Podziemne miasto wina. Tusk trzyma tu swoją kolekcję, a Putin obchodził urodziny
W podziemiach postkomunistycznego, maleńkiego państwa mołdawskiego, znajduje się miasto wina. Opływające luksusem miejsce cieszy się powodzeniem nie tylko wśród turystów, ale również światowej sławy polityków.
26.07.2019 | aktual.: 29.07.2019 08:49
Cricova jest jedną z największych winiarni w Mołdawii. Położone nieopodal Kiszyniowa podziemne królestwo wina zajmuje 53 ha i liczy ponad 50 wydrążonych w skale ulic o łącznej długości 120 km. Winiarnia powstała na początku lat 50. na terenach starej kopalni piaskowca. 12-stopniowa temperatura i ponad 90-procentowa wilgotność powietrza stwarza idealne warunki do produkcji i przechowywania napoju bogów.
Cric, czyli krzyk
Mołdawska legenda głosi, że na terenie dzisiejszego miasteczka Cricova, dawno, dawno temu mieszkał samotny mnich. Duchowny uprawiał winogrona i tworzył z nich napój o nieziemskim smaku wykorzystywany podczas kościelnych ceremonii. Jego spokój zburzyli wrogowie, którzy wtargnęli do miasteczka i wybili okoliczną ludność. Mnich skrył się jednak w jaskini i przeżył najazd. W swoim schronie nadal kultywował tradycję, produkując niezwykłe wino. Ale wrogowie powrócili i odnaleźli kryjówkę mnicha, wymierzając mu śmiertelną karę. Zgodnie z legendą, po dziś dzień w tunelach Cricovy da się słyszeć krzyk duchownego, który zginął, by żyć mogła tradycja.
Opowieść o mnichu, choć brzmieć może jak marketingowy chwyt, w rzeczywistości świetnie pokazuje, że dla Mołdawian wino to coś więcej niż napój. To symbol jedności mieszkańców i rozwoju gospodarczego.
Wycieczka meleksem
O tym, że Cricova jest nie tylko winiarnią, ale i dumą narodową Mołdawian, może przekonać się każdy turysta, który wkroczy na teren podziemnego miasta. Podczas przejażdżki meleksem przez zimne tunele ozdobione drewnianymi beczkami, przewodnicy opowiadają m.in. o leżakującej w piwnicach Cricovy kolekcji win liczącej aż 2 mln butelek, z których najstarsza pochodzi z 1902 r. Tłumaczą też, na czym polega proces produkcyjny, który rozpoczyna się od ręcznego zebrania soczystych winogron. Po ok. 40-minutowej przejażdżce turyści zapraszani są do ekskluzywnych komnat degustacyjnych i sal bankietowych, gdzie mogą podziwiać światowy sukces winiarni.
Wina Tuska
Ściany korytarzy w części reprezentacyjnej pokryte są zdjęciami światowej sławy polityków i działaczy, którzy odwiedzili Cricovę. Wśród nich Angela Merkel, John Kerry, Jurij Gagarin czy Władimir Putin, który w jednej z sal urządzał swoje urodziny. W ścianach przepięknych korytarzy wydrążone są półki, w których dojrzewają wina znanych osobowości.
Wśród kolekcjonerów mających kapitał w mołdawskiej winiarni można wymienić m.in. Petro Poroszenkę czy Donalda Tuska. Przy kolekcji tego ostatniego polityka chętnie zatrzymują się polscy turyści i fotografując, żartują o "winie Tuska". Na końcu korytarza obsadzonego butelkami, które być może trafią kiedyś na stoły polityków, znajdują się luksusowe komnaty. Każda z nich kryje w sobie tajemnice polityczne, bo to właśnie tutaj wielokrotnie obradowali najważniejsi mołdawscy działacze.
Subtelny smak
Do jednej z komnat degustacyjnych mogą wejść turyści i skosztować przeróżnych rodzajów boskiego napoju, takich jak merlot czy cabernet sauvignon. Trunki te różnią się nieco od większości oferowanych przez mołdawskich winiarzy, które są mocne i silnie nasycone aromatami. Cricovskie wina charakteryzują się delikatnością i subtelnym smakiem, przez co robią wrażenie nie tylko na koneserach.
Podziemny sklep i niskie ceny
Ostatnim punktem turystycznym jest duży sklep z alkoholami Cricovy. Prócz win, można znaleźć tam również whiskey. Wszystkie trunki dumnie stojące na przeszklonych półkach łączą reprezentacyjne opakowania i etykiety przypominające maleńkie dzieła sztuki. Otoczka luksusu sprawia, że klienci przeżywają szok, widząc ceny alkoholowych produktów. Nie dlatego, że są one tak wygórowane. Koszt butelki przeciętnego wina w przeliczeniu na polską walutę wynosi ok. 25 zł. Duże butelki whisky z zestawem szklanek w prezencie nie przekraczają 150 zł, a cena kawy, którą mogą rozkoszować się kupujący, wynosi ok. 4 zł. To dlatego, ostatni punkt programu jest zazwyczaj tym najbardziej czasochłonnym.
Efekt kontrastu
Winiarnia Cricova jest królestwem luksusu, położonym w podziemiach jednego z najbiedniejszych krajów Europy. Wychodząc na powierzchnie mołdawskiej ziemi, prócz promieni słońca, turystów uderza też ekonomiczny kontrast. Postkomunistyczne państwo wciąż jest jednym z najbiedniejszych w Europie. To dlatego w tunelach Cricovy spotka się prędzej turystów z Zachodu, USA czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, niż samych Mołdawian. Z drugiej jednak strony winnica stanowi potężne koło napędowe podnoszącej się z kolan gospodarki, a podziemne tunele to główne miejsce pracy dla mieszkańców 10-tysięcznego miasteczka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl