Trwa ładowanie...

Polka w RPA. "Czasami jesteśmy bez prądu przez kilka godzin na dobę"

Do Republiki Południowej Afryki przywiodła ją miłość. Choć czasami tęskni za Polską, swój nowy dom pokochała za wyjątkową przyrodę i życzliwych ludzi. - Tuż po przeprowadzce zaskoczyły mnie tu drobne rzeczy np. to, że ludzie chodzą bez butów nawet do sklepów czy banku - mówi w rozmowie z WP Katarzyna Heynar Koppel.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Kasia zamieszkała z mężem w RPAKasia zamieszkała z mężem w RPAŹródło: Archiwum prywatne
dijeojs
dijeojs

Sylwia Król: Jak zaczęła się twoja przygoda z Republiką Południowej Afryki?

Katarzyna Heynar Koppel: Myślę, że tutaj będę mało oryginalna i nie zaskoczę, bo było to klasyczne love story. Firma, dla której pracowałam zorganizowała wyjazd do RPA jako nagrodę dla najlepszych sprzedawców, a ja byłam opiekunem grupy. Na początku ten wyjazd miał być na Martynikę, ale miesiąc przed wyjazdem kierunek został zmieniony właśnie na RPA. Z kolei mój obecny mąż był na wyjeździe naszym fotografem. No i jak to się czasami mówi– trafiła nas strzała amora. Po jakichś dwu latach związku na odległość postanowiliśmy, że to ja przeprowadzę się do RPA i tutaj spróbujemy budować naszą przyszłość.

Czy sama decyzja o przeprowadzce do RPA była trudna?

Oj tak! W Polsce miałam dobrą pracę, którą lubiłam, miałam też swoje mieszkanie. Poza tym jestem jedynaczką i mam superwięź z rodzicami, więc na pewno trudno mi było wyprowadzić się tak daleko od nich. Jednak trzeba było podjąć jakąś decyzję i uznaliśmy, że to rozwiązanie będzie na tamten moment najlepsze.

Republika Południowej Afryki zachwyca rónorodnością Archiwum prywatne
Republika Południowej Afryki zachwyca różnorodnościąŹródło: Archiwum prywatne

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sztuka podróżowania - DS7

Czy coś szczególnie zaskoczyło cię po przeprowadzce?

Na pewno zdziwiło mnie, że nie jest tutaj tak ciepło jak się spodziewałam. W miesiącach zimowych bywa wręcz bardzo zimno – mówię tu o prowincji, w której mieszkam. W domach brak jest ogrzewania, dlatego często mamy identyczną temperaturę w środku, jak i na zewnątrz. Są też miejsca w RPA, gdzie zimą pada śnieg.

dijeojs

Tuż po przeprowadzce zaskoczyły mnie też drobne rzeczy np. to, że nie mogę nigdzie kupić proszku do prania czarnych rzeczy, że w łazienkach nie ma gniazdek elektrycznych, że ludzie chodzą bez butów nawet do sklepów czy banku oraz że na wigilię robi się tutaj braai (tutejszy grill). Z większych i raczej niemiłych zaskoczeń, to zdecydowanie biurokracja oraz tzw. load shedding, czyli planowe przerwy w dostawie prądu. Obecnie mamy dni, gdy jesteśmy bez prądu nawet po 7 - 11 godzin na dobę.

Czym się zajmujesz po przeprowadzce do RPA?

Nie będę ukrywać, że jeśli chodzi o rynek pracy, to w RPA nie jest zbyt różowo, szczególnie dla obcokrajowców. Nawet będąc żoną obywatela RPA, co dwa lata muszę odnawiać wizę, natomiast, aby podjąć legalną pracę musiałabym otrzymać jeszcze dodatkową wizę, tym razem przypisaną konkretnej profesji lub pozycji, a to się z kolei wiąże nawet z kilkumiesięcznym oczekiwaniem. Pracodawcy nie chcą zresztą czekać tak długo na pracownika, więc jest to niestety zamknięty krąg.

W tej chwili pomagam mojemu mężowi w firmie, która zajmuje się tworzeniem treści dla branży turystycznej w social mediach. Ostatnio byliśmy m.in. w miesięcznej podróży, nagrywaliśmy filmy i robiliśmy zdjęcia dla trzech obiektów turystycznych w prowincji KwaZulu-Natal.

Po RPA można podróżować na własną rękę Archiwum prywatne
Po RPA można podróżować na własną rękęŹródło: Archiwum prywatne

Czy zdarza się, że spotykasz się ze stereotypami na temat RPA, z którym nie do końca się zgadzasz?

