Pracownik lotniska ostrzega. Tego produktu nie pakuj do walizki
Planujesz wakacje i właśnie pakujesz walizkę? Uważaj na jeden popularny produkt, który może sprawić, że nie tylko utkniesz podczas kontroli, ale i pożegnasz się z częścią bagażu. Pracownik lotniska ostrzega: ten błąd popełnia zaskakująco wielu podróżnych.
Wakacje to czas radości, luzu i... zaskakujących problemów na lotnisku. Pracownik obsługi bagażowej ostrzega przed jednym produktem, który może pokrzyżować plany nawet najbardziej zaprawionym w podróżach turystom. A wszystko przez... marcepan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lata do niebezpiecznych krajów. Komunikaty MSZ? "Na wyrost lub nieaktualne"
Wakacje z niespodzianką. Uważaj, co pakujesz do walizki
Sezon wakacyjny rozkręca się na dobre. Tysiące Polek i Polaków ruszają na lotniska z nadzieją na upragniony odpoczynek w słonecznej Grecji, Włoszech czy Hiszpanii. Niestety, nawet najlepiej zaplanowane wakacje mogą się zacząć od... stresu przy kontroli bezpieczeństwa. Wszystko przez niepozorny produkt, który dla urządzeń skanujących bagaże wygląda podejrzanie.
Pracownik lotniska w Dublinie podzielił się ostrzeżeniem, które warto potraktować serio: nie pakuj do walizki marcepanu. Tak, dobrze czytasz. Ten słodki przysmak może narobić sporo zamieszania. Jego gęstość jest na tyle zbliżona do niektórych materiałów wybuchowych, że urządzenia skanujące potrafią go zidentyfikować jako potencjalnie niebezpieczny ładunek. Skutek? Twój bagaż zostaje zatrzymany, a ty – wywołany na dodatkową kontrolę.
To nie tylko krępujące, ale i ryzykowne. Walizka może nie zdążyć na pokład, a ty zostaniesz z samym marcepanem – ale już bez stroju kąpielowego czy ulubionej sukienki.
Pakowanie na wakacje. Jak uniknąć opóźnień i kontroli?
Jeśli nie chcesz zaczynać wakacji od nieprzyjemnych niespodzianek, warto zapamiętać kilka prostych zasad. Oprócz unikania marcepanu w bagażu (zarówno podręcznym, jak i rejestrowanym), zwróć uwagę na inne potencjalnie problematyczne rzeczy.
Pracownicy lotnisk podkreślają, że dekoracyjne wstążki przy walizkach – choć pomocne przy ich rozpoznawaniu – mogą blokować skanery i wydłużać odprawę. Lepiej je odciąć i zaufać bardziej praktycznym metodom znakowania bagażu, np. kolorowym naklejkom czy etykietom.
Kolejna pułapka? Produkty, które mogą być uznane za płyny. Wydaje się, że błyszczyk, krem czy sos to nie problem – a jednak. Jeśli coś można rozsmarować, wycisnąć lub rozprowadzić, zostanie potraktowane jak płyn. I tu zaczyna się kolejna kolejka – do kosza lub ręcznej kontroli.
Marcepan to nie wszystko. Co jeszcze lepiej zostawić w domu?
Eksperci z branży lotniczej zgodnie twierdzą: największe problemy biorą się z drobiazgów. Czasem to nie kilogramy, a mililitry decydują o tym, czy spóźnimy się na samolot. Dlatego przed każdymi wakacjami warto poświęcić chwilę i dokładnie przeanalizować zawartość walizki.
Oto kilka rzeczy, których lepiej unikać:
- Marcepan i inne produkty o dużej gęstości (np. niektóre sery czy pasty).
- Kosmetyki w płynie powyżej 100 ml – nawet jeśli to "prawie puste opakowanie".
- Jedzenie o półpłynnej konsystencji, jak dżemy, masła orzechowe czy sosy.
- Ozdoby i wstążki na walizkach, które mogą przeszkadzać w skanowaniu.
Zamiast później tłumaczyć się w strefie kontroli, lepiej od razu spakować się z głową – i bez marcepanu.
Źródło: Express