Trwa ładowanie...

Śląski Wawel. Tragiczna historia renesansowego zamku

Jeden z najpiękniejszych zamków renesansowych w Polsce niektórzy nazywają małym, śląskim Wawelem. Jest to również największa renesansowa budowla obronna na Śląsku. Ale to nie dlatego jego historia przykuwa uwagę turystów. Szpital psychiatryczny, miejsce eutanazji chorych oraz tajny sierociniec dla dzieci z Korei Północnej - to tylko niektóre funkcje, jakie pełnił na przestrzeni dziejów.

Zamek w Lwówku ŚląskimZamek w Lwówku ŚląskimŹródło: WP, fot: Katarzyna Wośko
dlgr3j3
dlgr3j3

Zamek w Lwówku Śląskim, a właściwie w Płakowicach, które są dzisiaj dzielnicą Lwówka, powstał w XVI wieku.

Niezwykłe miejsce na Śląsku

Zaprojektowany przez wybitnego włoskiego architekta, Franciszka Pahrra, zachwycał trójskrzydłową konstrukcją i pięknym dziedzińcem z krużgankami. Ich arkady podparte zostały kolumnami w stylu jońskim (smukłe kolumny z charakterystycznymi "wywinięciami" u szczytu). Na dziedziniec prowadziła brama z okazałym portalem, do której wiódł most nad fosą.

Całość zarówno od zewnątrz, jak i w środku, była bogato zdobiona – balustrady, kominki, kartusze i portale zachwycały elegancją i wyrafinowanym smakiem.

Zamek słynął z ogromnej biblioteki oraz pokaźnej kolekcji malarskiej.

dlgr3j3

Okres wojen napoleońskich spowodował duże zniszczenia w Lwówku. Biblioteka i dzieła sztuki zostały rozgrabione i spalone, wspaniałe zdobienia wewnątrz budynków w dużej mierze zniszczone.

Na zamkowym dziedzińcu WP
Na zamkowym dziedzińcuŹródło: WP, fot: Katarzyna Wośko

Szpital psychiatryczny w zamku

Po tym okresie zamek nie odzyskał już dawnej świetności. Zwłaszcza, że na początku XIX wieku został przejęty od prywatnych właścicieli przez niemiecką regencję legnicką i stworzono w nim ogromny szpital psychiatryczny. Na potrzeby takiej działalności usunięto z wnętrz kominki, zdobienia i wszystko to, co pozostało jeszcze po dewastacji przez Francuzów. Dobudowano natomiast w okolicy kilka okazałych budynków.

Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych funkcjonował w Płakowicach aż do 1945 roku, z tym że po 1940 roku nie zajmował się już leczeniem ludzi. Faszyści zwozili tu różne osoby – nie tylko chore psychicznie - i w zabudowaniach sąsiadujących z zamkiem dokonywali eutanazji na ludziach ciężko rannych, chorych, jeńcach wojennych… Szczątki ludzkie palili w zaaranżowanym krematorium.

Zamek w Lwówku Śląskim WP
Zamek w Lwówku ŚląskimŹródło: WP, fot: Katarzyna Wośko

Tajny ośrodek wychowawczy dla koreańskich dzieci

1945 rok sprowadził do zamku wojsko, którego pobyt pogłębił tylko zniszczenia wspaniałej renesansowej budowli. Przełom przyniósł dopiero początek lat 50., kiedy podjęto decyzję, że w Płakowicach utworzony zostanie "tajny" ośrodek wychowawczy dla koreańskich dzieci, a właściwie sierot wojennych.

dlgr3j3

Od 1952 r. przez blisko osiem lat uczyło się tu, mieszkało i dorastało 1270 dzieci. Zajmowały zarówno zabudowania zamku, jak i okolicznych pawilonów. Opiekowali się nimi koreańscy i polscy wychowawcy.

