Trwa ładowanie...

Polacy wezwali na pomoc ratowników. Jeden uciekł, bo... nie miał ubezpieczenia

W Austrii głośno o wspinaczach z Polski, którzy utknęli pod alpejskim szczytem Zugspitze i na pomoc wezwali ratowników. Było ich dwóch, ale na miejscu ratownicy zastali tylko jednego. Drugi zdecydował się uciec, bo nie miał ubezpieczenia.

Zugspitze to najwyższy szczyt w NiemczechZugspitze to najwyższy szczyt w NiemczechŹródło: Adobe Stock, fot: ©Matthias - stock.adobe.com
d10th5i
d10th5i

Sytuacja miała miejsce w sobotę 13 listopada. Alpiniści z Polski próbowali zdobyć najwyższy szczyt Niemiec - Zugspitze (2962 m n.p.m.), który leży w Alpach Bawarskich. Udało im się to, ale gdy schodzili ze szczytu to warunki zaczęły się pogarszać.

Głośno o polskich alpinistach

Rozbili namiot w okolicy Stopselzieher - via ferraty od strony austriackiego Ehrwaldu. Niestety następnego dnia pogoda wcale się nie poprawiła, a co gorsza, jeden z mężczyzn doznał kontuzji kolana. Zdecydowali się więc wezwać na pomoc ratowników.

Riccardo Mizio, ratownik górski, który kierował operacją, powiedział austriackiej gazecie "Kronen Zeitung", że na ratunek Polakom wyruszyło 15 osób. Choć warunki faktycznie nie były łatwe, to dotarli na miejsce biwaku, a tam "zrobiło się dziwnie". Zastali bowiem nie dwóch, tylko jedno wspinaczka z kontuzją kolana. Jego towarzysz zniknął.

d10th5i

"Dziwna" akcja ratunkowa w Austrii

- Zabezpieczyliśmy mężczyznę i z pomocą liny zabraliśmy go na górę, do stacji - powiedział Mizio. Jak opowiada, inni ratownicy ruszyli na poszukiwanie drugiego Polaka. Ten, mimo wyczerpania i tragicznych warunków pogodowych, próbował sam zejść i do austriackiego Ehrwaldu. Gdy ratownicy go znaleźli, to odmówił pomocy.

Sznur wspinaczy w drodze na Zugspitze Adobe Stock
Sznur wspinaczy w drodze na ZugspitzeŹródło: Adobe Stock, fot: ©Wolfgang Hauke - stock.adobe.com

Choć brzmi to niewiarygodnie, to w "Kronen Zeitung" czytamy, że "na grani szczytowej rozpoczął się pościg. Za Polakiem rzuciły się służby ratunkowe, które - na szczęście dla niego - w końcu go złapały".

d10th5i

Okazało się, że mężczyzna nie miał ubezpieczenia i obawiał się, że będzie musiał ponieść koszty akcji ratunkowej. "Dopiero gdy powiedziałem mu, że nie wystawimy rachunku, poszedł ze mną" - mówił w rozmowie z "Kronen Zeitung" ratownik dowodzący akcją.

Źródło: "Kronen Zeitung"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Trzech Polaków utknęło pod szczytem w Tatrach. Nocna akcja ratownicza na Gerlachu

d10th5i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10th5i

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj