Pechowe zakończenie urlopu. Turyści zapłacili mandaty
Dla 60-letniego mężczyzny i 56-letniej kobiety urlop zakończył się dodatkowym, nieprzewidzianym wydatkiem. Oboje, przez swoje zachowanie, zostali ukarani mandatami po 500 zł każdy.
Funkcjonariusze Straży Granicznej niemalże każdego dnia muszą interweniować na polskich lotniskach. Najczęściej chodzi o turystów, którzy są pod wpływem alkoholu, zostawiają swoje bagaże bez opieki lub żartują, że w ich torbach podróżnych znajdują się bomby. Wszystkie tego typu nieprzemyślane żarty funkcjonariusze muszą zawsze traktować poważnie. W ostatnich dniach pracownicy portu lotniczego w Katowicach także mieli co robić.
Awantura w samolocie
Służba dyżurna placówki Straży Granicznej w Katowicach otrzymała informację o konieczności podjęcia interwencji na pokładzie samolotu, który przyleciał z tureckiego kurortu Antalyia.
Okazało się, że dwójka turystów - 60-letni mężczyzna i 56-letnia kobieta - wrócili z urlopu w wyjątkowo bojowych nastrojach. Jak czytamy w komunikacie Zespołu Interwencji Specjalnych SG, który niezwłocznie udał się na pokład samolotu, turyści kłócili się między sobą i nie wykonywali poleceń obsługi samolotu, wprowadzając chaos na pokładzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". W Polsce hit za czasów PRL. "Szalenie popularne do dziś"
Zaraz po pojawieniu się w samolocie funkcjonariuszy SG para uspokoiła się i zaczęła stosować się do wydawanych poleceń.
Nieudany koniec urlopu
Urlopowicze musieli jednak ponieść konsekwencje swojego nieprzemyślanego zachowania. "Na podstawie art. 210 ust. 1 pkt 9 ustawy Prawo Lotnicze pasażerowie zostali ukarani mandatami karnymi w wysokości 500 zł każdy. Po zakończeniu czynności służbowych opuścili pomieszczenia Straży Granicznej" - czytamy w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych.
Źródło: Straż Graniczna