Pod osłoną nieba
Padające na człowieka słońce odczuwa się na pustyni jako przygniatający ciężar, fizyczny tępy ból, izolujący od otoczenia. Postawiony w tak skrajnej sytuacji człowiek toczy jednocześnie dwie walki: zewnętrzną – z upałem i wszechobecnym piachem oraz wewnętrzną – żeby się pod tym wszystkim nie ugiąć.
Pustynia, choć pojęcie to zupełnie nie dotyczy Polski, jest w naszej świadomości głęboko zakorzeniona. Rzecz jasna dzięki Biblii, zawierającej opisy ucieczki Żydów z Egiptu czy życia Jana Chrzciciela, które od najmłodszych lat tworzą nasze wyobrażenia o morzu piasku. Ale kiedy człowiek znajdzie się już na pustyni – prawdę powiedziawszy – ten kulturowy bagaż znika, znika zresztą właściwie wszystko i człowiek zostaje sam ze sobą.