Znamy "króla" wakacji 2024. To tam wypoczywało najwięcej Polaków
Rekordowa sierpniówka i mocne ostatnie weekendy wakacji sprawiły, że rodzima branża turystyczna nie może narzekać. Polacy masowo wyjechali na urlopy w sierpniu, co ma swoje odzwierciedlenie w danych statystycznych. Po ulicach najpopularniejszych miast płynęły w tym czasie rzeki ludzi.
Eksperci z portalu Nocowanie.pl nie mają wątpliwości, że mocne zakończenie sezonu jest sporym zaskoczeniem. Zazwyczaj rezerwacje noclegów w hotelach, domkach letniskowych, apartamentach czy innego rodzaju obiektach rozkładały się równomiernie na oba wakacyjne miesiące. W tym roku jest jednak zgoła inaczej.
Mocna końcówka wakacji
Z analizy portalu Nocowanie.pl wynika, że w tegorocznym sierpniu było aż o 35 proc. rezerwacji więcej niż w lipcu. Co ciekawe, chętnych do wypoczęcia nad Bałtykiem w czasie ostatnich wakacyjnych dni wciąż przybywa.
- Za ten wynik odpowiada rekordowa sierpniówka. Świetna pogoda i korzystnie układający się kalendarz dni wolnych zachęciły Polaków do wyjazdów. Aż 21 proc. wszystkich naszych wakacyjnych rezerwacji w Polsce dotyczyło właśnie okresu 15-18 sierpnia - wyjaśniła Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z polskiego kurortu. Rzeka ludzi na deptaku, na plaży czarno
W drugiej połowie sierpnia prawdziwe oblężenie przeżywały nadmorskie miejscowości, takie jak np. Hel. - Trzeba było przeciskać się przez tłumy na deptaku, żeby dobrnąć do słynnego Cypla Helskiego. Nie było łatwo, bo na trasie stał stragan przy straganie, ludzi było mnóstwo, a po mieście kursowało przez cały dzień sporo meleksów - relacjonowała nasza dziennikarka, Iwona Kołczańska. - Cały Cypel Helski obłożony był plażowiczami, tłumy widać było też w wodzie - dodała.
W połowie sierpnia turyści licznie podróżowali także komunikacją publiczną, między nadmorskimi miejscowościami. Nawał ludzi odczuwalny był na każdym kroku m.in. w drodze z Gdańska do wspomnianego Helu. - Tłumy okupowały peron i wlewały się do naszego pociągu, a gdy ruszyliśmy, rzekę ludzi widziałam i na ulicach, i w mijanych sklepach czy kawiarniach - przyznała nasza dziennikarka.
Nie inaczej w tym czasie sytuacja wyglądała w turystycznych miejscowościach na południu naszego kraju. Zakopiańskimi Krupówkami stale płynęła rzeka ludzi, a miejsca parkingowe na Palenicy Białczańskiej, czyli na początku szlaku prowadzącego do Morskiego Oka, trzeba było rezerwować ze sporym wyprzedzeniem. Ci, którzy tego nie zrobili, niestety nie mieli gdzie pozostawić swojego pojazdu, nawet przyjeżdżając na miejsce w godzinach porannych. Tak samo wyglądała sytuacja z zakupem biletów do uwielbianej przez podróżnych kolejki na Kasprowy Wierch.
Również miniony weekend przyniósł spory ruch w branży turystycznej. Istny armagedon miał miejsce m.in. w Zakopanem, Karpaczu oraz Gdańsku i Jastarni. - Ta ostatnia miejscowość, podobnie jak Karwia, może cieszyć się sporym obłożeniem także w najbliższy weekend. Dostępność miejsc spadła już poniżej 50 proc., a rezerwacji nadal przybywa - dodała Agnieszka Rzeszutek.
Warto także zaznaczyć, że znakiem rozpoznawczym mijających wakacji są krótsze wyjazdy. - Średni czas wypoczynku podczas wakacji wyniósł 3,95 doby, czyli nieznacznie więcej niż w zeszłym roku, kiedy Polacy na indywidualnych wyjazdach krajowych spędzali 3,71 doby. To jednak wciąż bardzo krótko - podkreśliła ekspertka.
Polacy nie chcą zrezygnować z wyjazdów całkowicie, więc je skracają i szukają wśród ofert tańszych opcji. - Obiekty oferujące tanie noclegi w dobrym standardzie najmniej odczuwają odpływ turystów - oceniła Agnieszka Rzeszutek. - Z drugiej strony na obłożenie mogły liczyć też obiekty o standardzie najwyższym, które niezmiennie przyciągają turystów o zasobniejszych portfelach, a także gości zagranicznych - dodała. W tym sezonie utrwalił się też trend podejmowania decyzji o wyborze miejsca noclegowego na ostatnią chwilę, dosłownie na kilka dni przed wyjazdem.
Najpopularniejsze miejscowości wakacyjne 2024
Choć dużym zaskoczeniem jest fakt, że Polacy w głównej mierze postanowili wypoczywać w sierpniu, w rankingu najpopularniejszych polskich miejscowości nie ma niespodzianek. Największymi nadmorskimi gwiazdami okazały się Kołobrzeg, Władysławowo, Karwia, Krynica Morska, Jastrzębia Góra i Jastarnia, choć turystów nie brakowało także w Trójmieście.
Z kolei wśród miejscowości górskich kolejny sezon zdominowało Zakopane, która można więc nazwać "królem" tegorocznych wakacji. Za nim uplasowały się Karpacz i Kudowa-Zdrój.
Zagraniczne wojaże Polaków
Nie jest tajemnicą, że Polacy wypoczywali w tym roku nie tylko w swojej ojczyźnie, ale także poza jej granicami. Z reportu eSky.pl wynika, że osoby, które wybierały pakiet lot plus hotel, najczęściej decydowały się na urlop we Włoszech. W rankingu znalazły się także Hiszpania i Cypr, a także inne, bardziej budżetowe kierunki.
Źródło: Nocowanie.pl/WP