Nowy trend. Ekologiczny trunek, który piją nie tylko hipsterzy
Już nie czerwone, białe lub różowe. Rynek podbija nowe wino – pomarańczowe, które wcale nie powstaje z pomarańczy, ale z winogron.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
I choć wcale nie jest najnowszym wymysłem, ten nowy trend opanował najmodniejsze bary i restauracje w europejskich i amerykańskich miastach. Można je zamówić w lokalach, w których serwuje się wina naturalne, ekologiczne i bez dodatku siarki.
Wina o kolorze jantaru powstawały w Gruzji już 6 tys. lat temu i tak je właśnie nazywano: "bursztynowymi". Amfory (gliniane naczynia) zakopywane były w ziemi, skórki winogron długo macerowały się z moszczem, dzięki czemu do wina przedostawały się substancje działające przeciwutleniająco i bakteriobójczo. Nie trzeba było dodawać do nich siarki. Jednym słowem - idealne wino dla zwolenników ekologicznego trybu życia.
Włoski winiarz Joskow Gravner pod koniec lat 70. ubiegłego wieku przywrócił tradycyjną produkcję. I obecnie większość pomarańczowych win powstaje właśnie we Włoszech. Nadal produkowane są także w Gruzji według tradycyjnych reguł, jak kilka tysięcy lat temu.
Wina tego typu wymagają cierpliwości, do sprzedaży trafiają po 5-7 latach od daty produkcji. Winiarze tłumaczą, że mimo swojego nietypowego koloru – to wciąż białe wino, ponieważ powstaje z białych winogron. Swój kolor zawdzięcza temu, że skórki owoców, macerując się z moszczem, przekazują winu barwniki, polifenole i taniny.
Win pomarańczowych się nie filtruje ani nie klaruje, są więc naturalnie mętne. To właśnie ta mętność jest nośnikiem smaków i aromatów. Gdy otworzymy butelkę, roztaczają się zapachy bardziej intensywne i bardziej złożone w porównaniu do innych tego typu trunków. Pigwa, morela, brzoskwinia, bergamotka, skórka pomarańczy, ale też zioła, a także zapach pszenicy czy orzechów... Bukiety pomarańczowych win często pachną tropikiem, suszonymi owocami i konfiturą z pomarańczy.
Pomarańczowe wino staje się coraz bardziej popularne i łatwo dostępne. Można je już kupić w przeliczeniu na złotówki za kwotę ok. 30 zł m.in. w marketach Aldi za granicą. Co ciekawe, jedna z restaurcji na Brooklinie oferuje gościom do wyboru aż 40 różnych butelek z pomarańczowym trunkiem.
W Polsce są również dostępne. Można ich skosztować w niektórych restauracjach w Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu. Za najtańsze zapłacimy ok. 80 zł, za najdroższe niemal 300 zł za butelkę.
Źródło: rp.pl / magazyn-kuchnia.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Autostopem do Gruzji. Studenci przejechali za darmo 8 krajów
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.