Potrzebują turystów jak nigdy. "Nie jesteśmy trędowaci"
Jeszcze tydzień temu nie miałam sprecyzowanych wyjazdowych planów ani na jesień ani na przyszły rok. Teraz już wiem, że wracam najszybciej jak się da na Ziemię Kłodzką. Turyści będą tam w najbliższych miesiącach potrzebni jak nigdy. - Jeżeli nie będą do nas przyjeżdżać na koniec września czy w październiku, Kotlina Kłodzka naprawdę się nie podniesie - przyznaje Małgorzata Szumska, właścicielka pensjonatu i prezeska Kopalni Złota w Złotym Stoku.
Wszystkie oczy zwrócone są obecnie na tereny objęte powodzią. Kto może, pomaga na miejscu, kto jest daleko, organizuje zbiórki potrzebnych rzeczy czy wpłaca pieniądze dla powodzian. Wszystkie ręce na pokład!
Gdy jednak woda całkowicie opadnie, ruszy żmudny proces odbudowy. Powódź przestanie być tematem dnia we wszystkich mediach, a życie w innych regionach Polski wróci do normy. To ważne, by wtedy nie zapomnieć o dalszym wsparciu. A jednym z najprostszych sposobów jest przyjazd, choćby na weekend - żeby pomóc lokalnym przedsiębiorcom podnieść się po tej tragedii.
Ziemia Kłodzka - turystyczna perełka
Ziemię Kłodzką odwiedziłam pierwszy raz rok temu. Po czterech dniach wróciłam zakochana i z ogromnym niedosytem, bo wielu miejsc nie zdążyłam zobaczyć. Ten wyjątkowy region pełen jest prawdziwych perełek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykła kraina w Polsce. "Od 13 lat jestem co roku"
Każdy tam znajdzie coś dla siebie - górskie szlaki, wyjątkowe skalne formacje, fascynujące twierdze, niezwykłe kopalnie, tajemnicze zamki, miasta i miasteczka z piękną architekturą. Nie ma też problemu, żeby zgubić tłumy - czołowe atrakcje w okolicy, takie jak Góry Stołowe, są oczywiście w sezonie oblegane, ale bez problemu znajdziemy puste szlaki i spokojne zakątki.
W skrócie - jest tam wszystko, czego trzeba na idealnych, aktywnych wakacjach. Także obiekty noclegowe - od tych skromnych po wysokiej klasy z pięknym widokiem, basenem i wachlarzem atrakcji. Nie brakuje też pięknych miejsc na obiad czy kawę.
Czytaj także: Hotel zalany. Żaden z pracowników nie odpuścił
My przepadliśmy w Złotym Jarze. Zdjęcia z tego wyjątkowego pensjonatu z restauracją pojawiały mi się od dłuższego czasu w mediach społecznościowych. Wiedziałam, że jak będę w końcu w okolicy, muszę tam zajrzeć. Choć zdecydowaliśmy się na nocleg w innym miejscu, do Złotego Jaru pojechaliśmy na obiad.
Już w samym budynku można się zakochać - niezwykle klimatyczny, na dodatek położony w Górach Złotych, nad Złotym Potokiem. Ale to przede wszystkim miejsce z duszą i czuć to na każdym kroku. Warto wspomnieć także o jego właścicielce - Małgorzacie "Meg" Szumskiej, podróżniczce, autorce książek i przedsiębiorczymi.
"Bez turystów Kotlina Kłodzka się nie podniesie"
Obserwuję ją w mediach społecznościowych od dawna. A teraz - podczas powodzi - jest jednym z najważniejszych kont, które warto śledzić. Zamknęła swoje restauracje, żeby móc rozwozić jedzenie dla strażaków, a także potrzebujących. Nie tylko sama pomaga na miejscu, ale też relacjonuje, co się dzieje i gdzie potrzeba rąk do pracy. Radzi także, jak robić to z głową.
