Podróżni nie wiedzieli, że są przemytnikami. Wpadli na lotnisku w Krakowie
Jak poinformował małopolski oddział Krajowej Administracji Skarbowej, w minionym tygodniu funkcjonariusze z Oddziału Celnego Kraków-Balice na krakowskim lotnisku zatrzymali dwoje pasażerów, którzy nielegalnie przewozili koralowce i muszle przydaczni. Nie meli oni pojęcia, że za wwiezienie ich do Polski grozi wysoka grzywna albo nawet kilka lat więzienia.
Podczas kontroli prowadzonej na krakowskim lotnisku uwagę funkcjonariuszy z Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przykuły widoczne na skanie bagażu charakterystyczne kształty morskich zwierząt.
Jak się okazało, w walizce były muszle — nie tylko zwykłe, ale również trzy połówki muszli przydaczni podlegających ochronie CITES. Właścicielka bagażu potwierdziła, że to jej pamiątki z Dubaju oraz Malediwów. Kobieta nie miała pojęcia, co przewozi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Co więcej, kilka dni później w bagażu mężczyzny, który przyleciał z Kolumbii, znaleziono 11 rafotwórczych koralowców ważących prawie 800 g. Turysta nie był świadomy, że ich przewożenie bez odpowiednich zezwoleń jest zabronione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak szukać tanich biletów lotniczych? Teraz jest idealny moment
Funkcjonariusze przestrzegają podróżnych
Jak przypomina KAS, przewożenie koralowców oraz innych gatunków fauny i flory objętych Konwencją Waszyngtońską jest zabronione bez dopełnienia odpowiednich procedur.
"Przede wszystkim należy zgłosić zamiar przywiezienia zagrożonego gatunku oraz przedstawić odpowiednie zezwolenia eksportowe i importowe. Zezwolenia powinny być wydane zarówno przez odpowiednie instytucje kraju wywozu, jak i przywozu. W Polsce — w przypadku koralowców — jest to Ministerstwo Klimatu i Środowiska" — czytamy.
Osoby, które nie zastosują się do powyższych zasad, czekają przykre konsekwencje. Za przewóz zarówno koralowców, jak i innych okazów CITES grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat, kara ograniczenia wolności do dwóch lat lub kara grzywny.