"Młodzi nauczyciele często bez doświadczenia, ale pełni zapału do pracy, dali dzieciom obarczonym ciężką traumą wojenną, wychowywanym dotąd w atmosferze surowości i dyscyplinie wojskowej, to co najcenniejsze - serce i zrozumienie. Kiedy po kilku latach przyszła decyzja o likwidacji ośrodka i okazało się, że dzieci muszą wrócić do zapomnianej ojczyzny, po obu stronach popłynęło wiele łez" – wydarzenia te opisywała Jolanta Krysowata, autorka książki-reportażu pt. "Skrzydło Anioła".

Pisarka przeprowadziła dziennikarskie śledztwo zainspirowane odnalezieniem zadziwiającego grobu na jednym z wrocławskich cmentarzy - grobu trzynastoletniej Koreanki pochowanej w 1955 roku. Ten trop doprowadził ją do odkrycia sensacyjnej, ukrywanej przez dziesięciolecia, wielowątkowej historii sierocińca przy zamku w Płakowicach.

dlgr3j3

Po zamknięciu sierocińca, w 1959 roku, zamek znowu trafił w ręce wojska, dzięki czemu w połowie lat 60. został częściowo odrestaurowany. Opuszczony w latach 70. Znów popadł w ruinę.

Zamek w Lwówku Śląskim - idzie nowe

W roku 1992 na zakup tej wyjątkowej posiadłości zdecydowało się małżeństwo misjonarzy-baptystów z Australii - Kenneth i Giselle Herweynen. Ich cel był taki: skoro komunizm w Polsce upadł, trzeba tam jechać i nieść Polakom Dobrą Nowinę. Jak postanowili – tak zrobili. Zajechali w okolice Lwówka Śląskiego autobusem ewangelizacyjnym, w którym również zamieszkali, i zaczęli tworzyć Chrześcijański Ośrodek Elim. Z czasem postanowili kupić zamek.

Własnym sumptem stopniowo remontują go oraz we wspólnocie z innymi rodzinami prowadzą działalność charytatywną w przylegających budynkach. Dbają o zabudowania i teren, ale każdy kto odwiedza zamek w Płakowicach, widzi, że do stanu świetności wiele mu jeszcze brakuje.

Choć Ośrodek Elim robi zapewne wiele dobrego dla lokalnej społeczności - pomaga bowiem najbiedniejszym, chorym i opuszczonym - nie ma z całą pewnością wystarczających środków, aby podnieść na nogi ten piękny, renesansowy obiekt.

dlgr3j3

Zamek nie jest oficjalnie udostępniany jako obiekt turystyczny, nie da się do niego kupić biletu wstępu, ale gospodarze dosyć chętnie udostępniają część pomieszczeń do zwiedzania. Bez przeszkód można wejść na teren obiektu, przejść przez bramę i zobaczyć dziedziniec, który rzeczywiście przy odrobinie wyobraźni przywołuje w pamięci widok krakowskiego Wawelu.

W Płakowicach kontynuowane są tradycje opieki nad dziećmi i młodzieżą. W budynkach położonych w sąsiedztwie zamku prowadzony jest m.in. Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Lwówku Śląskim. Obejmuje on swoją opieką osoby z zaburzeniami zachowania, które uczą się i spędzają czas w sąsiedztwie funkcjonującego obok Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, gdzie z kolei uczy się młodzież niepełnosprawna. Większość obiektów szkolnych mieści się w okazałych, XIX-wiecznych budynkach wzniesionych w okresie działania szpitala psychiatrycznego.

Jak dojechać do zamku w Lwówku Śląskim?

Zamek znajduje się ok. 2 km od centrum Lwówka Śląskiego. Ze stacji kolejowej dojdziemy tam spacerem w 25 minut.

dlgr3j3

Jadąc samochodem, musimy kierować się na trasę w kierunku Złotoryi. Z drogi nr 364 trzeba skręcić w ulicę Wąską, która doprowadzi nas do ulicy Pałacowej, przy której znajduje się zamek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Tajemnica Świętego Graala. Czy słynny kielich Jezusa może kryć się na Mazurach?

dlgr3j3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dlgr3j3

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj