Podsumował sezon w Zakopanem. "To zupełna nowość"
Zakopane jak co roku było pierwszym wyborem dla największej liczby Polaków na urlop w kraju. Czym tegoroczne wakacje różniły się od poprzednich, jakie nowe trendy widać wśród turystów i jak zapowiada się wrzesień mówi w rozmowie z WP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Iwona Kołczańska: Jak oceniają sezon właściciele obiektów noclegowych?
Karol Wagner: Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale generalnie dobrze. Wiedzieliśmy, że to nie będzie najłatwiejsze lato. Standardowo wysoki sezon startuje u nas po 15 lipca. Tak było i w tym roku, ale ten początek był dużo trudniejszy niż sądziliśmy. Całe lato było nierówne, ponieważ pogoda płatała figle. Polacy raczej rezerwują na ostatni moment i jeśli pogoda nie dopisuje, to przesuwają plany urlopowe.
Co najbardziej zaskoczyło?
Szczytem zaskoczenia był długi weekend sierpniowy. Standardowo sprzedaje się on dużo wcześniej i ceny są o 20 proc. wyższe niż w innych terminach sierpniowych. W tym roku na trzy-cztery dni przed weekendem ceny zaczęły gwałtownie spadać i ostatecznie były wyższe jedynie o 8 proc. niż w inne dni sierpnia. Wiele obiektów było tańszych, bo nie było było dużego popytu wstępnego. Finalnie pogoda dopisała i jednak obłożenie było ogromne i wynosiło przysłowiowe 120 proc.
Co to znaczy?
Wiele osób przyjechało kamperami, pełne były też kempingi. Otworzyły się także miejsca, które zimą się nie otwierają. Jak jest taki popyt, część miejscowych wynajmuje też swoje domy czy mieszkania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
Co jeszcze zaskoczyło właścicieli obiektów noclegowych?
Największym zaskoczeniem było wydłużenie średniej długości pobytu - z 3,8 na 4,1 dnia oraz aż 100 proc. wydłużenie okienka rezerwacyjnego. W zeszłym roku Polacy rezerwowali średnio na mniej niż 14 dni przed przyjazdem. Obecnie jest to ponad 30 dni. W porównaniu do 2019 r. to wciąż niewiele - przed pandemią rezerwowaliśmy pobyty min. 90 dni przed. Ale w porównaniu do zeszłego roku skok jest imponujący. Wskazuje to jednoznacznie na stabilność ekonomiczną i chęć konsumpcji, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.
Jakie obiekty wybierają turyści z Polski?
Polacy najchętniej wybierają obiekty, które oferują całe pakiety, czyli dwa lub trzy posiłki dziennie, a także atrakcje dla dzieci i dorosłych, takie jak baseny, sale zabaw czy kręgielnie. One się sprzedawały najszybciej, mimo że cena w takich obiektach jest odpowiednio wyższa. Średnio za pokój dwuosobowy ze śniadaniem w centrum Zakopanego w standardzie trzygwiazdkowym lub wyżej turyści płacili w wakacje 650 zł za dobę. Jest to o 8 zł więcej niż rok temu.
Czy widać jakieś nowe trendy wśród Polaków?
Zauważyliśmy wyraźny trend wśród osób, dla których głównym celem wakacyjnego wyjazdu jest inne miejsce niż Zakopane. Na dłuższy wypoczynek jadą np. nad polskie morze czy za granicę, ale do Zakopanego też wpadają na krótszy pobyt, ok. trzy-cztery dni, korzystając np. z okna pogodowego. Często są to np. ojcowie po rozwodzie, którym sąd przyznał dzieci tylko na tydzień wakacji. Dwie matki z dziećmi, których mężowie muszą zostać w pracy. Dziadkowie z wnukami, za których pobyty płacą pracujący rodzice, którzy nie mają tyle urlopu.
Innym trendem jest ucieczka od upałów. Z jednej strony pogoda miesza i zniechęca wielu turystów. A z drugiej strony w Zakopanem jet średnio o 7 st. C mniej niż w innych miejscach w Polsce. Gdy w Krakowie są 32 st. C u nas jest 25 st. C. Część osób chętnie ucieka więc w góry, żeby odetchnąć od upałów. Są to także osoby pracujące zdalnie, które przyjeżdżają na tzw. workcation.
W Zakopanem widać też sporo zagranicznych turystów. Z których krajów przyjeżdżają najchętniej?
Na pierwszym miejscu są turyści z krajów arabskich, o których już rozpisują się wszystkie media. Było ich trochę powyżej 10 proc. wszystkich turystów na Podhalu przez dziewięć tygodni wakacyjnych. Teraz we wrześniu dojechali Żydzi, których nie było w lecie, więc bardzo się cieszymy, że się ich doczekaliśmy.
Pojawili się też u nas Amerykanie, co jest zupełną nowością. Mieliśmy oczywiście już wcześniej gości z Chicago czy Nowego Jorku, czyli Polaków, którzy wyjechali do Stanów przed laty. W tym roku pojawił się jednak inny typ turysty. Amerykanie różnych wyznań, kultur i karnacji. Zakładamy, że to pokłosie wizyty ambasadora, który spędził u nas tydzień w zeszłym roku.
Na Krupówkach często można także usłyszeć naszych południowych sąsiadów.
To prawda. Czesi, którzy tak chętnie odwiedzają Bałtyk, zorientowali się, że Zakopane też jest świetną opcją. Nieustająco przyjeżdżają tłumy Słowaków i Węgrów, dla których u nas jest nie tylko pięknie, ale też tanio. Z wakacji wracają nie tylko z masą pozytywnych emocji, ale także z samochodami wypełnionymi polskimi produktami - od garniturów, przez kafelki po żywność.
Jak zapowiada się wrzesień w Zakopanem?
Będzie to najlepszy miesiąc tego roku i wiemy to już od czerwca. Właściwie wszyscy przedsiębiorcy, którzy mają obiekty szkoleniowo-konferencyjne narzekali na średnią wiosnę. Jesienią jest odwrotnie - tych rezerwacji jest bardzo dużo i wszyscy są zadowoleni.
Jednocześnie we wrześniu rozpoczyna się "sezon silversowy", czyli pobyty seniorów. Są to organizowane turnusy rehabilitacyjne, ale tez wyjazdy indywidualne.
Ważną grupą są także studenci oraz osoby świadome ekonomicznie. Duża część rodzin z dziećmi nieszkolnymi stawia właśnie na wrzesień - jest taniej, nie ma kolejek czy korków.