Polacy w tym roku szaleją. Gigantyczne zainteresowanie jednym terminem
Długi weekend majowy Polacy zawsze chętnie wykorzystują na wyjazdy. Tegoroczny wypada korzystnie, a wysokie temperatury dodatkowo zachęcają do planowania bliższych i dalszych wypadów. Wszystko to sprawia, że choć do majówki pozostał jeszcze prawie miesiąc, liczba rezerwacji sięga już 75 proc. tych złożonych w zeszłym roku. Eksperci alarmują, żeby nie zwlekać, bo wolne miejsca topnieją z każdym dniem.
Tegoroczna majówka wypada korzystnie - 1 maja jest w środę, a 3 maja w piątek, więc wystarczy jeden dzień urlopu, żeby mieć pięć dni wolnego. Z kolei trzy dni urlopu gwarantują nam dziewięć dni wypoczynku.
Wiosennymi temperaturami cieszymy się w tym roku wyjątkowo wcześnie, więc wiele osób zamiast zagranicznych wypadów, stawia na Polskę.
Majówka 2024 - ogromne zainteresowanie
Jak wynika z najnowszego raportu Nocowanie.pl, zainteresowanie noclegami na majówkę rośnie z dnia na dzień, a liczba rezerwacji sięga już 75 proc. tych złożonych w zeszłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
– Średnia długość dokonanych już rezerwacji to trzy doby i jest to dobra wiadomość, bo są one o dobę dłuższe niż w zeszłym roku – mówi Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl. – Od ponad roku Polacy skracali pobyty, szukając sposobu na ekonomiczne wyjazdy w czasach zaciskania pasa. Dlatego pierwsze jaskółki odwrócenia trendu, które zaobserwowaliśmy już przy tegorocznych wypadach wielkanocnych, bardzo cieszą gospodarzy i dają im nadzieję na lepsze wyniki w nadchodzącym sezonie – podkreśla.
Ekspertka podkreśla, że w ostatnich latach coraz częściej decyzję o wyjeździe turyści podejmują w ostatniej chwili, wiec można się spodziewać, że w najbliższych tygodniach zainteresowanie będzie jeszcze rosnąć.
– Wbrew temu trendowi zachęcamy, by za długo nie zwlekać i szybciej dokonać wyboru miejsca noclegowego. W tej chwili goście mogą przebierać wśród korzystniejszych ofert, ale te będą topnieć w kolejnych tygodniach – podpowiada Agnieszka Rzeszutek.
Najpopularniejsze miejsca na majówkę 2024
Wydłużenie pobytów wpływa na to, że wydajemy więcej. W tym roku średnia wartość rezerwacji to 1256 zł, czyli o ponad 300 zł więcej niż minionym roku.
Bardzo ciekawie przedstawiają się dane dotyczące najchętniej wybieranych miejsc. Podobnie jak w przypadku ferii czy Wielkanocy, widać, że Zakopane przestaje być dla Polaków pierwszym wyborem przy planowaniu wyjazdów. Stolica Tatr przez długie lata była numerem jeden we wszystkich zimowych czy letnich rankingach. Teraz zainteresowanie turystów rozkłada się na wiele innych miejsc.
Niezmiennie najchętniej majówkę spędzamy jednak w górach - to tam możemy się spodziewać największych tłumów. Pierwsze miejsce na liście wyszukiwań oraz złożonych rezerwacji zajmuje w tym okresie Karpacz, gdzie w tej chwili średnio za osobę za noc płacimy 102 zł.
Kolejne miejsce należy do Krakowa, gdzie średnia wartość osobodoby kształtuje się na poziomie 111 zł – czyli mniej niż średnia z zeszłorocznej majówki, co pokazuje, że wciąż dostępne są miejsca noclegowe w korzystnych cenach.
Dopiero na trzecim miejscu jest nieco droższe Zakopane, gdzie zostawiamy średnio 123 zł za osobę za noc. Goni je Krynica-Zdrój, która okazała się hitem minionych ferii i wciąż utrzymuje zainteresowanie turystów oraz przystępniejsze ceny, ze średnią 94 zł za nocleg za osobę.
Nad morzem najchętniej wybierany jest Gdańsk (106 zł). Na majówkowej liście wyjazdowej wielbicieli wyjazdów typu city break znalazł się też Wrocław (94 zł).
Ogromne zainteresowanie majówką widać także na Booking.com. W Karpaczu w terminie 3-5 maja (piątek- niedziela) "90 proc. miejsc na pobyt jest już niedostępne". W Zakopanem zostało tylko 13 proc. miejsc noclegowych, a w Krakowie 24 proc.
Majówka 2024 - pozytywny trend dla całej branży turystycznej
- Dane z naszego najnowszego raportu na pewno są optymistyczne, szczególnie wśród hotelarzy i właścicieli obiektów noclegowych w górskich kurortach. To, że liczba rezerwacji na majówkę już teraz osiągnęła 75 proc. poziomu z zeszłego roku, to wyraźny sygnał, że turyści są spragnieni podróżowania i odkrywania piękna naszego kraju - mówi Karol Wiak, rzecznik prasowy Nocowanie.pl.
Ekspert podkreśla, że zaobserwowany trend wydłużenia czasu pobytów jest szczególnie cenny dla sektora turystycznego. - Dłuższe pobyty nie tylko wpływają pozytywnie na doświadczenie podróżnych, ale także generują większe przychody dla lokalnych gospodarstw. To świetna wiadomość dla całej branży, która może liczyć na lepsze wyniki finansowe w nadchodzącym sezonie - wyjaśnia Wiak.