Największy stereotyp jest oczywiście związany z kwestiami bezpieczeństwa w RPA. Czasami mam wrażenie, że niektórzy myślą, że siedzimy tutaj zamknięci w domach z ogrodzeniami pod napięciem, że nikt nigdzie nie wychodzi, nie jeździ na zakupy. Niektórzy ludzie są przekonani, że w momencie, gdy przekroczą próg lotniska w RPA, ktoś ich albo okradnie albo zaatakuje. Tymczasem ja mieszkam tutaj już od ponad pięciu lat i jeszcze nie spotkała mnie żadna tego typu przykra sytuacja. Codziennie odwożę moje dziecko do przedszkola, jadę na zakupy, chodzimy normalnie na spacery. Mieszkamy w domu bez żadnego ogrodzenia, choć rzeczywiście mamy kraty w oknach i drzwiach.

dijeojs

Sporo też podróżujemy po RPA, ostatnio nawet z dzieckiem. Na pewno nie jest tutaj tak bezpiecznie, jak np. w Polsce czy w ogóle w Europie, dlatego trzeba przestrzegać pewnych zasad, m.in. nie obnosić się nadmiernie z cennymi przedmiotami i nie zapuszczać po zmroku w nieznane sobie miejsca. Jednak bez przesady – żyjemy tutaj normalnie! Jest jeszcze inny stereotyp lub mit, z którym czasami się spotkałam, a mianowicie dzikie zwierzęta chodzące po ulicach. Zdecydowanie nie jest to prawdą.

Jacy są mieszkańcy RPA? Domyślam się, że to bardzo zróżnicowane społeczeństwo.

To prawda, dlatego ciężko tutaj udzielić jednoznacznej odpowiedzi. RPA, to w końcu tzw. Rainbow Nation (tęczowy naród), gdzie mamy wiele grup etnicznych i aż 11 języków urzędowych! Generalnie ludzie w RPA są przyjaźni i uśmiechnięci. Normalne jest, że nieznajomi mijani na ulicy mówią sobie "dzień dobry", czy to, że w sklepie czy restauracji ktoś się po prostu zapyta, jak się czujesz. Jeśli np. komuś zepsuje się samochód, to zaraz znajdzie się kilka osób gotowych do pomocy. "Lokalsi" są zazwyczaj bardzo otwarci właśnie na poziomie takich zwykłych, codziennych kontaktów

Safari to jedna z największych atrakcji w RPA Archiwum prywatne
Safari to jedna z największych atrakcji w RPAŹródło: Archiwum prywatne

Mam wrażenie, że wśród turystów panuje takie przeświadczenie, że RPA to najmniej afrykańskie państwo na kontynencie afrykańskim. Czy jest w tym ziarno prawdy?

Jeśli Afryka kojarzy się komuś wyłącznie z małymi wioskami, glinianymi chatkami, zwierzętami biegającymi po ulicach, brakiem nowoczesnych budynków, czy asfaltowych dróg, to owszem, może odnieść takie wrażenie. Jednak tutaj mamy znowu do czynienia z pewnym stereotypem, tym razem odnośnie do całego kontynentu afrykańskiego. Natomiast rzeczywiście, jeśli ktoś wyląduje na lotnisku w Kapsztadzie, a następnie wybierze się na wycieczkę Trasą Ogrodów i to będzie jego jedyna styczność z RPA, to może poczuć, że trochę mało tutaj tej Afryki w Afryce.

dijeojs

Co warto zobaczyć, wybierając się do RPA?

Mogłabym bardzo długo o tym opowiadać. Tak naprawdę każda część RPA ma coś ciekawego do zaoferowania. Wszystko zależy oczywiście od tego, czy lubimy zwiedzać i co najbardziej nas interesuje. Jeśli miałabym wybrać trzy ulubione miejsca w RPA, to na pewno jednym z nich byłby Kapsztad. To taka moja miłość od pierwszego wejrzenia. Urzeka mnie tym, że z jednej strony jest nowoczesne, tętni życiem, ma mnóstwo atrakcji, dostęp do oceanu i pięknych plaż, a z drugiej, w samym jego środku stoi wspaniały symbol - majestatyczna Góra Stołowa. Uwielbiam spacerować po Waterfront czy po Company’s Garden. Generalnie cała okolica, w tym Cape Peninsula (Półwysep Przylądkowy), jest warta odwiedzenia.

RPA to kraj kontrastów. Dzika przyroda przeplata się tu z nowoczesnością Archiwum prywatne
RPA to kraj kontrastów. Dzika przyroda przeplata się tu z nowoczesnościąŹródło: Archiwum prywatne

A pozostałe miejsca, które polecasz?

Moje drugie ulubione miejsce w RPA to Park Krugera. Uwielbiam jeździć na safari i żałuję, że mieszkamy tak daleko (dzieli nas niemal 2000 km). To naprawdę coś wspaniałego, gdy po prostu "wpadnie się" na stado lwic leżących na pustej drodze i ma się ten widok tylko dla siebie. Trzecie miejsce to Wild Coast i wszystkie małe miejscowości takie, jak Coffee Bay, Port St. Johns czy Cintsa. Jest to region trudniej dostępny, dzięki czemu zdecydowanie mniej popularny wśród turystów. Jest tutaj przepiękne wybrzeże i naprawdę niezapomniane widoki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

dijeojs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
dijeojs

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj