Przemyśl. Atrakcje i zabytki w perełki Podkarpacia
Przemyśl to jedno z najpiękniejszych miast w Polsce. Znajdziemy w nim mnóstwo zabytkowych świątyń różnych wyznań, liczne muzea, tajemnicze podziemia oraz słynną twierdzę. Tu także przejdziemy się nad malowniczym brzegiem rzeki San i poszalejemy na torze saneczkowym. A to dopiero początek atrakcji w Przemyślu, który nie bez powodu stał się odkryciem moich zeszłorocznych wakacji.
03.02.2022 | aktual.: 04.02.2022 15:55
Dawne miasto królewskie Przemyśl leży w województwie podkarpackim. Od przejścia granicznego w Medyce dzieli je niespełna 15 km, a stamtąd można łatwo dostać się do urokliwego Lwowa. Dotarcie do Przemyśla bywa jednak wyzwaniem. Szczególnie dla osób, które podróżują z odległego Pomorza. Ale dla chcącego nic trudnego.
Można tak jak ja wskoczyć do pociągu i po nocnej podróży wysiąść na niepowtarzalnym dworcu w perełce Podkarpacia. Turyści z centralnej i południowej Polski znajdą też dodatkowo oferty co najmniej kilku przewoźników autokarowych. Doświadczmy zatem magii Przemyśla i odkryjmy jego największe skarby!
Zobacz także: Hotele tylko dla dorosłych. Co to jest i jak ich szukać?
Klasyczne zwiedzanie klimatycznego Przemyśla
Niezapomniana przygoda zaczyna się od razu po wyjściu z pociągu. Przemyski dworzec kolejowy to prawdziwa perełka architektoniczna. Nic dziwnego, że od lat zajmuje wysokie lokaty w rankingach najpiękniejszych dworców w kraju. W moim prywatnym jest zdecydowanym liderem. Wybudowany w XIX w. neobarokowy gmach przeszedł liczne przebudowy i remonty, dzięki którym do dziś zachwyca podróżnych.
Po pięknych korytarzach przechadzał się sam cesarz Franciszek Józef I. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że dworcowe wnętrza przypominają prawdziwy pałac. Gdyby nie kasy biletowe oraz pobliskie perony można by się było pomylić. Piękne mozaiki na ścianach, drewniane żyrandole oraz tutejsza restauracja robią ogromne wrażenie. W tak bogato urządzonych przestrzeniach oczekiwanie na opóźniony pociąg jest pewnie trochę przyjemniejsze.
Szkoda, że dworzec autobusowy nie dorasta do pięt swojemu kolejowemu sąsiadowi.
Po pierwszych zachwytach pora na dalsze zwiedzanie centrum Przemyśla. Kolejny punkt programu to miejski rynek będący jednym z nielicznych pochyłych rynków w Polsce. Co ciekawe, można zwiedzać również jego podziemia (warto jednak wcześniej sprawdzić, czy będą czynne akurat w dniu naszej wizyty). Nie znajdziemy tu jednak zabytkowego ratusza, bo został wyburzony przez zaborców. Ale nie brakuje innych obiektów wartych zobaczenia.
Uśmiech na twarzach dużych i małych turystów z pewnością wywołają fontanna z niedźwiadkami oraz pomnik-ławeczka kultowego, dobrego wojaka Szwejka, który zgodnie z treścią słynnej książki przebywał w twierdzy Przemyśl, a teraz jest gwiazdą cyklicznych imprez. Wrażenie robią też kamieniczki z podcieniami przy rynku. Mieszczą się w nich sklepy, kawiarnie, restauracje, a także muzea.
Moją uwagę przykuło Muzeum Historii Miasta. Można tam zobaczyć m.in. wnętrze dawnego, przemyskiego mieszkania: ciemną kuchnię, dobrze wyposażony gabinet pana domu, salon, jadalnię, sypialnię oraz ekspozycje przedstawiające studio fotograficzne sprzed stu lat i starodawną salę lekcyjną.
Nieopodal znajduje się również domowa piekarnio-spiżarnia, którą bez problemu można znaleźć dzięki unoszącym się z daleka zapachom tradycyjnego pieczywa. W tym miejscu czas jakby się zatrzymał. Warto skosztować pysznych racuchów oraz rozmaitych rodzajów chleba pieczonego w starym piecu.
Niektórzy mówią, że tutejsze zakupy są samoobsługowe, bo przed wejściem widnieje następująca instrukcja: wybierz, co ci się podoba, odszukaj cenę w cenniku, wrzuć pieniądze do koszyka, wydaj sobie resztę i wróć po więcej. Ale bez obaw, sprzedawca chętnie pomoże w zakupach i doradzi w wybraniu smacznych specjałów. Posileni możemy ruszać w dalszą drogę.
Miłośnicy historii i sztuki powinni skręcić do Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, gdzie przygotowano wystawy dotyczące m.in. losów przemyskich Żydów, ręcznie wykonywanych huculskich ozdób oraz tragicznych losów Przemyśla podczas II wojny światowej.
Wielbiciele bardziej nietypowych eksponatów mogą z kolei odwiedzić Wieżę Zegarową, czyli siedzibę Muzeum Dzwonów i Fajek wraz z tarasem oferującym piękne widoki na zabytkową architekturę miasta.
Zobacz także: Na sankach po szlaku? Tego nie rób w górach
Przemyśl - miasto twierdzy i zamku
Będąc w Przemyślu, nie można też pominąć wielokrotnie przebudowywanego Zamku Kazimierzowskiego, który pierwotnie został wzniesiony przez króla Kazimierza Wielkiego. We wnętrzach przechowywane są m.in. pamiątki po założycielu obiektu.
Ponadto warto też zejść do zamkowych lochów oraz wspiąć się na basztę, z której widać zarówno stare miasto, jak i malownicze wstęgi rzeki San.
Fani zwiedzania obiektów obronnych koniecznie powinni zobaczyć przemyską twierdzę. Na zwiedzanie pozostałości po licznych fortach trzeba zarezerwować jednak sporo czasu. Turyści preferujący bardziej "delikatne" pałace mogą też zerknąć na Pałac Lubomirskich, gdzie obecnie mieści się siedziba Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej.
Miasto świątyń różnych wyznań
Podczas wizyty w Przemyślu warto także wstąpić do świątyń. Zresztą trudno byłoby je pominąć, bo piękne budynki wyłaniają się praktycznie z każdego rogu ulic w centrum miasta. Do najokazalszych należą sobór św. Jana Chrzciciela z zabytkowym ikonostasem oraz kościół św. Marii Magdaleny i Matki Bożej Niepokalanej. Na pierwszy rzut oka przypominają trochę bliźniacze budowle. Obie świątynie mają bowiem żółtą fasadę i dwie wieże.
Warto zobaczyć też Archikatedrę Przemyską przy placu Katedralnym. Tuż obok niej wznosi się około 71-metrowa dzwonnica. Po pokonaniu 266 schodków można podziwiać widoki, które niestety nieco zasłaniają tarcze zegara.
Polecam również udać się na spacer nad brzegiem Sanu, przejść na drugi brzeg rzeki i zobaczyć znajdujące się tam świątynie, np. kościół salezjanów pw. św. Józefa oraz cerkiew Matki Bożej Bolesnej. Nie trzeba być wierzącym turystą, żeby zachwycić się zabytkową architekturą sakralną.
Aktywny wypoczynek w Przemyślu
W błędzie jest ten, kto myśli, że w Przemyślu nie ma nic poza klasycznymi zabytkami. Znajdą się też atrakcje dla miłośników umiarkowanej dawki adrenaliny.
Wypróbowałam zjazdy letnim torem saneczkowym o długości 350 m i maksymalnej prędkości 11 m/s. Od razu przypomniały mi się wspaniałe przygody z dzieciństwa, kiedy jako kilkuletnia dziewczynka nie mogłam doczekać się wakacyjnej wyprawy znad morza na zakopiańską Gubałówkę ze słynną zjeżdżalnią grawitacyjną. Do dziś bardzo miło wspominam szaleństwa na torze saneczkowym. Przemyska wersja jest trochę mniej spektakularna, bo nie oferuje widoków na Tatry, ale mimo to spodoba się nie tylko dzieciom.
Z kolei zimą można wybrać się tu na stok narciarski oraz sztuczne lodowisko. Atrakcje oferowane przez Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji znajdziemy w pobliżu Wzgórza Trzech Krzyży i Kopca Tatarskiego, skąd można podziwiać piękne krajobrazy.