach mieszkańców Ostromecka. Jego oddział odpowiadał za śmierć ponad 60 mieszkańców wsi. Po wojnie oskarżono go o zbrodnie wojenne. Został osądzony i skazany zaocznie na karę śmierci. Kary jednak uniknął – przez lata ukrywał się na terenie Republiki Federalnej Niemiec, gdzie zmarł w 1965 r.
Ludolf von Alvensleben, drugi z braci, przyjechał do Ostromecka w maju 1990 r. Przez lata prowadził rozmowy w sprawie zwrotu pałacu. Nie doczekał jednak tej chwili. Zmarł 22 września 1996 roku w Obersdorfie.
Dziś obydwa pałace oraz wielki park należą do gminy Bydgoszcz.