Polska hitem 2025? Lawinowo wrasta liczba turystów z tych krajów
Polska staje się coraz bardziej rozpoznawalna na turystycznej mapie, nie tylko Europy, ale i świata. W okresie styczeń-listopad 2024 r. liczba turystów zagranicznych wyniosła 7,2 mln wobec 6,53 mln w analogicznym okresie 2023 r. Wszystko wskazuje na to, że 2025 r. będzie jeszcze lepszy.
Polska bez wątpienia staje się coraz atrakcyjniejszym miejscem dla zagranicznych turystów.
Polska na fali
Wcześniej przyjeżdżali głównie na city breaki i zwiedzanie, teraz zimą doceniają nasze jarmarki, a latem Bałtyk. Jeszcze parę lat temu polskie wybrzeże przegrywało z południową Europą, ale wraz z ociepleniem klimatu nasze morze zyskuje na popularności. Nie można także nie wspomnieć o turystach z krajów arabskich, którzy pokochali polskie góry i zakopiański klimat.
- Taki stan rzeczy to niewątpliwie efekt kilku kluczowych czynników. Baza noclegowa w Polsce jest różnorodna i świetnie rozwinięta. Dzięki temu każdy podróżny znajdzie zakwaterowanie dostosowane do swoich potrzeb i budżetu - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl. - Nie bez znaczenia jest także bogata oferta atrakcji. Polska przyciąga zarówno miłośników aktywnego wypoczynku w górach i nad morzem, jak i tych, którzy cenią sobie zwiedzanie historycznych miast, takich jak Kraków, Gdańsk czy Warszawa. Nieustannie rozwijająca się scena kulturalna, liczne festiwale muzyczne, wydarzenia plenerowe i wyjątkowe muzea dodatkowo zachęcają turystów do odwiedzin - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Ekspert podkreśla, że wszystko wskazuje na to, że Polska jest nie tylko atrakcyjna, ale także postrzegana jako destynacja warta zaplanowania i ponownego odwiedzenia. - Jesteśmy przekonani, że ten trend będzie się utrzymywał, a nasz kraj zyska jeszcze większe uznanie wśród międzynarodowych turystów - mówi Wiak.
Brytyjczycy numerem jeden, ale największe wzrosty z innych krajów
Rosnące zainteresowanie Polską potwierdza także ostatnie badanie Kiwi.com, firmy z branży travel-tech. Dane wskazują zauważalny wzrost rezerwacji wśród różnych narodowości.
Wedle analizy w ub. r. Polskę najczęściej odwiedzali: Brytyjczycy, Hiszpania, Szwedzi i Duńczycy, z czego tych ostatnich w porównaniu do 2023 r. było aż o 67 proc. więcej.
Warto też dodać, że w zależności od pory roku podróżujący przybywają z różnych zakątków świata. "Brytyjczycy są stałymi bywalcami przez cały rok, z kolei goście z krajów Zatoki Arabskiej zwykle decydują się na podróż w miesiącach letnich, stawiając na południe Polski, z Krakowem i Zakopanem na czele. Polski krajobraz, gościnność, świetnie rozwinięta baza noclegowa i przewidywalna pogoda podbijają serca również Szwedów i Duńczyków" - czytamy w raporcie.
Co ciekawe, Polska coraz częściej przyciąga również turystów z bardziej odległych zakątków świata, jak Ameryka Południowa - w tym roku ich liczba w porównaniu z 2023 r. odnotowała imponujący trzycyfrowy wzrost. W sezonie letnim na pierwszym miejscu uplasował się Meksyk (+140 proc.), na drugim Urugwaj (+131 proc.), a na trzecim Salwador (+112 proc.).
Ogromny wzrost zanotowano także wśród turystów z krajów arabskich. Za sprawą nowych połączeń lotniczych głównie do Krakowa, z roku na rok przybywają coraz tłumniej, wybierając ciepłe miesiące wakacyjne. Dwa lata temu prawdziwe oblężenie przeżywało Zakopane, które podbiło serca turystów z krajów arabskich.
W sezonie letnim 2024 ich liczba wzrosła ponad dwukrotnie, zwłaszcza z Kataru (+225 proc.), Bahrajnu (+200 proc.) czy Omanu (+175 proc.).
Te liczby z pewnością wzrosną w 2025 r., ponieważ wciąż przybywa połączeń lotniczych między Polską a krajami arabskimi. W ub. r. w czerwcu na lotnisku w Krakowie pojawił się nawet arabski przewoźnik Air Arabia. Po udanym sezonie letnim ogłoszono, że w odpowiedzi na rosnący popyt, linie nie tylko zwiększają liczbę lotów z Krakowa, ale też uruchamiają loty ze stolicy.
Czytaj więcej: Nowa trasa z Warszawy i to aż pięć razy w tygodniu. Linie nie celują jednak w Polaków
- Upatrzyli sobie Polskę na turystycznej mapie świata - ocenia Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSKy.pl. - Choć wcześniej już podróżowali do naszego kraju, ze szczególnym naciskiem na południe i miasta takie jak Zakopane czy Kraków, to obecnie ofertę dla odwiedzających nas turystów z ZEA i innych krajów arabskich mogą rozwijać również samorządy i podmioty w innych częściach Polski. Już teraz widać, że zyskują na tym miasta Pomorza czy Warszawa. Uważam więc, że to duża szansa dla pozostałych regionów, ponieważ turysta z krajów arabskich chętnie wydaje – i często dość sporo – na nowe doświadczenia, a gdy już wraca do domu pełen wrażeń, to zachwala tę podróż, zachęcając jednocześnie kolejne osoby ze swojego otoczenia do wizyty w kraju nad Wisłą - dodaje ekspert.