Trwa ładowanie...

Pasażer-widmo? LOT twierdzi, że mężczyzny nie było na pokładzie

Przeszedł kontrolę bezpieczeństwa, wsiadł do samolotu i poleciał z Gdańska do Krakowa. Gdy próbował się odprawić na lot powrotny, nie było go w systemie rezerwacyjnym. Linia odwołała podróż z powodu… nieobecności pasażera podczas pierwszego lotu.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Pasażer-widmo? LOT twierdzi, że mężczyzny nie było na pokładzieŹródło: Shutterstock.com
d2wq6gv
d2wq6gv

Sytuacja, jaka przytrafiła się temu pasażerowi, jest niezwykle rzadko spotykana. W dobie bardzo restrykcyjnych zasad bezpieczeństwa i rygorystycznych kontroli, nie powinna się wydarzyć.

Jak opisuje portal Trojmiasto.pl, Pan Marcin po odprawieniu się przez internet, ruszył na gdańskie lotnisko im. Lecha Wałęsy. Bez problemu przeszedł kontrolę bezpieczeństwa, wsiadł na pokład samolotu i poleciał do Krakowa.

Gdy kilka dni później chciał odprawić się przez internet na lot powrotny, logowanie nie powiodło się. Zadzwonił na infolinię LOT-u, ale dowiedział się, że jego rezerwacja została anulowana, ponieważ nie stawił się na lotnisku w Gdańsku. Wszelkie tłumaczenia, że odbył podróż i znajduje się w Krakowie, nie przekonały konsultanta. Poinformował, że jedyne co może zrobić pan Marcin, to kupić nowy bilet. Nie skorzystał z tej opcji i wrócił pociągiem. Jednak nie zostawił tak tej sprawy.

Zobacz też: Statistica: Czy potrzebny jest nam Centralny Port Lotniczy?

Po powrocie do Trójmiasta podróżny chciał ustalić, jak to możliwe, że nikt nie odnotował jego obecności na pokładzie samolotu na trasie z Gdańska do Krakowa. Posiadał dowody w formie rachunku z baru szybkiej obsługi na lotnisku w Rębiechowie, gdzie dostęp mają wyłącznie osoby już odprawione, czy potwierdzenie przelewu z hotelu, w którym nocował.

d2wq6gv

Pan Marcin jeszcze raz skontaktował się z LOT-em. Przewoźnik wysłał mu lakoniczną odpowiedź, w której podtrzymywał poprzednie stanowiska – rezerwacja została automatycznie anulowana, ponieważ nie został zrealizowany pierwszy bilet. Co nietypowe, na jego koncie bankowym pojawił się zwrot części kosztów rezerwacji. Skoro w ocenie LOT-u nie odbył tej podróży, to dlaczego przelał panu Marcinowi 83 zł z łącznej sumy 192 zł, którą uiścił za bilety? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Czekamy na komentarz przewoźnika.

Nieco więcej w tym temacie powiedziała firma LS Airport Services, która odpowiada za kontrolę pasażerów. Tłumaczyła, że sytuacja jest wynikiem błędu "niezależnego systemu informatycznego", a winę przerzuciła na niepoprawnie działający czytnik kart pokładowych. Aktualnie jest prowadzona wewnętrzna kontrola w celu wyjaśnienia sytuacji.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d2wq6gv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wq6gv

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj