Podróż w czasie - warszawski pałac przyszłości

W zabytkowych pałacach Branickich i Szaniawskich trwają intensywne prace remontowe. Spośród jeszcze unoszącego się zewsząd pyłu, rusztowań i hałasu maszyn budowlanych wyłania się wyjątkowe miejsce, zlokalizowane w najstarszej i historycznie najcenniejszej przestrzeni Warszawy. Już niedługo na mapie miasta pojawi się nowy hotel, który przywita gości z całego świata, a jego dziedzińce otwarte będą także dla spacerowiczów i turystów.

Budizol, wizualizacja budynku, widok od ulicy Podwale, autorstwa SAS Studio
Budizol, wizualizacja budynku, widok od ulicy Podwale, autorstwa SAS Studio
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

28.04.2021 10:53

Historia wpisana w architekturę

Burzliwe były losy sąsiadujących ze sobą pałaców Branickich i Szaniawskich, tak jak burzliwe były dzieje miasta, z którego historią są nieodłącznie związane. Wzniesione w XVIII wieku późnobarokowe siedziby magnackie między ulicami Podwale i Miodową były świadkami wzlotów i upadków w dziejach miasta i kraju.

To tu bywał król Stanisław August, brat Izabelli z Poniatowskich, której mąż, hetman wielki koronny i kasztelan krakowski Jan Klemens Branicki, zbudował swój okazały warszawski pałac. Sto lat później oba budynki straciły na znaczeniu i, kilkakrotnie przebudowywane, zostały przekształcone w kamienice czynszowe. Druga wojna światowa zrównała je z ziemią, a nad gruzami wznosił się jedynie zachowany do dziś portal główny Pałacu Branickich. Choć mało kto w to wierzył, oba zostały odbudowane na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a ich wygląd odwzorowany był na podstawie obrazów Bernardo Canaletto, nadwornego malarza króla Stanisława Augusta i dokumentalisty życia stolicy.

Po odbudowie oba upaństwowiono i przekształcono w obiekty użyteczności publicznej. Oba, połączone przebiciem w ścianie, były do 2009 roku siedzibą władz Warszawy. Oba, odcięte od miasta i jego mieszkańców, zaniedbane i opuszczone, stały zupełnie puste przez kilka lat. Oba niedostępne. Dziś odzyskują dawną świetność, tak jak odzyskuje ją Warszawa.

Budizol
Budizol© Materiały prasowe

Hotel w pałacu

Adaptacja obiektów zabytkowych na cele hotelarskie nie jest niczym nowym. Zwłaszcza w ostatnich latach wiele historycznie ważnych budynków zyskało nowe życie. Każdy z nich ma jednak w sobie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Każdy ma duszę, jakiej tylko pozazdrościć mu mogą szklano-betonowe bryły. I nie chodzi tu tylko o styl, ale tez o bagaż wpisanych w zabytkowe mury doświadczeń.

W odrestaurowanych wnętrzach pałaców Branickich i Szaniawskich znajdzie się butikowy hotel sieci Marriott Autograph Collection z około 100 pokojami, salami konferencyjnymi i trzema dużymi dziedzińcami. Elewacja, kamienne rzeźby oraz dekoracyjne wykończenia wnętrz zostały odświeżone i odrestaurowane tak, by nie straciły na swojej autentyczności. Prace budowlane poprzedziły kilkuletnie szczegółowe uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Do koncepcji biznesowo-architektonicznej dobrano cenionych i pasujących partnerów – doświadczonych projektantów, specjalistów z zakresu konserwacji zabytków i operatora hotelowego specjalizującego się w zarządzaniu butikowymi hotelami, które powstały w zaadaptowanej przestrzeni historycznej. Dzięki ich staraniom materialne świadectwa minionych epok, starannie odtworzone przez powojennych budowniczych Warszawy, współgrają ze współczesną architekturą.