Wraz z mamą Elżbietą Szumską prowadzi Kopalnię Złota w Złotym Stoku, jedną z największych atrakcji na Ziemi Kłodzkiej. Po przerwie w związku z powodzią, kopalnia znów ma zostać otwarta dla turystów w czwartek 19 września.
- W najbliższym czasie na pewno będziemy potrzebować, żeby turyści w nas uwierzyli i wrócili. Widzę po swojej atrakcji, że mamy odwołane rezerwacje na dwa tygodnie do przodu. Jeżeli turyści nie będą do nas przyjeżdżać na koniec września czy w październiku, to Kotlina Kłodzka naprawdę się nie podniesie - mówi Małgorzata Szumska. - To mój wielki apel, żeby turyści nie bali się. Jeśli tylko woda opadnie, proszę przyjeżdżać w Kotlinę Kłodzką i pozwolić dalej działać tym miejscom, które są w stanie. Wspierać lokalnych przedsiębiorców i pomagać odbudować to, co straciliśmy - podkreśla.
Do przyjazdów na Ziemię Kłodzką zachęca także Klaudiusz Michalec, dziennikarz Wirtualnej Polski. - To mój ukochany region Polski, w którym jestem co roku od kilkunastu lat - przyznaje.
Na swoim Instagramie udostępnił link do zbiórki dla powodzian z Lądka-Zdroju, gdzie na początku roku nagrywał odcinek programu "Polska na weekend". - Wszystkie zbiórki są konieczne, ale trzeba też działać długofalowo - mówi dziennikarz. - Mam nadzieję, że gdy woda opadnie, a sytuacja się unormuje, to wielu z was ruszy turystycznie do Kotliny Kłodzkiej, żeby wesprzeć lokalne biznesy. Nie zapominajmy, że znaczna część społeczeństwa utrzymuje się tam właśnie z turystyki. Jeśli nie będziemy tam jeździć, to wiele hoteli czy restauracji upadnie - podkreśla.
Cały Dolny Śląsk czeka na turystów
Oczywiście nie dotyczy to tylko Ziemi Kłodzkiej, ale całego obszaru dotkniętego powodzią. Temat poruszyła także Joanna Lamparska, pisarka i dziennikarka, autorka wielu programów telewizyjnych oraz książek na temat Dolnego Śląska.
"Nie jesteśmy trędowaci, po prostu nawiedziła nas powódź" - napisała w swoich mediach społecznościowych. "Nie odwołujcie pobytów na Dolnym Śląsku, bo choć woda przyniosła straszliwe zniszczenia w kilku punktach na mapie, to pozostałe dolnośląskie hotele, pensjonaty, zabytki i muzea za chwilę będą na was znowu gotowe" - zapewnia.
Dodała, że rozmawiała z wieloma osobami z branży i turyści odwołują także pobyty w miejscowościach, które absolutnie nie ucierpiały. "Mówią, że goście odwołują 90 proc. przyjazdów planowanych na październik czy listopad, obawiając się złego stanu dróg, zniszczeń itd." - dodała Lamparska.
Porównuje obecną sytuację do momentu wybuchu wojny w Ukrainie, gdy zagraniczni turyści omijali Polskę ze względu na działania za naszą wschodnią granicą.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Jako Dolnoślązaczka, pisząca o tajemnicach historii, kochająca szczególnie ten region, proszę, sprawdźcie, zanim odwołacie. Zadzwońcie, zapytajcie, zanim podejmiecie taką decyzję. Bo w tej całej sytuacji te decyzje są podwójnie ważne, a ja obiecuję, że ten jeden z najpiękniejszych rejonów świata odwdzięczy wam się stokrotnie" - pisze Joanna Lamparska.
Turyści, którzy będą wydawać pieniądze w hotelach, restauracjach, kawiarniach czy atrakcjach to coś, czego Dolny Śląsk potrzebuje jak nigdy. Jeśli zastanawiacie się, gdzie wybrać się na jesienny weekend czy zimowy wypad, nie ma lepszego miejsca. Ja zaraz rezerwuję nocleg. Zróbmy wspólnie z Dolnego Śląska turystyczny hit najbliższych miesięcy!