Polka w USA. "Mazury na sterydach 100 lat temu"
Minnesota to mniej znany z amerykańskich stanów. Przypomina trochę europejską Skandynawię - dzika natura, tysiące jezior, długa zima. I przestrzeń. Stan o powierzchni zbliżonej do Polski zamieszkuje tylko 6 milionów ludzi. O urokach Midwestu opowiada Magda Campion, restauratorka, autorka profilu na Instagramie Magda in Minnesota.
14.03.2024 | aktual.: 16.03.2024 12:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Magda Żelazowska: Jak trafiłaś do Minnesoty?
Magda Campion: Historia mojej emigracji jest nieco przewrotna, bo poznałam mojego męża Amerykanina w Krakowie. Mieszkał w Polsce od końca lat 90. i poznaliśmy się, kiedy ja skończyłam studia. Przez pierwsze lata naszego związku, a później małżeństwa, mieszkaliśmy właśnie w Krakowie, gdzie on prowadził swoje restauracje, a ja pracowałam na uniwersytecie. Kiedy nasza córka miała rozpocząć naukę w szkole podstawowej, zdecydowaliśmy się na szalony krok, chwilowe zawieszenie naszego polskiego życia i przeniesienie się do USA, do Minnesoty, skąd pochodzi mój mąż i jego rodzina.
Czym się tam zajmujesz?
W Polsce po zrobieniu doktoratu z politologii zostałam na swojej uczelni i rozwijałam karierę naukową. Po przyjeździe do USA przez pewien okres byłam jeszcze zatrudniona w moim krakowskim uniwersytecie i latałam tam i z powrotem, po roku jednak okazało się to zbyt męczące i złożyłam wymówienie. W USA nigdy nie podjęłam pracy na uczelni i zdecydowałam się pomóc mężowi w rozwinięciu biznesu rodzinnego – mój mąż jest restauratorem, więc bardzo szybko otworzyliśmy jedną restaurację, a dwa lata później kolejną. Oba miejsca odniosły ogromny sukces i prowadzimy je tutaj już ósmy rok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minnesota to dla Polaków terra incognita, wiemy o niej mniej niż o Kalifornii czy Florydzie. Dlaczego warto odwiedzić ten stan?
Rzeczywiście, nasza polska społeczność jest tutaj niewielka, a turyści z Polski najczęściej wybierają bardziej popularne miejsca turystyczne na mapie USA. Jeśli ktoś w podróżach szuka bliskiego kontaktu z naturą, to Minnesota jest idealną destynacją podróżną – tu nawet w miastach cywilizacja nie jest w stanie wygrać z przyrodą. Gdybym chciała komuś z Polski w jednym zdaniu przybliżyć istotę Minnesoty, to opisałabym Minnesotę jako Mazury na sterydach 100 lat temu, zanim zrobiły się popularne.
Czym życie w Minnesocie różni się od reszty Stanów?
Nie mieszkałam w żadnym innym stanie, ale Minnesota to kwintesencja i istota Midwestu i jego mentalności – przywiązanie do wszystkiego tego, co tradycyjne, i lokalne. Europejczycy, którzy nigdy nie odwiedzili USA, często mają wyobrażenie Stanów jako wielkich metropolii z drapaczami chmur poprzecinanych wielopasmowymi autostradami.
Czytaj także: Nietypowy widok w USA. Miasto pokryła morska piana
Większość USA to jednak bezdroża, ogromne, niezamieszkałe przestrzenie, piękna, dzika przyroda, małe tradycyjne wsie i miasteczka i konserwatywny styl życia. Minnesota to właśnie taka trochę dzika kraina – stan niewiele mniejszy od Polski zamieszkały przez niecałe 6 milionów ludzi. W całej Minnesocie mamy tylko kilka większych miast, w tym jedynie dwa duże – Minneapolis i St. Paul.
Życie mieszkańców Minnesoty wyznacza rytm pogody i przyrody - niezwykle zimne zimy oraz piękne i gorące lata. Minnesota jest zwana krainą 10 tysięcy jezior, a naprawdę jest ich tutaj około 13 tysięcy, życie mieszkańców Minnesoty jest związane z jeziorami – praktycznie cały wolny czas spędzamy na jeziorze lub nad jeziorem, a łódki, motorówki i skutery wodne są równie popularnym środkiem lokomocji co samochody.
Co warto zjeść w Minnesocie?
To chyba najtrudniejsze pytanie, bo kuchnia minnesocka to taka przedziwna mieszanka przeróżnych wpływów europejskich, głównie niemieckich i skandynawskich. Do tego dodajmy upodobanie tutejszych mieszkańców do polowań, grillowania i dziczyzny i w efekcie mamy dość ciężką kuchnię składającą się głownie z mięsa, różnego rodzaju ryb, ciężkich sosów, ziemniaków i dzikiego ryżu. Dziki ryż jest bardzo charakterystyczny dla Minnesoty, bo tutaj właśnie jest uprawiany. Najpopularniejszą potrawą z Minnesoty jest chicken wild rice soup, czyli gęsta, treściwa zupa z kurczaka, z warzywami, dzikim ryżem i zagęszczona śmietaną.
Za czym tęsknisz, kiedy myślisz o Polsce i Europie?
Oczywiście za moją rodziną – rodzicami i rodziną siostry, na szczęście widzimy się często, bo ja jeżdżę do Polski co roku na kilka miesięcy i oni tak samo. Brakuje mi bardzo europejskiego miasta, takiego ze starym miastem czy starówką, brakuje mi starych historycznych budynków, rynków, możliwości wyjścia z domu i pójścia do kawiarni czy restauracji. U nas w Minnesocie wszędzie trzeba jechać samochodem, bo dystanse są bardzo odległe. Brakuje mi polskich produktów, odkąd zamknięto jedyny w Minneapolis polski sklep. Czasem dziewczyny z Chicago wysyłają mi ser biały i pietruszkę korzeniową.
Widzisz się tam na stałe?
Nie przywiązuję się specjalnie do miejsc, mogę mieszkać wszędzie. Kocham Minnesotę i dobrze mi się tutaj żyje, ale po 10 latach tęsknię już trochę za moim drugim domem w Krakowie i za rodziną. Kiedy nasza córka rozpocznie studia, planujemy przez jakiś czas żyć w dwóch krajach i spędzać w Polsce 6 miesięcy w roku. Chciałabym dokładnie zwiedzić Europę i być blisko rodziny. Po 10 szczęśliwych latach w USA, zawsze będę nazywać Amerykę swoim domem i tak długo, jak będę mogła, będę prowadziła takie życie w rozkroku nad oceanem – trochę w Europie i trochę w USA.