– Największym wyzwaniem, z jakim przyszło nam się mierzyć, było pieczołowite odrestaurowanie brył pałaców, a także stworzenie przestrzeni dla niezwykle bogatego programu hotelowego. Szansę ku temu dały dziedzińce. Na poziomie terenu odtworzyliśmy barokowe ogrody, z uwzględnieniem ekspozycji ciekawego odkrycia archeologicznego - reliktów dworu Sapiehów. Stworzyliśmy ciekawą, jasną i otwartą przestrzeń dla wydarzeń biznesowych czy kulturalnych, w tym spektakli teatralnych, poprzez amfiteatralną formę dziedzińca od strony ulicy Senatorskiej – zwraca uwagę Marek Sietnicki ze Studia Architektonicznego Sietnicki, główny architekt projektu.

Budizol, fot. Bartek Barczyk
Budizol, fot. Bartek Barczyk© Materiały prasowe

Pałac wpisany w życie miasta

Dziedzictwo kulturowe, zabytki, dzieła architektury przyciągają turystów. Ulokowany w jednym z najbardziej prestiżowych miejsc Warszawy hotel niewątpliwie stanie się atrakcyjnym miejscem pobytu dla wymagających gości, także miejscem organizacji spotkań, konferencji i innych wydarzeń biznesowych. Jednak gospodarz przedsięwzięcia, polska rodzinna firma Budizol, ma do swojej inwestycji podejście bardziej kompleksowe w myśl zasady, że dziedzictwo zabytkowe nie może wyeksponować swoich walorów dla współczesności, jeżeli nie jest z nią powiązane.

- Przed przystąpieniem do prac budowlanych użyczaliśmy przestrzeni w pałacach na różne cele kulturalne: wystawy w ramach warszawskich festiwali sztuki, wystawy prac studentów, plany zdjęciowe, a nawet przestrzeń koncertową w obrębie dziedzińców. Cieszyło nas, że to miejsce może spełniać tak wiele funkcji i być tak żywe i ciekawe dla mieszkańców Warszawy. Mam dużą nadzieję, że w podobne projekty będziemy się angażować również po otwarciu hotelu – mówi Karolina Stanisławska-Balcerzak, dyrektor projektu w firmie Budizol.

Czy Pałac Branickich i Pałac Szaniawskich faktycznie będą tętniącym życiem salonem stolicy pokaże czas. Potencjał ma niewątpliwie ogromny, a i hotelowe przeznaczenie budynku wydaje się być przemyślane. Wpisuje się w założenia UNESCO i planu Warszawy dla tej części miasta, która preferuje funkcję mieszkaniową i hotelową. To także jeden z powodów, dla których warto realizować zadania prospołeczne, zwłaszcza że zachęca do tego unikatowa lokalizacja i przestrzeń wokół budynków.

Budizol
Budizol© Materiały prasowe

Dziedzictwo historyczne a współczesność

Restauracja pałaców Branickich i Szaniawskich ma jeszcze jedną niezwykle istotną dla Warszawy wartość. Profesor Jan Zachwatowicz kierujący odbudową stolicy po kataklizmie drugiej wojny światowej, pisał: "Z premedytacją wydarto całe stronice naszej historii, pisane kamiennymi zgłoskami architektury (…) Poczucie odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń domaga się odbudowy tego co nam zniszczono, odbudowy pełnej, świadomej tragizmu popełnionego fałszu konserwatorskiego."

To przekonanie wpisane jest w serce Warszawy, brutalnie pozbawionej historycznego dziedzictwa i walczącej o jego odtworzenie w latach powojennych. Odbudowa zniszczonej w 95% najstarszej i najbardziej zabytkowej części miasta była osiągnięciem bezprecedensowym. Rewitalizacja nierozerwalnie związanych ze Starówką budynków historycznych z równoczesnym wpisaniem w nie wymogów współczesności jest zatem sporym wyzwaniem. W dawnych pałacach Branickich i Szaniawskich powstaje projekt, w którym wiele drobnych elementów tworzy spójną, ciekawą dla współczesnego odbiorcy całość. Może będzie to również czynnik, który zachęci nie tylko przyjezdnych, ale i warszawiaków do częstszych wizyt w okolicach Starego Miasta.

Budizol, fot. Bartek Barczyk
Budizol, fot. Bartek Barczyk© Materiały prasowe
Źródło artykułu:Informacja prasowa
Wybrane dla Ciebie